TEST VW ID. Buzz - retro van - Trends Magazines

TEST VW ID. Buzz – retro van

Chyba nikt się tego nie spodziewał. Volkswagen, słynący z powściągliwych stylistycznie produktów oraz zdystansowanego podejścia do klasyki, postanowił zaoferować swoim klientom zupełnie nowe wcielenie kultowego modelu T1 Bulli. Co prawda VW ID. Buzz zgodnie z aktualnymi trendami jest autem elektrycznym, ale nawiązań do T1 jest w nim mnóstwo.

Gdy na początku lat 50. ubiegłego wieku Volkswagen zaprezentował pierwszą generację Transportera oznaczonego kodem T1, chyba nikt poza Niemcami nie spodziewał się tak olbrzymiego sukcesu. T1, dostępna w licznych wersjach nadwoziowych (m.in. jako typowy van, pickup, dostawczak), była prawdziwą rewolucją na rynku aut użytkowych. Dziś dobrze zachowane egzemplarze słynnego Bulika są łakomym kąskiem dla fanów aut z Wolfsburga, a ceny jeżdżących aut przyprawiają o zawrót głowy. Późniejsze odmiany, oznaczone coraz wyższymi kodami (T2, T3, T4 itp.) powoli pracują na swój status wśród aut klasycznych. Jednak Bulik był i jest tylko jeden. I wtedy pojawia się on – ID. Buzz!

Volkswagen ID.Buzz GTX to van o osiągach GTI

VW ID. Buzz to uśmiechnięty VAN

Stylistyka vanów czy aut użytkowych schodzi na dalszy plan. No dobrze, czasami projektanci pochwalą się jakimś wymyślnym wzorem świateł do jazdy dziennej, a w katalogu są kolory lakieru inne niż czarny, szary i biały. Jednak na tym stylistyczne popisy się kończą. ID. Buzz jest inny. Zupełnie inny. Nigdy wcześniej nie jeździłem współczesnym vanem, który wzbudzałby tak duże zainteresowanie! ID. Buzz ma uśmiechniętą buźkę, olbrzymie logo Volkswagena z przodu, dwukolorowe nadwozie i w zależności od wersji nieszablonowe felgi. Ten samochód po prostu wzbudza olbrzymią sympatię! Gdziekolwiek pojechałem ID. Buzzem, zawsze byłem atakowany obiektywami aparatów telefonów komórkowych skierowanych w moją stronę. Jedni widzą w tym samochodzie lata swojej hippisowskiej młodości, inni uśmiechniętego vana. Niezależnie, czy mówimy o wersji osobowej, czy o odmianie Cargo. Każda zawsze i wszędzie znajduje się w samym centrum uwagi.

Z duchem czasu

Wnętrze elektrycznego i jakże sympatycznego samochodu użytkowego od Volkswagena jest zgodne z duchem czasu. Masa elementów w kabinie została zaadaptowana z innych elektrycznych modeli VW, takich jak ID.3 czy ID.4. Skromne, cyfrowe, ale bardzo czytelne wirtualne zegary, nowy system multimedialny oraz m.in. dźwignia zmiany biegów ulokowana tuż za kierownicą to tylko niektóre rozwiązania znane z innych elektrycznych modeli producenta aut Wolfsburga. Intuicyjność obsługi i ergnomia stoją na wysokim poziomie. Jedynie czas reakcji oraz responsywność ekranu dotykowego mogłyby być nieco lepsze. Być może dla wielu osób ważne będzie to, że wnętrze każdej odmiany ID. Buzza wykonano z materiałów z recyklingu. A w sprawie praktyczności wnętrza Volkswagen ma sporo do powiedzenia.

Ty decydujesz!

Odmiana osobowa pozwala na niemalże dowolną konfigurację miejsc siedzących. Przestrzeń dla pasażerów jest olbrzymia i niczym nieskrępowana. To typowy van. Nie SUV! Van! Rodzinny, przestronny i wygodny. Chociaż o wygodzie za chwilę. Odmiana Cargo pomieści na pace dwie europalety załadowane w poprzek. W części bagażowej ma też szereg zaczepów i uchwytów, pozwalających na bezpieczny transport różnego rodzaju materiałów. To ty decydujesz, jaka odmiana jest dla ciebie najlepsza, a dostępną przestrzeń możesz swobodnie zagospodarować.

VW I.D. Buzz – autonomiczny prototyp już na drogach

Retro po nowemu

Bez dwóch zdań, stylistyka zewnętrzna jest retro. Jednoznacznie kojarzy się z modelem T1. Jednak jeśli chodzi o układ napędowy, to mamy do czynienia ze współczesną i bardzo modną ostatnio konstrukcją. Podobieństwa do pierwowzoru? Tylny napęd! Reszta to zupełnie inna liga. Liga pełna elektronów i wysokich napięć.

ID. Buzz, niezależnie od wersji nadwoziowej, oferowany jest w jednej wersji napędowej. Elektryczny silnik zapewnia 204 KM mocy, która jest przekazywana na tylną oś. Akumulatory są w stanie zgromadzić 77 kWh energii netto (82 kWh brutto), co w teorii powinno przełożyć się na ponad 400 km zasięgu na jednym ładowaniu.

A jak jest w praktyce? ID. Buzz jest czuły na styl jazdy. W mieście czuje się idealnie. W takich warunkach deklarowany zasięg jest na wyciągnięcie ręki. Jeśli jednak wyjedziemy na autostradę i będziemy jechali z maksymalną dozwoloną prędkością (V max ID. Buzz to 145 km/h), to zużycie energii zacznie ocierać się o granicę 30 kWh/ 100 km. To nie jest samochód do pokonywania długich dystansów. To raczej auto idealne do wożenia (w zależności od rodzaju nadwozia) ludzi lub towarów po mieście. W takich sytuacjach sprawdzi się wyśmienicie, a przy wykorzystaniu szybkich ładowarek naładuje się od 20 proc. do 80 proc. w czasie krótszym niż pół godziny (dane realne, a nie katalogowe/laboratoryjne).

Pierwsza jazda VW ID.Buzz – każdy się za nim obejrzy

Ciekawym doznaniem jest także przyspieszenie i reakcja na ruchy pedału gazu. Czas od 0 do 100 km/ h w tego typu samochodach bardzo często nie jest nawet podawany przez producentów. Jest to parametr mało istotny z punktu widzenia charakterystyki pojazdu. Jednak ID. Buzzem jeździ się… fajnie. Nieco ponad 10 sekund do setki oraz typowo „elektryczna” reakcja na ruchu prawej stopy kierowcy sprawiają, że nie jest to kolejne nudne auto do wożenia bagażu lub znudzonych VIP-ów, których trzeba przewieźć z lotniska do hotelu.

VW ID. Buzz – cena

Ceny ID. Buzz rozpoczynają się od prawie 230.000 netto. Na uwagę zasługuje bardzo bogate standardowe wyposażenie. Aluminiowe 19-calowe felgi (18-calowe w przypadku wersji Cargo), LED-owe reflektory, czujniki parkowania z przodu i z tyłu oraz radio z 10-calowym dotykowym ekranem nie wymagają żadnej dopłaty. Na dodatek to tylko ułamek całego wyposażenia seryjnego.

Elektryczna motoryzacja od kilku lat poczyna sobie coraz śmielej. Samochody na prąd obecne są już niemal we wszystkich segmentach. Vany i auta użytkowe także nie oparły się elektrycznemu trendowi. Na rynku można spotkać co najmniej kilku konkurentów ID. Buzza. Jednak żaden z nich nie będzie tak udanie łączył walorów użytkowych z niepowtarzalnym stylem, który jest nie do podrobienia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

F1 2018. Test najnowszej gry Codemasters

Szansę do zajęcia miejsca za sterami bolidu F1 mieli tylko nieliczni. Dzięki najnowszej grze F1 2018 każdy może doświadczyć emocji związanych z prowadzeniem jednych z najszybszych pojazdów na naszej planecie. Większość gier wyścigowych ma sztampową konstrukcję. Sukcesy w kolejnych zawodach otwierają dostęp do szybszych pojazdów czy zespołów, a dla wydawcy kolejne sezony i związane z…

VW Golf II Foha 17

VW Golf II Foha – Golf z fochem?

Poczta pantoflowa jest najlepszym źródłem informacji. Koniec, kropka! Dlaczego o tym wspominam? Robert, właściciel Golfa II z pakietem Kamei X1, wspomniał mi o ciekawej dwójce kolegi. To auto widywane na wielu zlotach, ale bez typowego parcia na szkło. Oto VW Golf II Foha. Bardzo często zadaję sobie pytanie, czy tak popularny samochód jak Volkswagen Golf…