Test Volkswagena Caravelle Highline 2.0 BiTDI DSG - Trends Magazines

Test Volkswagena Caravelle Highline 2.0 BiTDI DSG

Cóż w tym aucie niezwykłego? – zapyta ktoś. Caravelle to przecież osobowa wersja Transportera. Skoro jest „po prostu osobowym Transporterem”, to jaka jest rola Transportera Kombi, a jaka Multivana? Aby to wyjaśnić, warto zagłębić się w historię użytkowych VW.

NA POCZĄTKU BYŁ BUS

W 2017 roku Transporter obchodzi jubileusz, świętowany od 3 do 6 sierpnia podczas Bulli Summer Festival w Wolfsburgu. Mija 70 lat od momentu, gdy pojawił się pomysł wykorzystania Garbusa jako podstawy furgonetki.

23 kwietnia 1947 r. holenderski sprzedawca Volkswagenów Ben Pon pokazał odpowiadającemu za fabrykę w Wolfsburgu majorowi Ivanowi Hirstowi swój szkic auta dostawczego, zbudowanego w oparciu o Typ 1 (Garbusa). Major był pod wrażeniem, ale jego przełożony, pułkownik Charles Radclyffe, obawiał się, iż wytwarzanie drugiego samochodu będzie przeszkadzało w doskonaleniu VW Typ 1. W 1948 r. z ideą furgonu zapoznał się szef zakładów w Wolfsburgu, Heinrich Nordhoff. Kierując się doświadczeniem w zarządzaniu produkcją pojazdów użytkowych, zdobytym w czasie wojny przy pracy dla Opla, dał jej zielone światło. Według różnych źródeł w efekcie 8 lub 10 marca 1950 r. do produkcji seryjnej wszedł VW Typ 2, znany jako „Bulli”. Przydomek, który początkowo miał być oficjalną nazwą, pochodzi podobno od dwóch wyrazów: międzynarodowego „Bus” oraz oznaczającego furgonetkę niemieckiego Lieferwagen. Od początku wiedziano zatem, że samochód będzie występował w odmianach dostawczych oraz wieloosobowych.

Paletę wersji Typu 2 tworzyły na początku Kastenwagen (auto z przedziałem bagażowym za przednimi siedzeniami, czyli furgon), Kombi (odmiana osobowo-towarowa z czterema bocznymi oknami po każdej stronie) i Kleinbus (czyli w pełni przeszklony minibus). Później pojawiły się samochody specjalne, jak karetki i pojazdy straży pożarnej, oraz jeszcze bardziej stylowa odmiana busa – Samba. Druga generacja Transportera reklamowana była hasłem „Neuer Volkswagen Transporter – wie ein Pkw”, czyli „Nowy Volkswagen Transporter jak auto osobowe”. W wersjach przeznaczonych do przewozu osób T2 występował pod nazwą Clipper.

Nazwy Caravelle i Multivan wprowadzono przy T3 w latach 80. Pierwsza z nich początkowo określała busa o najbogatszym wyposażeniu, na które składały się kanapy z welurowymi obiciami i podłokietnikami, przednie zagłówki, materiałowe wykładziny podłogowe i tapicerka boczna, tylna wycieraczkę oraz reflektory H4. Nadwozie mogło być dwukolorowe. Od 1984 r. Caravelle stało się oznaczeniem modelowym wszystkich osobowych Transporterów: Busa przemianowano na Caravelle C, Busa L na Caravelle CL, a Caravelle na Caravelle GL. W 1985 r. na salonie we Frankfurcie zadebiutował Multivan. Jego cechami charakterystycznymi są obrotowe fotele, rozkładany stół w bocznej ścianie i tylna kanapa, która po rozłożeniu staje się podwójnym łóżkiem.

Wraz z pojawieniem się T4 wrócił Transporter Kombi, czyli spartański bus. Caravelle znów stała się wersją bardziej komfortową, ale bez dodatkowych udogodnień dla turystów. Stolik i zamieniana w łóżko kanapa pozostały wyróżnikami Multivana. Ciekawostką było jednak to, że model o luksusowym wnętrzu, mogącym pełnić funkcję salki konferencyjnej, nosił nazwę Caravelle Business. Był to najdroższy Volkswagen do czasu wprowadzenia Phaetona. Tradycje tego luksusowego vana kontynuuje obecnie Multivan Business.

Zaskakująca KOMBInacja

Aktualnie Caravelle pozostaje modelem oferującym bogatsze wyposażenie niż Transporter Kombi, ale nieposiadającym turystycznych dodatków Multivana. Widoczny na zdjęciach egzemplarz testowy ma wygląd specjalnej odmiany Generation Six, której wyróżnikami są dwukolorowe malowanie i obręcze Disc o średnicy 18 cali. W komorze silnika montowany jest dwulitrowy motor Diesla BiTDI o mocy 204 KM.

Dlaczego przed przystąpieniem do jego prezentacji poświęciliśmy tyle miejsca historii osobowych Transporterów i pozycji Caravelle w ofercie? Po to… by i tak dać się zaskoczyć temu autu. Z jednej strony – elegancka kabina wykończona skórą, z drugiej – użytkowy charakter wnętrza, zupełnie inny niż w przypadku Multivana. Z jednej strony – nadwozie pojazdu dostawczego, z drugiej – parametry silnika mogące zadziwić kierowców niektórych hot-hatchów. Taki silnik, w połączeniu z zawieszeniem tłumiącym nierówności co najmniej na poziomie solidnego kompaktu, stanowi zachętę do dłuższych podróży. Zwłaszcza że z siedmiobiegową skrzynią DSG Caravelle zapewnia duży komfort prowadzenia, a spalanie mieści się w granicach od ok. 7,8 l przy spokojnej jeździe w trasie i po mieście do ok. 10 l/ 100 km przy podróżowaniu z prędkościami autostradowymi.

Testowane auto to wersja o dłuższym rozstawie osi i musimy przyznać, że jak na samochód o takich rozmiarach Caravelle daje też odczucie pewności w prowadzeniu. I to pomimo iż wysoko siedzi w nim nie tylko kierowca, mogący patrzeć z góry nawet na SUV-y, ale i wszyscy pasażerowie. Fotele są na tyle wysokie, że może prześlizgnąć się pod nimi średniej wielkości bagaż. Możemy to potwierdzić, bo woziliśmy 10-litrowy zapas płynu AdBlue. Użytkowe Volkswageny przypominają bowiem o jego uzupełnieniu na długo przed momentem, gdy jest to naprawdę konieczne. Taki sposób działania oprogramowania pokładowego można jednak opisać znanym wielu informatykom stwierdzeniem, że jest to cecha (feature), a nie błąd (bug).

Na duże uznanie zasługuje kalibracja czujnika zmęczenia kierowcy. Caravelle posłużyła nam do dojazdu z Kielc na VAG Event, a sugestia, iż powinniśmy odpocząć, pojawiła się na wyświetlaczu pod koniec drogi powrotnej, około trzeciej nad ranem.

Dostępny jako opcja za ok. 7 tys. zł sterowany głosem system informacyjno-rozrywkowy z nawigacją Discover Media Plus inaczej niż w Multivanie nie może być łączony z systemem nagłośnienia Dynaudio, ale i tak pozwala kierowcy poczuć się jak w aucie osobowym. Jego dużą zaletą jest cyfrowe radio, obsługujące standard DAB. Innym atutem Caravelle są wygodne schowki i uchwyty, pozwalające na bezproblemowe rozlokowanie podręcznych przedmiotów. Bardzo komfortowa jest też obsługa elektrycznie sterowanych bocznych drzwi i pokrywy bagażnika.

Polska strona internetowa VW opisuje Caravelle hasłem „Idealny do przewozu osób”. My piszemy o tym modelu w rodzaju żeńskim, gdyż jego nazwa pochodzi z języka francuskiego i oznacza rodzaj okrętu – karawelę (po angielsku caravel, po niemiecku karavelle). Na wspomnianej stronie jako przykład zastosowania Caravelle pokazano transport załogi na lotnisku. Ekipę budowlaną w roboczych ubraniach przewieziemy raczej Transporterem Kombi, a rodzinę na wakacje Multivanem.

W Caravelle w wersji Highline świetnie poczuje się 6- lub 7-osobowa grupa udających się w służbową podróż pracowników korporacji czy przemieszczających się między lokalizacjami zdjęciowymi członków ekipy filmowej. Elegancki bus jest zatem samochodem niszowym, ale na tyle zachęcającym do bliższego poznania, że zaproponowalibyśmy nazwę dla tej niszy. Może Luxury Utility Vehicle (LUV)? A do zajmowania miejsca we wnętrzu zapraszalibyśmy hasłem „You will LUV it”.

Andrzej Szczodrak, fot. Łukasz Zarzycki (materiał z archiwum VW Trends)

Caravelle Highline 2.0 BiTDI DSG 

NADWOZIE
długość/szerokość/wysokość (mm): 5304/1904/1990
rozstaw osi (mm) 3400
długość bagażnika (mm) 1118
masa własna (kg) 2179
koła: obręcze Disc o średnicy 18 cali, opony 255/45R18

SILNIK/NAPĘD

Rzędowy czterocylindrowy turbodoładowany silnik wysokoprężny, 16 V
poj. skokowa (ccm): 1984
maks. moc (KM/przy obr./min): 204 KM przy 4000 obr./min.
maks. mom. obr. (Nm/przy obr./min): 400 Nm przy 1500 obr./min.
skrzynia biegów: 7-stopniowa DSG
napęd: na przednią oś

OSIĄGI/ZUŻYCIE PALIWA
0–100 km/h (s): 9
V maks. (km/h): 202
spalanie (l/100 km) śr. katalogowe/test: 9 l/8,6 l

CENA
Podstawowa: 215.373 zł (175.100 zł netto)
Testowanego modelu: 261.766 zł

 

 

Podobne

Polo Harlekin to nie wyciskacz łez

Polo Harlekin zadebiutowało w 1995 roku. To najbardziej kolorowy VW w historii. Oryginalny Harlekin nie miał w ogóle wejść do produkcji, ale odniósł nieoczekiwany sukces – powstało ponad 3.800 sztuk. Jedna z nich trafiła do pary zakochanych w motoryzacji łodzian. Cieszy oczy i wprowadza wiele kolorytu do szarej codzienności, bo najczęściej otaczają go „cywilne” wozy…

VW Golf II Foha 17

VW Golf II Foha – Golf z fochem?

Poczta pantoflowa jest najlepszym źródłem informacji. Koniec, kropka! Dlaczego o tym wspominam? Robert, właściciel Golfa II z pakietem Kamei X1, wspomniał mi o ciekawej dwójce kolegi. To auto widywane na wielu zlotach, ale bez typowego parcia na szkło. Oto VW Golf II Foha. Bardzo często zadaję sobie pytanie, czy tak popularny samochód jak Volkswagen Golf…