TEST Skoda Scala Monte Carlo 1.5 TSI - wyróżnia się z tłumu - Trends Magazines

TEST Skoda Scala Monte Carlo 1.5 TSI – wyróżnia się z tłumu

TEST Skoda Scala Monte Carlo 1.5 TSI 16

Scala to ulubiony model przedstawicieli handlowych i przez to często wyśmiewany, a niesłusznie. Skoda Scala Monte Carlo wyróżnia się w tłumie przede wszystkim swoim czerwonym lakierem, ale także na drodze, bo odmiana z silnikiem 1.5 TSI potrafi całkiem dużo. Oto test Skody Scala Monte Carlo 1.5 TSI. 

Po bardzo pozytywnych wrażeniach z jazdy Scalą z silnikiem 1.0 TSI, z rumieńcami na twarzy przyjęliśmy do testu odmianę z najmocniejszą jednostką 1.5 TSI. Dodatkowo, auto Scala nosi dopisek Monte Carlo, co w nomenklaturze Skody oznacza sportowe dodatki, duże aluminiowe felgi i wyróżniający się lakier. W naszym przypadku była to czerwień Velvet. 

Skoda Scala Monte Carlo 1.5 TSI wygląda tak samo dobrze, jak jeździ

Na drodze samochód mocno się wyróżnia. Jest to zasługa przede wszystkim koloru auta, ale także kontrastujących czarnych dodatków. Efektu dopełniają 17-calowe felgi z niskoprofilowymi oponami. Sportowy klimat czuć także we wnętrzu, największe wrażenie robią fotele ze zintegrowanymi zagłówkami oraz kolorowe przeszycia. Na desce rozdzielczej oraz na boczkach drzwi pojawiły się czerwone akcenty. Całość wygląda bardzo stylowo i pasuje do siebie.

TEST Skoda Scala 1.0 TSI 115 KM – pełnowartościowe daily

Prowadzenie Scali należy uznać za pewne i stabilne, zawieszenie jest sztywne, ale nie męczy na nierównościach. Jest to bardzo dobry kompromis pomiędzy precyzyjnym prowadzeniem, a komfortem. Mówimy przecież o uniwersalnym kompakcie, który ma dobrze wyglądać i sprawdzać się na codzień. A Skoda Scala Monte Carlo robi to bardzo dobrze. Kabina jest przestronna, z tyłu jest sporo miejsca na nogi, nawet za kierowcą o wzroście ponad 180 cm, a 467-litrowy bagażnik pomieści wszystko, co niezbędne. Bardzo lubimy też rozwiązania Simply Clever, w skład którego wchodzą uchwyt na bilet parkingowy przy przedniej szybie, duże schowki w drzwiach, regulowany podłokietnik czy schowek na okulary. Te gadżety znacznie ułatwiają codzienne użytkowanie Scali. 

Silnik 1.5 TSI świetnie radzi sobie z kompaktową Skodą

Pod maską testowanej Skody Scala Monte Carlo pracował najmocniejszy w gamie silnik 1.5 TSI o mocy 150 KM. Jednostkę sprzężono z automatyczną skrzynią DSG. Ten zestaw świetnie sprawdza się zarówno w mieście, jak i na długich trasach. Auto chętnie wkręca się na obroty, a prędkości autostradowe mu nie straszne.

Zużycie paliwa może być mocno zróżnicowane, w zależności od stylu jazdy. Przy spokojnej trasie do 80-90 km/h spalanie spada poniżej 6 litrów. Przy komplecie pasażerów i prędkości 140 km/h wzrasta już do 8 litrów, a w zatłoczonym mieście nawet 8,5 litra. Wszystko zależy więc od stylu jazdy kierowcy. Silnik był wyposażony w system odłączania cylindrów ACT. 

TEST Skoda Fabia 1.5 TSI Monte Carlo – czeskie MINI

Skoda Scala Monte Carlo 1.5 TSI – czy warto ją kupić?

Scala to bardzo popularny model w naszym kraju, a ostatnio stał się ulubieńcem przedstawicieli handlowych, dlatego pełno jej na polskich ulicach, szczególnie w białym kolorze.

Scala Monte Carlo to jednak inna bajka i Skoda w tej wersji przykuwa uwagę i jest ciekawą alternatywą dla popularnego modelu. Jeśli zależy Ci na praktycznym, oszczędnym i pojemnym aucie, a jednocześnie lubisz wyróżniać się z tłumu, Skoda Scala Monte Carlo będzie strzałem w dziesiątkę. 

Ceny wersji Monte Carlo z najmocniejszym silnikiem 1.5 TSI 150 KM zaczynają się od 123 900 zł za wersję z manualną skrzynią. DSG wymaga dopłaty 5000 zł. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

BMW E30 M3 1988 USA

BMW M3 z 1988 sprzedane z milion złotych!

Od lat ceny samochodów kolekcjonerskich oraz klasycznych idą w górę. Co jakiś czas padają trudne do uwierzenia "rekordy"- tym razem amerykański portal Bring a Trailer sprzedał BMW E30 M3 z 1988 za prawie milion złotych! Dlaczego to BMW jest tyle warte? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie stworzyliśmy listę czynników, które podyktowały cenę tego M3:…

Samochód jak Netflix. Nie subskrybujesz, nie jeździsz

Samochód przestaje być już przedmiotem a zaczyna być usługą. Wiele osób używa samochodu jako narzędzia do przemieszczania się, a nie jako obiekt posiadania. Ciekawą opcję proponuje Arval oferując auto w subskrypcji, jak platformy streamingowe.  Wszyscy prawdopodobnie znamy sposób działania subskrypcji takich platform jak np. Netflix. Płacimy za 30-dniowy okres i możemy korzystać z serwisu do…