TEST BMW 520d xDrive - długodystansowiec - Trends Magazines

TEST BMW 520d xDrive – długodystansowiec

BMW_F10_520d_xDrive

Sportowa limuzyna – wizerunek BMW serii 5 jest bardzo wyrazisty. Warto pamiętać, że umiejętnie kompletując własny egzemplarz można przesunąć sportowy pierwiastek w stronę komfortu jazdy. Nasze testowane BMW 520d xDrive nie próbuje ukrywać swojego luksusowego charakteru…

BMW_F10_520d_xDrive

Stonowany lakier Kallistograu, kremowa skóra Nappa, inkrustacje ze szlachetnego drewna Fineline, niezbyt piękne, ale skutecznie absorbujące nierówności koła w rozmiarze 225/55 R17… Czy tak skompletowana „piątka” potrafi zaskoczyć? Owszem! Na pokład nieprzesadnie rzucającego się w oczy sedana trafiło wiele najnowocześniejszych rozwiązań BMW.

BMW_F10_520d_xDrive

Wciśnięcie przycisku zapłonu uruchamia zaawansowany system nawigacyjny Professional. Na dużym wyświetlaczu możemy oglądać szczegółowe mapy. Dla większych skali są dostępne nawet satelitarne obrazy terenu. To gadżet, który nie wpływa na funkcjonalność nawigacji, ale robi piorunujące wrażenie nie tylko na miłośnikach najnowocześniejszych rozwiązań technicznych. Płytka na pokrętle systemu iDrive rozpoznaje pismo. To najprostszy, a zarazem najbezpieczniejszy sposób wprowadzania celu podróży ‒ nie zmusza kierowcy do dłuższego odrywania wzroku od drogi.

BMW_F10_520d_xDrive

Szybkie dotarcie do celu ułatwia system Real Time Traffic Information. Bazując na danych od policji, służb drogowych, operatorów sieci komórkowych, nadajników GPS z aut flotowych oraz przeróżnych aplikacji wyznacza optymalną trasę, omijając najbardziej zakorkowane odcinki. Funkcja jest nieoceniona na drogach szybkiego ruchu i autostradach, gdzie wpadnięcie w korek może oznaczać wydłużenie czasu podróży nawet o kilkadziesiąt minut. RTTI jest opcją dla systemu nawigacyjnego Professional z dostępem do sieci ConnectedDrive. Został wyceniony na 663 zł. Warto dopłacić. Kwota ma niewielki wpływ na ostateczną cenę pojazdu.

BMW_F10_520d_xDrive

BMW zadbało też o rozwiązanie dla wygodnickich. Jest nią usługa Concierge. System multimedialny pozwala na nawiązanie połączenia z konsultantami, którzy spróbują sprostać życzeniom klienta. Są w stanie zaplanować trasę, zarezerwować hotel, odpowiedzieć na pytania dotyczące samochodu, znaleźć najbliższą stację benzynową, aptekę czy sklep bądź wezwać pomoc na miejsce zdarzenia drogowego. Warto dodać, że polskojęzyczni konsultanci pracują w Niemczech ‒ tamtejsza komórka obsługuje lokalny rynek, Europę Środkową oraz kraje arabskie.

BMW_F10_520d_xDrive

W 1991 roku BMW serii 7 dokonało rewolucji ‒ zostało pierwszym samochodem z ksenonowymi reflektorami. Z biegiem czasu innowacyjne i efektywne źródło światła zaczęto wykorzystywać w tańszych modelach. Historia zatoczyła koło. W 2012 roku BMW zaprezentowało „siódemkę” z inteligentnymi światłami diodowymi. W połowie ubiegłego roku LED-y stały się opcją dla zmodernizowanej serii 5. Czy warto na nie wydać 8.771 zł? Diodowe reflektory wytwarzają szeroką plamę światła. Jego barwa jest bardziej zbliżona do światła dziennego niż snop produkowany przez żarówki ksenonowe.

BMW_F10_520d_xDrive

Zasięg świateł drogowych nie jest rekordowy, co rekompensuje sposób ich działania w trybie automatycznym. Elektronika stara się nie wygaszać świateł drogowych. Kiedy umieszczona za przednią szybą kamera wykryje inny samochód przed maską, snop światła zostanie rozszczepiony – pojazd znajdzie się w nieoświetlonym pasie. Kiedy zbliży się do BMW, elektronika wygasi lewy strumień światła drogowego. Prawe pobocze, na którym mogą znajdować się piesi bądź zwierzęta, pozostanie oświetlone światłami drogowymi. Jeżeli natkniemy się na pojazd, który będzie podążał w tym samym kierunku co my, diodowe światła BMW serii 5 doświetlą drogę po jego obu stronach. Przełączenie na światła mijania następuje po skróceniu dystansu do poprzedzającego pojazdu.

BMW_F10_520d_xDrive

Czy technologiczne fajerwerki znajdziemy też pod maską 520d? Na papierze wszystko wygląda dobrze. 184 KM i 380 Nm. Sprint do setki trwa 8,1 sekundy, a prędkość maksymalna sięga 228 km/h. Wrażenia z jazdy okazują się… reglamentowane. Przestronne i dobrze wyciszone wnętrze w połączeniu z miękkim zawieszeniem oraz skutecznym napędem na cztery koła zaburzają poczucie prędkości. Rzucamy więc okiem na prędkościomierz i stwierdzamy, że jedziemy… znacznie szybciej niż przypuszczaliśmy.

BMW_F10_520d_xDrive

To, co rozczarowuje podczas krótkich przejażdżek bocznymi drogami, okazuje się wybawieniem podczas długich podróży. Testowanym 520d wybraliśmy się na targi Techno-Classica w Essen. Na dystansie 1100 kilometrów seria 5 potwierdziła, że jest dobrym kompanem podróży. Ma należycie wyciszone wnętrze, bardzo wygodne fotele, prosty w obsłudze tempomat i ogranicznik prędkości, a silnik dysponuje wystarczającym zapasem mocy i momentu obrotowego. Czterocylindrowy turbodiesel zaskakuje oszczędnością. Podczas jazdy niemieckimi autostradami i wciskaniu gazu w podłogę na odcinkach bez ograniczeń prędkości nie byliśmy w stanie przekroczyć progu 8 l/100 km! Na spokojnie pokonywanych drogach drugiej kategorii 520d spala 5 ‒ 6 l/100 km, natomiast w mieście 7 ‒ 8 l/100 km. Wyniki zasługują na uznanie.

BMW_F10_520d_xDrive

 

Mimo znacznej masy, sięgającej 1,8 tony, „piątka” sprawdza się także na krętych drogach i nie wzbrania się przed nagłymi zmianami kierunku jazdy. Testowany samochód nie miał elektronicznie sterowanych amortyzatorów i stał na kołach 225/55 R17 ‒ przechyły karoserii na dynamicznie pokonywanych zakrętach były więc nieuniknione. Użytkownik 520d xDrive nie zazna natomiast problemów wynikających z buksowania kół, pod- czy nadsterowności. Elektronika napędu bardzo szybko i precyzyjnie rozdziela moment obrotowy na przednią i tylną oś. BMW dokłada jednak starań, by w serii 5 napęd xDrive był postrzegany jako system zwiększający mobilność, a nie element podnoszący radość z jazdy ‒ nie można jednocześnie zamówić napędu xDrive oraz usztywnionego i obniżonego o 10 mm zawieszenia M, jak również aktywnego układu kierowniczego i skrętnej osi tylnej. Taka kompletacja jest wykluczona także w mocniejszych wersjach 525d, 530d, 535d oraz M550d. Do trzech ostatnich można zamówić tylko pakiet Adaptive Drive, czyli elektronicznie sterowane amortyzatory oraz aktywne stabilizatory.

BMW_F10_520d_xDrive

Opcje dla BMW serii 5 nie są tanie. Tym większym zaskoczeniem jest obecność 8-biegowego automatu na liście wyposażenia standardowego 520d xDrive. Dopłacać nie trzeba także za biksenonowe reflektory, dwustrefową klimatyzację, tempomat, czujnik deszczu oraz system audio z Bluetooth i USB. Na dobrą sprawę otrzymujemy więc wszystko, co niezbędne.

BMW_F10_520d_xDrive

BMW 520d xDrive świetnie sprawdza się podczas codziennej eksploatacji. Samochód nie aspiruje do miana pogromcy zakrętów ani mistrza sprintów spod świateł. Zapewnia jednak wysoki komfort i dotrze na miejsce… szybciej od wielu konkurentów. Z prostej przyczyny. Oszczędny silnik ogranicza częstotliwość wizyt na stacjach paliw.

Łukasz Szewczyk

Fot. auto

BMW_F10_520d_xDrive

PLUSY

+ Wysoki komfort jazdy
+ Oszczędny i wystarczająco dynamiczny silnik
+ Skuteczne reflektory LED
+ Elegancka i ponadczasowa linia nadwozia

MINUSY

‒ Bardzo wysokie ceny opcji
‒ Reglamentowane wrażenia z jazdy
‒ Brak możliwości połączenia napędu xDrive z zawieszeniem M

BMW 520d xDrive (F10)

Silnik Czterocylindrowy turbodiesel, 1995 ccm
Maks. moc 184 KM przy 4000 obr./min
Maks. moment obrotowy 380 Nm przy 1750 ‒ 2750 obr./min
Skrzynia biegów automatyczna 8-biegowa Steptronic
Napęd na wszystkie koła xDrive
Długość/ szerokość/ wysokość 4907/ 1860/ 1464 mm
Rozstaw osi 2968 mm
Masa własna 1730 kg
Pojemność bagażnika 520 l
0 ‒ 100 km/h 8,1 s
V maks. 228 km/h
Średnie zużycie paliwa (deklarowane/ test) 4,9/ 7,5 l/100 km
Cena od 205.500 zł
Cena testowanego egzemplarza 284.159 zł

(BMW TRENDS 2/2014)

Podobne

Tych stacji paliwowych należy unikać – wyniki kontroli jakości paliwa- AKTUALNOŚCI

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w 2019 sprawdził prawie 1700 stacji paliw na terenie całego kraju. My prezentujemy listę stacji benzynowych, których należy unikać. Na szczęscie lista ta jest zwględnie krótka. Chcielibyśmy oczywiście, aby w ogóle nie istniała, ale weźmy pod uwagę, że jeszcze niecałe dwie dekady temu wyniki podobnych badań wykazywały nieprawidłowości na jednej…