T-Prime. Przedsmak Volkswagena Touarega III - Trends Magazines

T-Prime. Przedsmak Volkswagena Touarega III

Volkswagen T-Prime

W natłoku motoryzacyjnych premier i nowości nie każdy odnotował ubiegłoroczny debiut koncepcyjnego Volkswagena T-Prime. Dlaczego warto bliżej przyjrzeć się temu modelowi? Jest on przedsmakiem nadchodzącego wielkimi krokami Touarega trzeciej generacji.

Prezentując T-Prime’a Volkswagen nie owijał w bawełnę. Mówił wprost, że debiutujący podczas Beijing Auto Show prototyp jest jednym z najbardziej zaawansowanych SUV-ów świata. Samochód bazuje na platformie technologicznej MLB, która została zastosowana m.in. w nowym Audi Q7 oraz Bentley’u Bentayga.

Volkswagen T-Prime

5,06 metra długości oznacza, że rozmiarowo T-Prime jest modelem o pół klasy większym od Touarega. Nadwozie nie sprawia wrażenia przerysowanego, co zwykle ma miejsce w przypadku prototypów. Projektanci umiejętnie połączyli świeże motywy stylistyczne z rozwiązaniami stosowanymi w produkowanych już Volkswagenach. Wystarczy wspomnieć o diodowych światłach do jazdy dziennej w kształcie litery C, które są wyróżnikiem wszystkich modeli z rodziny GTE. Ile z prototypu uda się przenieść do seryjnie produkowanego samochodu? Niewykluczone, że atrapa chłodnicy stanie się skromniejsza, a potężne koła w rozmiarze 285/40 R22 będą dostępne jedynie za dopłatą.

Wnętrze z ogromnym wyświetlaczem w centralnym punkcie deski rozdzielczej oraz cyfrowym panelem wskaźników nie wygląda na przesadnie oderwane od motoryzacyjnej rzeczywistości. Z jedną różnicą – ekrany zamontowane do T-Prime są o dwa rozmiary większe od aktualnie stosowanych. Główny ma przekątną 15 cali, a umieszczony przed kierowca – 12 cali. Cyfryzacja samochodów postępuje w takim tempie, że najdalej za kilkanaście miesięcy podobne rozwiązania przestaną kogokolwiek szokować.

Na wskroś nowoczesnym rozwiązaniem są dotykowe przełączniki czy selektor automatycznej skrzyni w postaci animowanego przewijaka. Wątpliwe, by trafiły do produkcyjnej wersji nowego SUV-a Volkswagena. Wirtualne przełączniki, które znamy ze smartfonów, cieszą oko. Kiedy jednak zachodzi konieczność nagłej zmiany biegów, klasyczny, stycznikowy selektor okazuje się lepszym rozwiązaniem – działa szybciej i z większą precyzją. Bardziej prawdopodobne wydaje się zachowanie dotykowych przełączników na wielofunkcyjnej kierownicy. Miejsca w kabinie nie brakuje, a cztery indywidualne fotele potęgują wrażenie luksusu. Podróżujący w drugim rzędzie mają do dyspozycji ekrany integrowane z zagłówkami przednich siedzeń, jak również centralny, 9,6-calowy panel, który służy do zmiany ustawień klimatyzacji czy regulacji położenia tylnych siedzeń.

Volkswagen T-Prime

Sercem hybrydowego układu napędowego jest wzdłużnie osadzone 2.0 TSI, które rozwija 252 KM i 370 Nm. Kolejnymi elementami są motor elektryczny (136 KM, 350 Nm) i 8-biegowa skrzynia. Konstrukcja układu napędowego pozwala na jazdę w trybie wyłącznie elektrycznym (E-Mode) bądź hybrydowym (Hybrid). Drugi z wymienionych, po aktywacji funkcji GTE, zapewnia najlepsze osiągi. Łącznie na koła może trafić nawet 381 KM i 700 Nm, co pozwoli na przyspieszanie od 0 do 100 km/h w sześć sekund i rozpędzanie SUV-a do 224 km/h.

Osiągi, osiągami, jednak w warunkach codziennej eksploatacji najbardziej istotny będzie wspomniany tryb elektryczny. Bateria o pojemności 14,1 kWh pozwoli na pokonanie w nim do 50 kilometrów. Na nieco dłuższych dystansach, jeżeli właściciel samochodu zadba o ładowanie akumulatora trakcyjnego, T-Prime powinien zużywać niecałe 3 l/100km. Odbudowanie zapasu energii, w zależności mocy od źródła prądu, potrwa od 2,5 do 8 godzin.

Volkswagen T-Prime

Oficjalna prezentacja Volkswagena T-Prime Concept GTE miała miejsce podczas Beijing Motor Show. Obok hybrydowego SUV-a zadebiutował Phideon – limuzyna z kombinowanym napędem, którą opracowano z myślą o chińskim rynku. Podobnie jak T-Prime, bazuje na platformie technologicznej MLB. Aktualna, druga generacja SUV-a jest już po faceliftingu, co oznacza, że jej rynkowa kariera powoli chyli się ku schyłkowi.

Volkswagen Touareg III będzie bardziej lżejszy od dotychczasowego modelu. Znacząco urośnie także przedział pasażerskim, w którym ma pojawić się – wyczekiwany przez sporą grupę klientów – trzeci rząd siedzeń. Kiedy zostanie zaprezentowany? Niewykluczone, że już za kilkanaście dni, podczas salonu w Szanghaju. Kiedy Touareg III dotrze do dealerów? Najprawdopodobniej na przełomie 2017 i 2018 roku.

Warto dodać, że niedalekiej przyszłości rodzina uterenowionych Volkswagenów znacząco się powiększy. Na amerykański rynek trafi siedmioosobowa wersja Tiguana i o rozmiar większy Atlas. Na horyzoncie warto wypatrywać też mutacji Golfa, którą zapowiadał koncepcyjny T-Roc, oraz pochodnej Polo – zbliżonej do studyjnego T-Cross Breeze.

Podobne

szkoła Volkswagen

Chcesz zdobywać w Polsce edukację z firmą Volkswagen? To możliwe!

Dokładnie 15 lat temu, w roku 2005, w Zespole Szkół nr 1 w Swarzędzu rozpoczęła swe działanie pierwsza klasa pod patronatem Volkswagen Poznań. Przez lata współpraca systematycznie się poszerzała, a klasy pod patronatem spółki nie tylko w Swarzędzu, ale również we Wrześni, opuściło od tego momentu prawie 580 specjalistów – mechaników, mechatroników, elektromechaników i odlewników…

Kupujemy używanego VW Passata CC (2008–2016) – wciąż efektowny

Czym faktycznie jest Passat CC? Drapieżnym sedanem o sportowym zacięciu, „czterodrzwiowym coupé”, a może fastbackiem? Spory można by toczyć długo, więc dla świętego spokoju uznajmy, że to po prostu efektowny samochód. Rozwinięcie nazwy – Comfort-Coupé – daje pojęcie, jak producent widział to auto. Wchodząc na rynek model CC przecierał nowy szlak. W salonach był tylko…