E46 to taki model BMW, który fani marki kochają lub obok którego przechodzą kompletnie obojętnie. Krystian zalicza się z całą pewnością do tej pierwszej grupy, gdyż jest to jego czwarte auto z tej serii. Tym razem wybór padł na czerwonego sedana.
Jego wcześniejsza historia nie jest do końca znana, aczkolwiek stan po kupnie wskazywał na to, iż nie trafił w odpowiednie ręce. W aucie brakowało wielu elementów podstawowego wyposażenia, a sporo innych wymagało wymiany lub odświeżenia. Ogólny stan nie zadowalał. Poprzedni właściciel ewidentnie nie doceniał tego, iż to naprawdę ciekawy egzemplarz.
Z fabryki E46 wyjechało z oryginalnym M-Pakietem II, 3-litrowym silnikiem benzynowym M54B30 pod maską, manualną skrzynią oraz w pięknym kolorze Imola Rot II, który do dziś uważany jest za jeden z najciekawszych kolorów w tej generacji trójek. Z wyposażenia auto ma nagłośnienie Harman-Kardon oraz elektryczną roletkę tylnej szyby.
E46 trafiło do Krystiana w połowie roku 2015 i od razu rozpoczęły się prace, by znów wyglądało jak należy. Najpierw zajęto się mechaniką i usunięciem wszystkich bubli po poprzednich właścicielach. Kilka wizyt u zaprzyjaźnionego mechanika i można było działać dalej. By auto jest brzmiało lepiej i ciekawiej niż w wersji seryjnej, zmieniono tłumik końcowy na popularną przelotową kwasówkę.
Tłumiki środkowe zostały pozbawione wytłumień, a w planach jest usunięcie katalizatorów oraz zmiana kolektorów wydechowych na większe, by uzyskać kilka dodatkowych niutonometrów i jeszcze poprawić dźwięk. Zlikwidowane zostały wszelkie oznaki korozji, kilka elementów nadwozia pokryto nowym lakierem, a cała powłoka została odświeżona i zabezpieczona, by samochód odzyskał dawny blask.
We wnętrzu zainstalowano kilka nowych elementów, takich jak kierownica i podświetlana gałka zmiany biegów obszyte skórą z nićmi w barwach M. Pojawiły się także nowe słupki podsufitki. Zamontowany został też shortshifter. Pod maskę trafiła rozpórka dla usztywnienia konstrukcji. Zamiast przedniej rejestracji pojawiła się blenda maskująca z wersji USA, a do tego postojówki w kierunkowskazach i światła do jazdy dziennej DRL.
Jako iż mottem Krystiana jest nisko i szeroko, założone zostało gwintowane zawieszenie. Zamontowano customowe sprężyny tylne, camber arms w miejsce standardowych wahaczy oraz delikatnie poszerzono tylne błotniki pod nowe koła. Po kilku eksperymentach z oryginalnymi felgami BMW m.in. z modelu E38 czy E65 Krystian zdecydował się na trzyczęściowe skręcane osiemnastocalowe Eta Beta Krone o szerokości 10.5j z tyłu oraz 9j z przodu.
Założono na nie opony 205/40 i 235/35. Ze względu na niskie ET (13) koła musiały zostać ustawione w odpowiednim negatywie, by zgrać i spasować je z linią nadkoli. Auto użytkowane jest na co dzień, więc obniżenie jest optymalne, by w miarę sprawnie mogło się poruszać po naszych pięknych drogach, aczkolwiek „gleby” nie brakuje.
Auto na pewno zwraca uwagę na ulicach. W dobie body kitów, poszerzeń montowanych na nity czy spojlerów na pewno jest świetnym przykładem powiedzenia „less is more”. Dowiedzieliśmy się, że Krystian ma jeszcze sporo planów. E46 będzie sukcesywnie upiększane i doposażane w kolejne dodatki, jak m.in. dokładka tylnej klapy á la CSL, splittery przedniego zderzaka, LED-owe tylne lampy, wspomniane już nowe kolektory wydechowe i decat. Przewidywana jest też wymiana tylnych sprężyn na twardsze.
Wszystko to po to, aby wzbudzać jeszcze więcej zachwytów i cieszyć oczy właściciela. Fani motoryzacji zgodnie bowiem twierdzą, że jeśli po zaparkowaniu auta nie patrzysz na nie, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś zły samochód.
Piotr Błaszkiewicz
Fot. autor
BMW E46 Sedan (2001 r.)
NADWOZIE: M-Pakiet II, lakier Imola Rot II
SILNIK: M54B30, 231 KM, 300 Nm
ZAWIESZENIE: camber arms z tyłu, customowe twarde sprężyny
KOŁA/OPONY: Eta Beta Krone 18×9 cali, 18×10,5 cala; Achilles Atr Sport 205/40/18 oraz BF Goodrich G-Force 235/35/18
WNĘTRZE: alcantara, kierownica i gałka podświetlana obszyte nićmi w barwach M
STYL: German style
WŁAŚCICIEL: Krystian