Śnieżnobiałe i wysmakowane BMW E39 4.4 - Trends Magazines

Śnieżnobiałe i wysmakowane BMW E39 4.4

Biały kolor nawet zimą wygląda ładnie. Gdy Maybach wprowadził do palety swoich lakierów perłową biel, uzyskaną z wymieszania dwóch tysięcy składników, błyskawicznie zyskała ona zwolenników w świecie tuningu. Świetnym przykładem jest śnieżna E39 „Xeona”. Kilka numerów wcześniej prezentowaliśmy jego E36 w stylu German. Najnowszy projekt powinien zatem być ciekawszy i dojrzalszy.

Już pierwszy rzut oka na auto potwierdza nasze przypuszczenia. Nie jest to zwyczajna „piątka”, jakich pełno na ulicach. Jej design został mocno zmieniony. I nie ma się co dziwić, bo nadwozie powoli zaczynał nadgryzać ząb czasu. Obecna na rynku od 1995 roku limuzyna miała prawo stracić nieco na świeżości. Zaczęło się więc od renowacji blacharki. Po jej zakończeniu zabrano się za lakierowanie. Odpowiedni kolor ma ogromny wpływ na postrzeganie auta, dlatego jego wybór zawsze jest tak trudny. „Xeon”, poddając się zapoczątkowanej przez Mercedesa modzie, zdecydował się na białą perłę, uzyskaną w technologii Xyralic.

Szybko przystąpiono do następnych modyfikacji. Aby nadać beemce indywidualny charakter, karoserię wzbogacono o zderzaki oraz boczne listwy dekoracyjno-ochronne z M-Pakietu i podwójny czynny wydech w stylu M-Powera. Zazwyczaj łączenie produktów zaczerpniętych z różnych katalogów tuningowych nie wychodzi na dobre, jednak w tym przypadku elementy od nadwornych tunerów BMW świetnie się uzupełniają.

Lusterka o nietypowym kształcie, spojler na klapie bagażnika i blenda tylnej szyby pochodzą od AC Schnitzera. Dokładka pod przedni zderzak to znak rozpoznawczy Hammana.

Pozostałe zmiany są już dobrze znane miłośnikom BMW. Przednie i tylne lampy, podobnie jak czarne nerki, zaadaptowano z modelu poliftingowego, natomiast elementy ze specyfikacji Shadow Line są matowe.

Modernizacji uległy również emblematy producenta obecne na masce i klapie, wykonane teraz z prawdziwego karbonu. Ostatnie zmiany stylistyki nadwozia objęły malowanie dachu, blendy, dokładki przedniego zderzaka, osłony halogenów i tylnego dyfuzora czarnym lakierem, który ładnie kontrastuje z perłową bielą.

Wnętrze także doczekało się konkretnej przemiany. Fabryczne fotele, które po 13 latach codziennej eksploatacji miały prawo się zniszczyć, zostały zastąpione przez znacznie wygodniejsze, lepiej wyprofilowane i, co ważne, sterowane elektronicznie w wielu płaszczyznach odpowiedniki z wersji M.

Nowe skórzane obicie zostało uszyte w Java Car Design. Dodatkowo pojawiło się wiele detali ciekawie urozmaicających wygląd kabiny. Listwy progowe, kierownica i czarna podsufitka pochodzą z M-Powera. Zamontowano czarną deskę rozdzielczą, lepiej wpasowującą się w kolorystykę wnętrza, aluminiowe ramki wokół zegarów oraz listwy ozdobne w kolorze hebanowego drewna.

Przebudowano też system multimedialny. Zamiast seryjnej jednostki centralnej, za sterowanie odpowiada obecnie 2-dinowa stacja wielofunkcyjna JVC AVX-800. Żeby lepiej wykorzystać jej potencjał, w zagłówki wpasowano 7-calowe wyświetlacze Alpine, natomiast stare głośniki zastąpiono średniotonowymi CCC sygnowanymi przez Morela i tweeterami od Etona.

Tym miłym akcentem zakończono zmiany w przedziale pasażerskim. Zrobiło się niezwykle luksusowo, a dzięki komponentom z wyczynowej M5 również sportowo. Ale „Xeon” nie zamierzał na tym etapie zaprzestać przebudowy.

Chcąc lepiej spożytkować możliwości 4,4-litrowej jednostki napędowej postanowił dokonać adaptacji krótszych i twardszych sprężyn AP Racing, pozwalających obniżyć samochód o 50 mm z przodu i 30 mm z tyłu. Taki zabieg korzystnie wpłynął nie tylko na prezencję, ale także na prowadzenie.

Środek ciężkości przesunął się do dołu, dzięki czemu ciężka i długa limuzyna nie wychyla się przesadnie w zakrętach oraz jest w stanie wchodzić w nie z większą prędkością. Dobór właściwych felg również nie pozostawał dla trakcji bez znaczenia. Większe obręcze z szerokimi gumami gwarantują świetną przyczepność, dlatego „Xeon” sięgnął po 19-calowe koła ACS Rennsport II i niskoprofilowe opony w rozmiarze 225/35 z przodu i 225/40 z tyłu. Trzeba przyznać, że ledwo mieszczące się w nadkolach polerowane Schnitzery wyglądają imponująco i trudno sobie wyobrazić coś bardziej odpowiedniego na ich miejscu.

Dzieło „Xeona” należy uznać za jedną z najciekawszych prac tego sezonu. Każdy z zastosowanych przez niego elementów pasuje do E39 idealnie i nie burzy harmonijnej całości. Piotr Mokwiński

Fot. Mikołaj Urbański

BMW E39 4,4 1996 r.

Silnik: M62B44, manualna 6-biegowa skrzynia biegów, pojemność 4398 ccm, V8, 286 KM przy 5400 obr./min i 440 Nm przy 3600 obr./min; 0 – 100 km/h – 6,2 s, V-max. – 250 km/h.

Nadwozie: po renowacji blacharskiej nałożony nowy lakier w kolorze białej perły, lampy przednie i tylne oraz czarna nerka z wersji poliftingowej, matowy Shadow Line, emblematy producenta na masce i klapie bagażnika wykonane z karbonu, zderzaki i boczne listwy z M-Pakietu; dodatki ACS: lusterka, spojler na tylnej klapie, blenda tylnej szyby; dodatki Hamman: dokładka pod przedni zderzak; dach, blenda na szybie, dokładka przedniego zderzaka, osłona halogenu, tylny dyfuzor pomalowane na czarno.

Zawieszenie: sprężyny AP Racing 50/30.

Koła: aluminiowe felgi ACS Rennsport II 3tlg 19 cali; opony w rozmiarze 225/35 z przodu i 225/40 z tyłu.

Wnętrze: fotele i kanapa z wersji M, nowa tapicerka skórzana Java Car Design, czarna deska rozdzielcza, podsufitka, kierownica i listwy progowe z M-Powera, ozdobne listwy w kolorze czarnym, aluminiowe ramki zegarów.

Audio: JVC AVX-800, 7-calowe monitory Alpine w zagłówkach, średniotonowe głośniki CCC Morel i tweetery Eton.

Plany: gwintowane zawieszenie, felgi RH, bardziej rozbudowany system audio, wytłumienie całego auta, silnik z mniejszym przebiegiem, rozpórka zawieszenia, dodatki ACS.

Info: serdeczne podziękowania dla Ani za ogromną pomoc w realizacji projektu.

Właściciel: „Xeon”

(BMW TRENDS 5/2009)

Podobne

Cosmotron – co można zrobić na bazie BMW Z3

Dla pewnej grupy kierowców seryjnie produkowane samochody to zdecydowanie zbyt mało. Można poddać je tuningowi bądź na ich bazie skonstruować... własny pojazd. Uporem i nieprzeciętną ambicją wykazał się Paul Bacon. Brytyjski mechanik amator, a jednocześnie fan tuningu, w oparciu o BMW Z3 z 1998 roku własnoręcznie zbudował samochód. Żeby Cosmotron jeździł tak samo dobrze, punktem…

Diesel BMW M47 i N47. Zmiana na gorsze?

Dwulitrowy czterocylindrowy silnik wysokoprężny ze stajni BMW to jedna z najciekawszych propozycji w segmencie. Jego zalety to ponadprzeciętne osiągi i niskie spalanie. Nie ma jednak róży bez kolców. BMW słynie z dobrych silników, przeważnie są to jednak rzędowe motory sześciocylindrowe lub widlaste o większej liczbie cylindrów. Podobnie ma się rzecz z jednostkami wysokoprężnymi. O ile…