Tym razem w nasze ręce trafiła Skoda Enyaq w mocniejszej o ponad 80 KM wersji (poprzednio jeździliśmy słabszą, 60 Maxx). Czy dodatkowa moc, większy o ponad 100 km zasięg WLTP i 82 kW akumulator przekonają niezdecydowanych?
Skoda Enyaq ma już 5 lat – swoją premierę miał w 2020 roku. Auto zbudowano na platformie Volkswagena MEB, z której korzysta choćby ID.4 i ID.5 Zdaniem niektórych, czeski samochód sprawia wrażenie bardziej eleganckiego i lepiej wykonanego niż jego niemieccy bracia.
Nadwozie
Z zewnątrz auto prezentuje się bardzo przyzwoicie. W ciekawym kolorze metalizowanej zielni Obido (5.200 zł) i z atracytowymi lekkimi felgami Neptune w rozmiarze 20 cali rzec można ładnie. Ponieważ nie była to wersja Coupé, sprawiał wrażenie naprawdę dużego auta.
Do wnętrza dostęp nie nastręczał trudności, podobnie jak załadunek bagażu do foremnego i wystraczająco pojemnego „kufra”. Sama linia nadwozia jest taka, jak oczekuje większość klientów – bez zbędnych przetłoczeń i z ładnie wyglądającym po zmroku oświetleniem.
Wnętrze
Środek auta w wersji Design Selection Lounge, na który składały się m.in. szara tapicerka Suedia z miętowymi przeszyciami i podświetleniami sprawia przyjemne wrażenie. Nie ma zbyt wielu zbędnych ozdobników, a fotele są wystarczająco wygodne nawet na dłuższą podróż.
Duży monitor centralny ułatwia wybór komfortu jazdy, muzyki itd. Sterowanie za jego pomocą funkcjami auta jest bardzo intuicyjne. Na pochwałę zasługuje wyświetlacz na przedniej szybie, który współpracuję też z nawigacją Google w telefonie. Wnętrze jest dobrze wyciszone i dzięki temu oraz systemowi audio nie odczujemy większego zmęczenia podczas dłuższych wypadów. Kierowcę wspomoże dobrze reagujący aktywny tempomat.
Napęd i ładowanie
Wersja 85 ma pojemniejszy akumulator, który w założeniu ma szybciej się ładować i umożliwić jazdę na dłuższym dystansie. W rzeczywistości wskazywany według WLTP zasięg 580 km pozostaje teoretyczny. Efektywnie przy 80% naładowania, do czego zachęcają wszyscy producenci jest to ok. 350 km.
Być może latem (my korzystaliśmy z auta w okolicach 0 st. C) ten zasięg wzrasta. Podczas jazdy z prędkością 120-130 km/h możemy bez trudu pokonać 300 km, a to w polskich warunkach wystarczające, by bez stresu wybrać się w dłuższą podróż. Samo ładowanie na szybkich stacjach z poziomu 20 do 80% zajmie nam ok. 30 minut, czyli podobnie jak u większości elektryków.
Cena
Cena mocniejszego Enyaqa zaczyna się od 209.900 zł. Nasz testówka w wersji Design Selection Lounge zostałą wyceniona na równe 255 tysięcy zł. Taki był dodatkowy koszt pakietu Advanced (19.100 zł), 20-calowych obręczy Neptune Antracyt (3.900 zł), elektrycznie sterowanego panoramicznego okna (5.400 zł), pompy ciepła (5.300 zł) i samego pakietu Design Selection Lounge (6.200 zł). Jak widać, rezygnując z części z ekstrasów można zbliżyć się ceny bazowej. Ale czy warto rezygnować z odrobiny luksusu?
Podsumowanie
Enyaq w wersji 85 to krok Skody w dobrą stronę. Auto samo w sobie jest bardzo praktyczne, czerpiąc garściami z dokonań Volkswagena i umiejętnie je dopasowując do swoich potencjalnych klientów. Tych może być więcej, ale dla części z nich warto by zaoferować wersję z mniej widoczną nazwą marki, jak to czynią inni producenci. Wiem, że niektórzy od razy zakrzykną „my nie wstydzimy się swojej marki”, ale tu chodzi o wybór. Nie wszyscy chcą chodzić z metką, jak na ubraniu…
Ryszard Turski
Fot. autor
Skoda Enyaq 85 Design Selection Lounge
Napęd silnik elektryczny
Maks. moc 285 KM
Maks. mom. Obr. 545 Nm
Skrzynia biegów 1-stopniowa, automatyczna
Napęd tylny
Długość/ szerokość/ wysokość mm 4658 / 1879 / 1622
Rozstaw osi mm 2766
Poj. bagażnika l 585 – 10585
Pojemność akumulatora (netto) 77 kWh
Maks. moc ładowania (DC) 175 kW
Masa własna kg 2141 kg
0–100 km/h 6,7 s
V-maks. 180 km/h
Maks. zasięg (WLTP) 580 km
Średnie zużycie energii (hom./test) kWh/100 km 15,0-16,0 / 19,5-20,8
Cena bazowa/ testowanego modelu 209.900 / 255.000 zł











