X4 świetnie jeździ, przyciąga spojrzenia i celuje w rynkową niszę. Sprawdzamy, czy mniejszy brat BMW X6 zasługuje na zainteresowanie.
Bezkompromisowość. Tylko w taki sposób można scharakteryzować pomysł BMW na zaistnienie w segmencie pseudoterenówek. Od 1999 roku, czyli momentu wprowadzenia na rynek X5, bawarski koncern unika skrótu SUV. Według oficjalnej nomenklatury X5, X3 oraz X1 to Sports Activity Vehicle. W skrócie SAV. Z kolei X6 jest opisywane jako SAC – od Sports Activity Coupé. Czterodrzwiowe coupé z cechami samochodu terenowego? Brzmi dziwacznie, ale oryginalna koncepcja została świetnie przyjęta przez rynek, który wchłonął ćwierć miliona X6.
Od ubiegłego roku BMW oferuje X4. Mniejszy SAC bazuje na X3. O rodzinnych koligacjach przypominają bliźniacze wnętrza oraz analogie w pasie przednim – identyczne maski i reflektory. Pozostałe elementy, z drzwiami, zderzakami i dachem włącznie, zaprojektowano od podstaw. Inspiracją dla stylistów było oczywiście BMW X6. Odniesień można doszukać się wszędzie – zaczynając od przetłoczeń na drzwiach i tylnych błotnikach poprzez sylwetkę na kącie nachylenia tylnej szyby skończywszy. Najbardziej wyraźną różnicą jest linia okien bocznych. Została niżej poprowadzona, co jednak zauważymy dopiero przy bezpośredniej konfrontacji obu modeli. Największy minus przyznajemy za ramki na szyby. Z pozoru detal, jednak ogranicza poczucie obcowania z „czterodrzwiowym coupé”.
Bawarski SAC nie przytłacza rozmiarami – jest o 24 cm krótszy i 8 cm niższy od X6. Oglądając samochód z różnych perspektyw można stwierdzić, że brakujące centymetry zaburzyły spójność bryły – X4 jest mniej proporcjonalne od pierwowzoru. Bardziej kompaktowe nadwozie nie oznacza jednak dużo mniejszej przestrzeni dla pasażerów. Subiektywne odczucia znajdują odzwierciedlenie w liczbach. Odległość siedzisk przednich foteli od podsufitki jest większa w X4. Wygrało z X6 o… milimetr. Analogiczna wartość dla tylnego rzędu jest lepsza w X6. Różnica względem mniejszego brata to wciąż skromne 11 mm. Bardziej wyraźne są dysproporcje w szerokości wnętrz, które dla pierwszego i drugiego rzędu wynoszą odpowiednio 80 i 56 mm.
Skupmy się jednak na X4. Stromo opadająca linia dachu może sugerować, że drugi rząd nie nadaje się do przewożenia dorosłych. To jednak pozory. W kabinie bez trudu mieszczą się cztery osoby o wzroście 180 cm. Sekret wystarczającej przestrzeni nad głowami tkwi w pozycji siedzisk foteli. Przednie znalazły się 20, a tylne 28 mm niżej niż w X3. Trzeba przyzwyczaić się do przeciętnej widoczności. Nachylone słupki dachu, wznosząca się linia okien i tylna szyba o niewielkiej powierzchni zawężają pole widzenia.
Deska rozdzielcza niczym nie różni się od stosowanej w X3. Oznacza to wzorową ergonomię, świetne materiały i solidny montaż. Na siłę można wskazać kilka potknięć – plastikowy panel na konsoli środkowej trzeszczy po mocniejszym naciśnięciu, a w testowanym egzemplarzu niezbyt dokładnie spasowano lewą kratkę wentylacji.
BMW X3 było najlepiej prowadzącym się SUV-em w segmencie. Zostało zdetronizowane przez… X4.Przestrojone zawieszenie w kombinacji z niżej położonym środkiem ciężkości pozwala na jeszcze żwawszą jazdę po zakrętach. Nawet na najostrzejszych łukach trudno zbliżyć się do granic przyczepności. Szerokie opony (245/45 R19/ 275/40 R19) dużą powierzchnią przylegają do asfaltu, a ewentualną pod- czy nadsterowność kompensuje napęd xDrive, który żongluje rozkładem sił napędowych między osiami. Kolejne korekty nanosi montowany w standardzie system Performance Control. Poprzez hamowanie wybranych kół jest w stanie przekierować większy moment obrotowy na opony o wyższej przyczepności. W rezultacie X4 skrzętnie wykonuje polecenia kierującego i prowadzi się bardzo neutralnie. Za 4.188 zł możemy wybierać między 18- i 19-calowymi felgami. Testowane X4 na dziewiętnastkach wyglądało świetnie, ale dosadnie informowało o stanie nawierzchni, mizernie filtrując krótkie poprzeczne wyboje. W polskich realiach optymalnym wyborem będą 18-calowe koła. Testowany egzemplarz został doposażony w adaptacyjne zawieszenie (4.849 zł). W trybie jazdy Sport przechyły boczne nadwozia praktycznie nie występują, a Comfort zauważalnie obniża siłę tłumienia amortyzatorów. Jednocześnie elektronika koryguje charakterystykę układu kierowniczego. Przejście z Comfort do Sport wyraźnie ogranicza siłę wspomagania. Do pełni szczęścia zabrakło komunikatywności znanej z mniejszych modeli BMW.
Zainteresowani zakupem X4 z silnikiem benzynowym mają do wyboru dwulitrowe 20i (184 KM, 270 Nm) oraz 28i (245 KM, 350 Nm) bądź trzylitrowe 35i (306 KM, 400 Nm). Zwykle motor z środka gamy oferuje najlepsze osiągi przy stosunkowo niewielkim zużyciu paliwa. Czy faktycznie tak jest? Za kierownicą X4 28i nie sposób narzekać na niedostatek mocy. Już po 6,4 sekundy od startu możemy przekroczyć 100 km/h. Złego słowa nie sposób powiedzieć o kulturze pracy jednostki napędowej. Turbosprężarka typu twin-scroll oraz układy regulacji faz i wzniosu zaworów dbają o dobrą reakcję na gaz nawet przy niskich obrotach. Zobowiązuje także 350 Nm w imponująco szerokim przedziale 1250 – 4800 obr./min – 8-biegowa skrzynia ZF nie musi często przepinać biegów. Standardem w wersji 28i jest sportowa wersja przekładni Steptronic, co oznacza, że zmianom biegów w trybie jazdy Sport towarzyszą przyjemne kopnięcia w plecy, a ostry start wspomaga funkcja Launch Control.
Ideał? Nie do końca. Zdajemy sobie sprawę, że osiągi są pierwszoligowe, a X4 waży 1.770 kilogramów i ma dużą powierzchnię czołową. Czy rzeczywiste zużycie paliwa musi jednak aż tak odbiegać od katalogowego? Producent mówi o 7,4 l/100 km w cyklu mieszanym. Minimalnie więcej (7,8 l/100 km) uzyskaliśmy podczas bardzo spokojnej jazdy poza obszarem zabudowanym. W mieście, zamiast 9,3 l/100 km, komputer pokładowy mówił przynajmniej o 11 – 12 l/100 km. Wystarczy nieco bardziej zdecydowanie operować pedałem gazu, a prowokuje do tego świetnie dostrojony układ jezdny, by wartości skoczyły o przynajmniej 2 l/100 km.
Na dystansie ośmiu tysięcy kilometrów testowe X4 zużyło blisko 12 l/100 km. Równie paliwożerne jest X4 we flagowej wersji xDrive35i. Polecamy ją osobom noszącym się z zakupem „benzyny”. Nie tylko z racji jeszcze lepszych osiągów. Istotny jest również przyjemniejszy dla ucha dźwięk wydawany przez sześć cylindrów. Konieczne będzie jednak powiększenie budżetu przeznaczonego na zakup auta o niebagatelne 44 tysiące złotych. Niemalże identyczna suma dzieli 28i od 258-konnego turbodiesla 30d, który można uznać za najlepszy wybór. Na BMW X4 xDrive28i trzeba przygotować 212.400 zł. Wszystko, co niezbędne, otrzymamy w standardzie, który obejmuje m.in.: dwustrefową klimatyzację, biksenonowe reflektory, automatyczną skrzynię, czujniki parkowania i elektrycznie sterowaną klapę bagażnika.
Gdyby o zakupie auta miała decydować wyłącznie chłodna kalkulacja, X4 byłoby skazane na porażkę. X3 jeździ równie dobrze, jest bardziej funkcjonalne i tańsze aż o 28 tysięcy złotych. Na bazowe wersje (20i, 20d) trzeba przygotować ok. 190 tysięcy złotych, co wystarczyłoby też na ciekawie skompletowaną serię 3 Touring, serię 3 Gran Turismo, a nawet bazową piątkę Touring. Tyle że rozważanie wszelkich za i przeciw wydaje się kompletnie pozbawione sensu. Kto przyjdzie do salonu zapytać o X4, nie będzie zainteresowany innymi modelami BMW. Poza jednym – równie oryginalnym X6. Marzenia o flagowym SUV-ie w stylu coupé zostaną brutalnie przerwane w chwili spojrzenia na cennik. Różnica między X4 i X6 to niebagatelne 136 tysięcy.
Wprowadzenie do oferty X4 nie było podyktowane wyłącznie chęcią stworzenia tańszej alternatywy dla X6. Od kilku lat BMW sukcesywnie dąży do wypełnienia wszelkich rynkowych nisz, a tym samym – ograniczenia pola działania konkurencji. X6 było pierwsze i odniosło spektakularny sukces. Sprzedano ponad ćwierć miliona egzemplarzy. Mniejsze X4 będzie musiało powalczyć o swoje miejsce w szeregu. Porsche Macan i Range Rover Evoque tanio skóry nie sprzedadzą.
Łukasz Szewczyk. Fot. autor
(BMW TRENDS 4/2015)
PLUSY:
– perfekcyjne prowadzenie
– przestronne wnętrze
– atrakcyjna stylizacja
MINUSY:
– wysoka cena
– zużycie paliwa przy dynamicznej jeździe
– sposób tłumienia krótkich nierówności
BMW X4 28i xDrive – dane techniczne
Silnik | 2.0 R4, turbodoładowanie, bezpośredni wtrysk paliwa |
Maks. moc | 245 KM przy 5000 – 6500 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 350 Nm przy 1250 – 4800 obr./min |
Skrzynia biegów | 8-stopniowa, automatyczna |
Napęd | xDrive |
Długość/ szerokość/ wysokość | 4671/ 1881/ 1624 mm |
Rozstaw osi | 2810 mm |
Prześwit | 204 mm |
Koła | 245/45 R19/ 275/40 R19 |
Pojemność zbiornika paliwa | 67 l |
Pojemność bagażnika | 500 l |
Masa własna | 1770 kg |
0 – 100 km/h | 6,4 s |
V maks. | 232 km/h |
Średnie zużycie paliwa (deklarowane/ test) | 7,3/ 10,1 l/100 km |
Cena wersji xDrive28i (od/ testowany egz.) | 212.400/ 286.595 zł |