Pirat drogowy w BMW myślał, że to Autobahn. Policja nagrała go, jak pędził z zawrotną prędkościa - Trends Magazines

Pirat drogowy w BMW myślał, że to Autobahn. Policja nagrała go, jak pędził z zawrotną prędkościa

Funkcjonariusze zatrzymali do kontroli  BMW. Kierowca za nic miał przepisy dotyczące ograniczeń prędkości na tym odcinku autostrady A4. Pomiar wykonany przez funkcjonariuszy wskazał 211 km/h przy ograniczeniu do 110 km/h. 


Obywatel Korei został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych.

Mniejszy ruch prowokuje niektórych kierowców do szybszej jazdy. Policjanci każdego dnia kontrolują kierujących niestosujących się do ograniczeń prędkości. Mundurowi z wrocławskiej drogówki patrolując autostradę A4 zauważyli osobowe BMW, poruszające się z prędkością znacznie przekraczającą dozwoloną na tym odcinku. Funkcjonariusze przy wykorzystaniu wideorejestratora zmierzyli prędkość auta i okazało się, że kierujący jedzie z prędkością 211 km/h w miejscu, gdzie prędkość została ograniczona do 110 km/h.

To nie Autohbahn

Obywatel Korei tłumaczył, że wydawało mu się, że na terenie całej Unii Europejskiej na autostradach nie ma ograniczeń prędkości, tak jak w Niemczech. W związku z popełnionym wykroczeniem 40-latek został ukarany najwyższym mandatem w wysokości 500 złotych. Wymiar kary podyktowany był zagrożeniem, jakie stworzył na drodze kierujący, poruszający się z prędkością prawie dwukrotnie przekraczającą tą dopuszczalną.

Podobne

Uniknął mandatu za driftowanie. Zobaczcie kto go uratował

Chyba wszyscy znacie to powiedzenie, że "w grupie siła". Tym razem chodzi o zlotowiczów ze Stalowej Woli. Nocne "upalanie" przyciągnęło tłumy. Zobaczcie jak uratowali kolegę przed kontrolą i mandatem.   Polonez Atu driftuje?  Ślady Opon (albo jednej opony) na asfalcie zostawia właśnie driftujący Polonez Atu, gdy na miejsce przyjeżdża policja. W ogóle to szacunek dla…

BMW E46 320i

Świetny pomysł na BMW E46 320i

Prawdziwi „petrolheads” podchodzą do samochodów emocjonalnie. Dla Włodka relacja z tym modelem BMW od początku nie była łatwa. Najważniejsze jednak, że przetrwała bardzo trudną próbę. W jego pierwszym E46, granatowym modelu 323, podczas jazdy wybuchła opona. Włodek w obawie przez spotkaniem z latarnią skierował samochód poza drogę. Ów wypadek na szczęście skończył się bez uszczerbku…