Do komicznej sytuacji doszło na Słowacji, gdzie samochód został sfotografowany za pomocą fotoradaru. Nic w tym specjalnego, gdyby nie fakt, że za kierownicą siedział… pies.
O nietypowym zdjęcie poinformowała słowacka policja na Facebooku. „Policjanci nie mogli uwierzyć własnym oczom” – napisali w poście mundurowi. „Zamiast zdjęcia kierowcy do aparatu pięknie uśmiechał się brązowy pies myśliwski” – dodali.
Jak to możliwe, że za kierownicą siedział czworonóg? Właściciel psa został zatrzymany we wsi Šterusy, na północny wschód od Bratysławy. Słowak stwierdził, że jego pies – Havino podczas jazdy wskoczył mu na kolana. Policja ma jednak inne zdanie, mundurowi twierdzą, że materiał filmowy nie pokazuje, jakoby w samochodzie było widać gwałtowne ruchy.
Słowak odjechał niestety z mandatem w ręku, za „naruszenie przepisów ruchu drogowego” – podała policja. Nie jest jasne, czy mandat został nałożony za przekroczenie prędkości, czy za niezabezpieczenie psa podczas jazdy.
Mamy dobrą radę – nie próbujcie tego robić podczas jazdy, żeby uniknąć mandatu!