Są tacy, którzy twierdzą, że prawdziwe emocje zaczynają się, gdy auto ma co najmniej 500- czy nawet 600-konny motor. Maciej miał do czynienia z dziesiątkami samochodów sprowadzonych przez firmę MM Import. Szybkich, pięknych, wyjątkowych. Jednak niewiele z nich skradło jego serce. McLaren? Ferrari? Maserati? Nie. Niespodziewanie Maćka zauroczyło poczciwe BMW E28.
Bawarski klasyk
Bawarska piątka E28 to już prawdziwy klasyk. Pożądany na rynku wtórnym, jeśli jest dobrze utrzymany, potrafi trzymać cenę. Auto zadebiutowało w 1980 roku i było drugą generacją serii 5. W ofercie były silniki cztero-, jak i sześciocylindrowe, a na szczycie gamy stała pierwsza, historyczna M5. Prezentowana odmiana 533i oferowana była tylko na rynkach japońskim i północnoamerykańskim, a produkowana tylko przez dwa lata. W 1985 roku została zastąpiona wersją 535i.
Opisywany samochód został sprowadzony przez Macieja z USA. Początkowo auto było przeznaczone na sprzedaż, jednak biała piątka tak zawróciła Maćkowi w głowie, że została z nim na dłużej.
Bogata seria
Już w wersji seryjnej auto miało bardzo bogate wyposażenie. Pochodzący z 1983 roku egzemplarz miał m.in. elektrycznie sterowane wszystkie cztery szyby, elektryczny szyberdach, centralny zamek, klimatyzację, duży komputer pokładowy OBC, skórzaną tapicerkę, trójramienną kierownicę i gałkę skrzyni biegów, która nie jest już dostępna nawet w ASO.
Ponadto białe BMW już w serii miało tempomat, wspomaganie kierownicy, oryginalne welurowe dywaniki Nutria oraz latarkę w schowku. Stylistycznym smaczkiem jest tylna lotka z pakietu M-Technic, a właściwości jezdne poprawiała 23-procentowa szpera. Ciekawostką i zarazem gratką dla fanów części z epoki jest kompletny zestaw kluczy naprawczych w bagażniku.
Co warte odnotowania, auto jest pełni oryginalne. Samochód nie był odbudowywany, a jego kondycja jest dowodem na to, że poprzedni właściciel dbał o swoją piątkę.
Wszystkie elementy wnętrza – tapicerka, boczki, skórzana kierownica, gałka zmiany biegów – są perfekcyjnie zachowane, a są w aucie od nowości. Wnętrze nie było odświeżane, zostało jedynie wyczyszczone.
Pomimo blisko 40 lat na karku białe BMW ma tylko 120 tys. km przebiegu, a jego stan jest wręcz idealny. Na świetnie zabezpieczonym nadwoziu nie ma żadnego ogniska korozji. Newralgiczne punkty, takie jak progi, przednie kielichy czy podłoga, wyglądają praktycznie jak nowe.
Poprawianie dobrego
Fabryczny lakier, jakim pomalowano auto, to Alpineweiss. Tuż po zakupie lakier został odświeżony i zabezpieczony powłoką kwarcową. Pojawiły się także dwa zielono-czerwone paski ciągnące się przez całą długość nadwozia, mające na celu nadanie nieco indywidualnego charakteru białemu BMW.
Gdy auto trafiło do Macieja, wymieniono w nim wiele elementów eksploatacyjnych. Zamontowano też nowe wahacze przedniego zawieszenia, drążki i końcówki kierownicze, tuleje metalowo-gumowe tylnego zawieszenia oraz łącznik elastyczny wału. Wymieniono również tarcze hamulcowe i klocki, łożyska wszystkich kół, przewody gumowe od cieczy, wysprzęglik, łożysko oporowe, paski klinowe, świece i przewody zapłonowe oraz filtr powietrza. Zregenerowano zaciski hamulcowe, alternator oraz dokładnie sprawdzono sprzęgło, które było w idealnym stanie. Wymieniono także wszystkie płyny z olejami w dyferencjale i silniku na czele.
Zadbano o styl auta, montując nowe kliny szyb przedniej i tylnej, emblematy oraz klosze lamp obrysowych. Warto dodać, że wszystkie wyżej wymienione elementy są oryginalne i zostały zakupione w ASO BMW.
Niepowtarzalna modyfikacja
Dużą modyfikacją, dzięki której styl auta stał się niepowtarzalny, było zastosowanie gwintowanego zawieszenia BC Racing z pełną regulacją. Z tyłu pojawił się wydech z kwasówki, który nie jest przesadnie głośny i nie męczy nawet podczas dłuższych podróży.
Dopełnieniem zmian stylistycznych był montaż absolutnie topowych, kultowych i jakże stylowych felg BBS RS w rozmiarze 17 cali. Z przodu mają szerokość 9,5 cala oraz 3-calowy rant, natomiast z tyłu 10 cali szerokości i 3,5-calowy rant. Efekt? Zdumiewający!
Tak naprawdę jedynymi nieseryjnymi akcentami są wspomniane wcześniej felgi oraz zawieszenie. Jednak obie te zmiany bardzo łatwo można cofnąć.
Dla konesera
Białe BMW jest w prawdziwie kolekcjonerskim stanie. Silnik jest absolutnie suchy, nie ma w nim żadnych wycieków. Układ przeniesienia napędu pracuje perfekcyjnie. Znalezienie drugiego tak zadbanego 533i E28 nie jest łatwym zadaniem.
Ulepszeniu swojego BMW Maciej oddał dużo serca i czasu. Samochód zmodyfikował zgodnie ze swoimi upodobaniami. Auto nigdy nie miało być tak zwanym daily carem. Służyło i nadal służy do weekendowych przejażdżek oraz wizyt na zlotach. Sześciocylindrowy rzędowy silnik przyjemnie mruczy pod maską, a 185 KM mocy wystarcza zarówno do niezbyt grzecznej zabawy, jak i powolnego objazdu miasta.
Jak już wspomniałem, Maciek miał do czynienia z wieloma szybkimi, mocnymi i nietuzinkowymi autami. Jedne były z nim tylko przez chwilę, inne zostały w garażu nieco dłużej. Prezentowane BMW jest oczkiem w głowie właściciela. Takich aut już się nie robi. Sprzedaż tego egzemplarza nie jest priorytetem. Chociaż, gdy trafi się bardzo zdeterminowany koneser, znający wartość białego BMW, to kto wie… Tak właśnie łączy się miłość do aut z prawdziwym biznesem.
Paweł Kaczor
Fot. autor
BMW 533i E28 1983 r. |
SILNIK/ NAPĘD |
Fabryczny silnik: M30B32, 3210 ccm,185 KM, 265 Nm, manualna 5-biegowa skrzynia, napęd na tylną oś, 23-procentowa szpera |
ZAWIESZENIE/ HAMULCE |
Zawieszenie gwintowane, regulowane BC Racing; hamulce tarczowe, seryjne |
KOŁA/ OPONY |
BBS RS 17 cali, 9,5 cala z 3-calowym rantem z przodu oraz 10 cali z 3,5-calowym rantem z tyłu |
NADWOZIE |
Lakier Alpineweiss pokryty powłoką kwarcową, nowe emblematy, klosze lamp obrysowych, wydech końcowy z kwasówki |
WNĘTRZE |
Elektryczne szyby, elektryczny szyberdach, klimatyzacja, centralny zamek, skórzana tapicerka, welurowe dywaniki Nutria, tempomat, oryginalna latarka w schowku, oryginalny zestaw kluczy naprawczych |
AUDIO |
Seryjne radio z CD i dźwięk silnika |
STYL |
Klasyk |
WŁAŚCICIEL |
Maciej Smoliński |
PODZIĘKOWANIA |
Dla firmy MM Import |