Ostatnie dni wystawy w Muzeum Topacz - Trends Magazines

Ostatnie dni wystawy w Muzeum Topacz

W Muzeum Motoryzacji Topacz niedaleko Wrocławia trwa wystawa klasycznych pojazdów w świątecznym klimacie. Zachęcamy tam zajrzeć. 

Kto jeszcze nie zdążył zobaczyć wystawy, powinien się tam wybrać – trwa ona od listopada tylko do końca lutego. Na miejscu można obejrzeć kilkadziesiąt samochodów, między innymi: prototypową Syrenę Sport, Forda T, Fiaty: 508, 125p, 126p, VW Garbusa, Fiata 500, Syreny, Warszawę oraz imponujący zbiór motocykli takich jak Sokół czy Junak. Można także z bliska przyjrzeć się czeskiemu Velorexowi.

Poza wystawami czasowymi Muzeum posiada duży zbiór pojazdów zabytkowych: ok. 100 aut z czasów PRL, bloku wschodniego oraz z krajów zachodnich i amerykańskich. Tutaj znajduje się największa kolekcja samochodów marki Rolls Rolls w Polsce.

Oprócz tego, w kompleksie Zamku Topacz organizowana jest znana w całej Europie, cykliczna impreza Motoclassic. Przez ostatnie dwa lata pokaz nie mógł się odbyć ze względu na panującą pandemię. W tym roku termin wystawy nie jest jeszcze potwierdzony. Dodatkową atrakcją na teraz jest pokaz iluminacji świątecznych „Lumina Park”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Tuning-BMW-E46-330i-widok od tylu

BMW E46 330Ci prawie ja M3

Swoje pierwsze BMW Jacek kupił w 2006 roku. Był to model E36 w wersji 328. Po czterech latach użytkowania mocna „trójka” z nieznacznie zmodyfikowanego auta seryjnego zmieniła się w pojazd przyciągający spojrzenia. Wtedy jej właściciel postanowił przebyć podobną drogę z nowym samochodem. Kolejna „trójka” miała być jego trzecim autem. Pierwszym była … również tylnonapędowa Skoda 120L,…

BMW E34 Dragonette – bestia ratująca życie

Takie stwory jak smoki zazwyczaj źle się kojarzą, ale Smoczyca Marcina uratowała mu życie. I to niejednokrotnie. Teraz jednak to BMW potrzebuje pomocy, także waszej. Poznajcie fenomenalną historię Dragonette E34 w kolorze Caschmirbeige metallic. BMW Marcina powstawało 8 lat. Nie miało służyć do jeżdżenia na co dzień, a jako tzw. "projekt". Marcin zdecydował się na…