Żeby dostrzec zmiany w VW Golfie GTI trzeba się dobrze przyjrzeć. Nie, jeszcze bardziej się przyjrzyj. Jeszcze bardziej. Jeszcze odrobinę i wtedy zobaczysz, co zmieni się w stosunku do obecnej generacji. Szczegółowość nie oznacza, że zmian nie ma.
Żeby dostrzec zmiany w stosunku do obecnej generacji VW Golfa, trzeba zacząć od przedniego pasa. Obecne GTI ma schludne, kwadratowe proporcje z otworami wlotowymi i osłoną chłodnicy na dolnej części przedniego zderzaka. Boczne wloty są szerze i przypominają twarz psa rasy bokser, wiecie, takiego z szerokimi obwisłymi policzkami. Ten zabieg spowodował, że Golf GTI wygląda nieco agresywniej i zbliża się do mocniejszego brata – Golfa R.
> To już ostatni taki VW Golf, jakiego znacie <
Volkswagen nie bawi się w ukrywanie detali i otwarcie pokazuje, jak będą wyglądały przednie reflektory. A te są nieco węższe niż w obecniej generacji, mamy także charakterystyczny czerwony pas LED poprowadzony przez całą szerokość przodu, co z pewnością będzie efektownie wyglądać nocą.
Nieco więcej dzieje się z tyłu. Tutaj producent z Wolfsburga także nie bawi się w kamuflaż, choć tylne światła pokryto (bezbarwną?) folią. Śmiemy twierdzić, że kształt tylnych lamp pozostanie bez zmian, ale zmieni się wewnętrzna struktura LED.
Jakie będzie wnętrza Golfa GTI po faceliftingu?
Volkswagen na razie nie ujawnia, jaki będzie środek odświeżonego Golfa GTI. Z pewnością możemy spodziewać się zmian w postaci zmiejszonej ilości przycisków i większych ekranów dotykowych – to już volkswagenowski standard.
Kiedy premiera odświeżonego VW Golfa GTI?
Na stronie internetowej VW nadal nie ma oferty Golfa GTI z roku modelowego 2024, więc jest całkiem możliwe, że auto, które prezentujemy to właśnie model 2024. Oficjalnej premiery możemy spodziewać się albo pod koniec tego roku, albo na początku 2024 roku.
fot. motor1.com