Kiedy na ulicach zapada zmrok, miasto przechodzi w jego władanie. Wydaje się, że tam, gdzie się pojawia, latarnie świecą nieco słabiej, a czerń nocy staje się bardziej smolista. To nie bohater kolejnego filmu grozy, a niepowtarzalny Golf GTI.
Niektóre samochody od razu wyglądają na złe. Właściciel prezentowanej „trójki”, nazywany przez przyjaciół Skręt, twierdzi jednak, że jego auto mroczny charakter zyskało dopiero dzięki niemu. Trudno się z tym nie zgodzić.
Najbardziej kultowa odmiana Golfa
Opisywany VW fabrykę opuścił w 1996 roku jako dość bogata i unikatowa wersja 20 Jahre TDI GTI. W chwili debiutu najbardziej kultowa odmiana Golfa wyposażona w silnik wysokoprężny wzbudzała wiele kontrowersji. Dało się słyszeć głosy, że prawdziwe GTI musi być napędzane benzynową jednostką z wtryskiem paliwa.
Jednak inżynierowie z Wolfsburga wiedzieli, co robią. Silnik o oznaczeniu AFN, generujący 110 KM, nie ustępował standardowej 2-litrowej jednostce napędowej. „Skręt”, posiadacz starszej generacji Golfa również z usportowionym modelem diesla GTD pod maską, dobrze wiedział, ile frajdy dać może mocny silnik wysokoprężny. Do tego oszczędny, a to był jeden z podstawowych wymogów, jakie miał spełniać jego nowy samochód.
Założeniem „Skręta” było stworzenie mrocznego wizerunku jego nowego VW. Najpierw zmianom został poddany front samochodu. Jednak wówczas jeszcze nie wyglądał tak jak na zdjęciach. Golf „Skręta” został wyposażony w przydymiane oryginalne dwukomorowe światła przednie, które wraz czarnym grillem nadawały ton przedniej partii nadwozia. Tylne lampy Hella Black Magic z czarnym znaczkiem z tyłu dopełniły stylizacji.
Pomysł na felgi do Golfa 20 Jahre
Aby zerwać ze sztampą, właściciel postanowił zastosować dość oryginalne koła. Co niezwykłego może być w S-Linach mógłby ktoś zapytać. Otóż alufelgi w tym czarnym Golfie wbrew przyjętym regułom i rozsądkowi mają 17 cali! To być może nic dziwnego dla posiadaczy nowszych konstrukcji VW, jednak w mk3 jest to z pewnością wielkość robiąca wrażenie. Do felg dopasowano opony o rozmiarze 195/40/17. Dzięki takiemu połączeniu koła nie obcierają o nadkola ani o sprężyny. Zamontowano także gwintowane zawieszenie TA Technix, które skręcono na sam dół.
Aby auto lepiej rozpędzało się na drodze, pod maską wprowadzono pewne zmiany. „Skręt” mówi, że dzięki usunięciu tłumika środkowego oraz katalizatora, wymianie turbiny i kolektora na odpowiedniki z silnika AWX stary diesel uzyskuje teraz naprawdę zadowalające wyniki. Stado 141 koni mechanicznych rozwija moc bardzo równo i w całym zakresie obrotów. Dzięki temu kłopoty z dorównaniem czarnemu Golfowi mają kłopoty najmocniejsze egzemplarze trzeciej serii GTI wyposażone w silniki 16V.
Zmiany zewnętrzne
Kiedy auto nie miało już problemów z wyprzedzaniem, „Skręt” postanowił ponownie zająć się zmianami zewnętrznymi. Z Golfa zdjęto cały front, montując w jego miejsce przód z Vento, który poddano jednak modyfikacjom. Lampy otwarto, a część odbłyśnika pokryto czarną farbą.
Po ponownym zmontowaniu reflektorów szkła zmatowiono i pomalowano, jeszcze bardziej zmniejszając przenikanie światła. Na koniec oryginalny grill wraz ze znaczkiem pokryto czarnym matowym lakierem. Przedni zderzak to produkt dla wersji sprzedawanych w USA. Wraz z ciemnymi blendami i kierunkowskazami oraz tablicą przeniesioną na jedną stronę zmienia zupełnie wygląd frontu. Elementem nie mniej przyciągającym wzrok jest szachownica na masce.
A znalazła się tam dość przypadkowo. Stan lakieru na masce był kiepski, a „Skręt” akurat nie miał pieniędzy na jego odświeżenie. Wtedy wpadł na pomysł, że chwilowo można wymalować na niej szachownicę. Po dniu spędzonym w garażu stwierdził, że to, co miało chwilowo rozwiązać problem, okazało się strzałem w dziesiątkę. Gdy auto trafiło do lakierni i wreszcie można było odnowić maskę, „Skręt” postanowił, że szachownica zostaje. Stała się elementem rozpoznawczym jego VW.
Kiedy okazało się, że czarnym lakierem pokryte zostaną koła, „Skręt” pomalował na biało znaczki Audi na deklach, by pasowały do szachownicy. Gdy odnawiał boczne listwy, to samo zrobił z oryginalnymi czerwonymi napisami GTI. W tylnej partii nadwozia również zaszły pewne zmiany. Lampy mają teraz dodatkowo przyciemniony kierunkowskaz, a spod tylnego pasa błyszczą dwie sporej średnicy końcówki stylizowane na wydech silników 2.5 TDI. Usunięto też wycieraczkę oraz wszelkie emblematy identyfikujące model i wersję.
Unikatowe wnętrze Golfa
We wnętrzu czarny Golf ma dość charakterystyczną i unikatową tapicerkę w kwadraty z logo GTI. Bogaty system nagłośnienia oparty na komponentach firmy Nokia „Skrętowi” wystarcza, więc na razie większe modyfikacje car audio nie są przewidziane. W garażu na montaż czeka tylna klapa z małą wnęką na rejestrację i kilka innych części, które dodadzą rasowości czarnej „trójce”.
Auto sunące przyklejone do ziemi roztacza mroczną aurę. Kierowca ma wrażenie, że prowadzi bestię emanującą magnetyczną grozą. Charakterystyczny szum pędzącego diesla jest często jedyną rzeczą, jaką mogą zarejestrować inni użytkownicy drogi.
Michał Grala
Fot. Bartek Hławka
VW Golf III 20 Jahre TDI 1996 r.
SILNIK: 1.9 TDI fabrycznie 110 KM, zmiana elektroniki, wymieniona turbina wraz z kolektorem od silnika AWX, obecna moc 141 KMi 312 Nm.
NADWOZIE: 3-drzwiowe, przód z Vento, szachownica na masce, lampy oryginalne, przyciemnione lustra wewnątrz oraz szkła, grill starego typu pomalowany czarnym matowym lakierem oraz czarny znaczek, oryginalny zderzak USA wraz z ciemnymi kierunkowskazami, z tyłu chromowane końcówki wydechu z 2,5 TDI, usunięta wycieraczka, brak tylnych emblematów, czarny znaczek VW, lampy tylne Hella Black Magic z dodatkowo przyciemnionymi kierunkowskazami.
ZAWIESZENIE: gwintowane TA Technix.
FELGI/OPONY: oryginalne felgi Audi S-Linie 7Jx17H2 5×100 ET 38, opony Nankang 195/40/17.
WNĘTRZE: oryginalne z Golfa GTI 20 Jahre.
CAR AUDIO: seryjne Nokia DSP, 8 głośników wraz z oryginalnym wzmacniaczem oraz subwooferem, jednostka sterująca JVC KD-AVX11.
(VW TRENDS 2/2010)