Michał od dziecka darzył markę BMW szczególną estymą. Nie mogło być inaczej, skoro przez garaż jego brata przewinęło się mnóstwo aut ze śmigłem na masce.
Zawsze czekał, by choć przez chwilę posiedzieć za kierownicą, przestawić E30, E36, Z3 Coupé lub E39 od AC Schnitzera. Nic dziwnego, że kiedy podrósł i zdobył prawo jazdy, kupił BMW.
Pierwsze było E46 Coupé, od którego zaczął też eksperymentować z tuningiem. Zamontował w nim gwintowane zawieszenie, klasyczne felgi BBS i dokładki zderzaka. Jednak przez cały czuł, że coś jest nie tak. Zmiana E46 na E60 utwierdziła go tylko w przekonaniu, że poszukuje starszego auta, z przeszłością. Po długich poszukiwaniach nareszcie udało mu się nabyć właściwy samochód. Klasyczne E30 w wersji sedan to auto, o jakim Michał od zawsze marzył. Jednak egzemplarz, który zakupił, potrzebował odświeżenia.
Prace rozpoczął od przywrócenia blasku nadwoziu. W tym celu samodzielnie wykonał 3-etapową korektę lakieru, a żeby blask utrzymał się jak najdłużej, nałożył powłokę ceramiczną Fireball. Oczywiście zachował oryginalne motorsportowe pasy na białym nadwoziu.
Następnie pozbył się zawieszenia zamontowanego przez poprzedniego właściciela. Zużyty komplet TA-Technix zdecydowanie nie spełniał jego oczekiwań. Do tego tylne sprężyny ściśnięto metodą chałupniczą, by auto wyglądało na niższe. Michał zmienił je na zawieszenie D2 Racing z możliwością ustawiania wysokości i 36-stopniową regulacją odbicia i dobicia. Taki zestaw wraz z camber plates pozwolił na obniżenie auta i dopasowanie wykonanych na zamówienie nowych felg od CR Custom Wheel w rozmiarze 17 cali.
Po pewnym czasie Michał stwierdził jednak, że siedemnastki są za duże dla małego nadwozia E30, dlatego kupił unikatowe felgi Compomotive Motorsport TFN z kapslami Wagner Tuning w rozmiarze 16x9j. Ponieważ zgadza się, że mniej znaczy więcej, na tym zakończył prace nad wyglądem auta.
Przyszedł czas na montaż wyjątkowych elementów gromadzonych przez lata, w tym pokrywy zaworów Kelleners i nowego wydechu z X-pipe, zakończonego customowym tłumikiem, dzięki któremu jednostka M20B25 rasowo pomrukuje. Oryginalne wnętrze samochodu z kierownicą Raid Dino nie wymagało poprawek, Michał zachował jego styl, dołożył tylko komputer OBC II oraz oryginalne lusterko M-Technic. Uważa, że najgorzej jest przedobrzyć. I chyba ma rację.
Piotr Błaszkiewicz
Fot. autor
BMW E30 325i „wąska lampa” (1985 r.)
SILNIK: M20B25, 2494 ccm, fabrycznie 171 KM i 226 Nm
NADWOZIE: oryginalny, kompletny pakiet M-Technic I, dołożone lampy tylne Startec, przednie przerobione na Black Hella, oklejenie nadwozia paskami BMW Motorsport, oryginalny lakier zabezpieczony powłoką ceramiczną Fireball
ZAWIESZENIE: gwintowane D2 Racing z regulacją odbicia i dobicia, camber plates D2, customowe sprężyny z tyłu, tzw. betony
FELGI/OPONY: Compomotive Motorsport TFN 3TLG 4x9j, ranty 2,5-calowe i 3-calowe, opony 205/40 Nankang
WNĘTRZE: dołożone pełne OBC II, lusterko M-Technic, czarny dywan, klimatyzacja, kierownica Raid Dino
AUDIO: radio Alpine, 2 głośniki Blaupunkt Velocity
STYL: Oldschool Stance
WŁAŚCICIEL: Michał
PODZIĘKOWANIA: dla wszystkich znajomych, którzy dzielą ze mną moją pasję i pomagali mi w modyfikowaniu auta