To miało być auto z przeznaczeniem do codziennej jazdy. Tak przynajmniej zakładał jego właściciel przed zakupem i chwilę po. Jednak z czasem z tych założeń niewiele zostało. Wprowadzano zmiany, dzięki którym auto miało stać się wyjątkowe. Każda kolejna modyfikacja na krótką chwilę zaspokajała apetyt na indywidualizację. Ale głód zmian wracał i tak przez lata powstawało to Polo.
Sześć lat temu Sławek zaczął poszukiwania małego autka na dojazdy do pracy. Nawet nie uściślił, jakiej ma być marki. Początkowo żaden z oglądanych samochodów nie budził pozytywnych emocji.
Aż nadszedł czas na auta grupy VAG. Uwagę Sławka zwróciło małe Polo 6N. Po miesiącu poszukiwań znalazł w sieci Polo w kolorze butelkowej zieleni o kodzie lakieru LC6P.
Mała zielona perełka już wtedy była lekko obniżona i miała ładne pięcioramienne 15-calowe felgi. Przy oględzinach auto od razu spodobało się Sławkowi i stało się jego własnością.
Miało nie być żadnych kosztownych zmian, tylko bieżąca wymiana części i płynów. Po zapisaniu się do VW Polo Klub Sławek stopniowo poszerzał wiedzę na temat tuningu, a inni klubowicze zaczęli go zachęcać do działania.
Inspiracji szukał również na zagranicznych forach i stronach klubowych. I tak to się zaczęło. Sławek połknął bakcyla, a jego Polo 6N zaczęło się zmieniać.
Na początku roku 2009 zainteresował się stylem STICKER BOMB, czyli ozdabianiem poszczególnych elementów auta naklejkami. Najpierw okleił przedni błotnik, potem zderzak, klapę, progi…
Co rusz zmieniał też felgi, do tego czasami nawet kilka razy w roku przemalowywał je na inny kolor. Do tego co roku obniżał nadwozie, bo ciągle wydawało mu się, że jest za wysoko. Doszło do tego, że progi zwalniające stały się przeszkodą nie do pokonania.
W 2010 roku Sławek zaczął szukać nowych inspiracji i pomysłów. Postanowił samodzielnie pomalować nadwozie matowym lakierem. Kupił kompresor i potrzebny sprzęt. U znajomego lakiernika wziął kilka lekcji, pomalował parę elementów i uznał, że jest gotowy podjąć się tego wyzwania.
Przed lakierowaniem wykonał konieczne prace blacharskie. No i wreszcie przyszedł czas, żeby wybrać kolor. W przeszłości Sławek sklejał modele samolotów i tak wpadł na pomysł – szarego Polo USAF.
Naklejki USAF, łaty, granaty, wszystkie linie i plamy ozdobiły szarą karoserię dopiero po roku. Przez ten czas auto miało tylko logo klubu na masce. Nie obyło się bez pytań, dlaczego zostało pomalowane jedynie podkładem. Sławek żartem odpowiadał, że zabrakło mu na lakier.
Auto zwraca uwagę, gdziekolwiek się pojawi. I tak już prawie trzy lata, więc nadszedł czas na zmiany. Sławek zdradza, że opracowuje nowy pomysł. Czas więc wdrożyć go w życie. Powodzenia!
Robert Miłek
Fot. autor
VW Polo 6N USAF Styling
SILNIK: 1,4 +LPG, filtr stożkowy stożkowy
HAMULCE: sportowe tarcze nacinane i nawiercane, klocki TRW, tył seria bębny
KOŁA: Keskin KT5 15 cali, z przodu 7 cali szerokości i opony 175/50, z tyłu 8 cali szerokości z oponami 195/45
ZAWIESZENIE: sportowe amortyzatory MTS, Sprężyny -60/-60 Vogtland, twarde odboje TA-Technix, przednia rozpórka górna Wiechers
UKŁAD WYDECHOWY: strumienica, końcowy tłumik ze stali nierdzewnej Fox
WNĘTRZE: sportowa kierownica Selma, białe tarcze w liczniku, mała gałka, boczki i podsufitka obite materiałem w kratę
KAROSERIA: pomalowana szarym matowym lakierem Standox, dach czarnym lakierem z połyskiem, czarne i szare łaty, na masce logo klubu rozladownia.pl, na klapie namalowane aerografem granaty.
(VW TRENDS 5/2013)