Już seryjne BWM M3 Competition jest piekielnie szybkim autem, ale to nie zatrzymuje Manharta przed dodaniem „paru” koni i poprawieniem osiągów. Oto bardzo limitowany Manhart MH3 GTR.
Niemiecki tuner Manhart zazwyczaj zajmuje się przerabianiem szybkich BMW i robieniem z nich … jeszcze szybsze. Choć czasami Niemcom zdarzały się „skoki w bok” w stronę Alfy Romeo, czy Tesli. Tym razem jednak mamy do czynienia z klasykiem – szybkie BMW.
Manhart MH3 GTR mocno nie wyróżnia się przodem od seryjnego M3. Mamy tutaj przedni spliter, a także delikatne „skrzela” z boku zderzaka – wszystkie elementy wykonane oczywiście z włókna węglowego. Z boku pojawiły się dokładki na progach, a z tyłu delikatny spoiler na klapie, a także dyfuzor kryjący cztery końcówki układu wydechowego. Całe auto oklejono szarą satynową folią.
Dla dopełnienia akcentu w nadkolach „upchano” 20-calowe felgi z oponami Michelin o rozmiarze 265/30R20 z przodu i 295/30R20 na tylnej osi. W kabinie oprócz tunelu środkowego wykończonego karbonem i kilku akcentów z tego samego materiału pojawiły się genialne „kubły” od Recaro. Fotele wyglądają rewelacyjnie.
Manhart nie byłby sobą, gdyby nie pozmieniał tego, czego nie widać. A więc mamy tu chociażby sportowy układ wydechowy ze sportowym katalizatorem, czy obniżone o 30 mm zawieszenie do H&R. Najważniejsze jednak znajdziemy pod maską.
Seryjny motor S58 z BMW M3 Competition generuje 510 KM i 650 Nm. Po zabiegach u Manharta moc wzrasta do 650 KM i 800 Nm! Aby zgrać pracę silnika i skrzyni tuner zamontował oprogramowanie MHtronik Powerbox.
Zanim zaczniecie wzdychać, że nie stać was na takie auto – uspokajamy. Nawet Ci z zasobnym portfelem nie kupią Manharta MH3 GTR, bowiem Niemcy postanowili wyprodukować tylko jeden egzemplarz i to ten, który widzicie na zdjęciach. Pech…