Ostatnie lata upłynęły pod znakiem ofensywy modelowej BMW. Koncern ani myśli zwalniać tempa. W pocie czoła pracuje nad kolejnymi nowościami. Jedną z nich będzie BMW serii 8. Jego wprowadzenie na rynek poprzedził występ wyścigowego M8 GTE.
BMW M8 zostało zbudowane na bazie nowej serii 8. Inaczej niż w przypadku starszych modeli prace badawczo-rozwojowe nad bazowym i sportowym modelem prowadzono równolegle. Pełne zaangażowanie w projekt było konieczne, bo planowany jest powrót do kultowego maratonu w Le Mans! Zgodnie z zapowiedziami bojowy chrzest modelu nastąpił podczas prestiżowych zawodów Daytona 24 Hours.
Lepsza z dwóch załóg zajęła siódme miejsce w klasie GTLM, wolniejsza – dziewiąte. Wyniki z jednej strony trochę poniżej oczekiwań, ale z drugiej BMW jest zadowolone, że pierwszy występ nowego modelu upłynął bez poważniejszych problemów technicznych.
Jens Marquardt, dyrektor BMW Motorsport, narzekał też na niekorzystne dla BMW Team RLL parametry Balance of Performance, czyli ustalane przez organizatora korekty masy i średnicy zwężek w układach dolotowych. – Przez to samochód nie mógł pokazać swojego pełnego potencjału. Przed przyszłymi występami będziemy prowadzili rozmowy na temat BoP – dodał Marquardt.
M8 GTE ma być kamieniem milowym w występach BMW w serii GT. Już po pierwszych testach Martin Tomczyk zapewniał, że nowa wyścigówka ze stajni BMW Motorsport dobrze się prowadzi i jest łatwa do opanowania.
Wyścigówka jest też przedsmakiem drogowej serii 8. W nakreślonej futurystycznymi liniami karoserii designerzy starali się zawrzeć kwintesencję bawarskiej marki – z nerkami, przetłoczonymi drzwiami i kultowym podcięciem tylnych szyb (Hofmeister kink). Nie zabrakło też odwołań do najnowszych modeli. Wyraźnie zaznaczone błotniki tylne i światła, których wyprofilowanie optymalizuje przepływ strugi powietrza, są ukłonem w stronę BMW i8.
Po raz pierwszy w historii w ofercie pojawi się M8. W efekcie pozostałe wersje flagowego modelu BMW nie będą musiały starać się o bycie przesadnie sportowymi. Owszem, sprawdzą się na torze, ale ich głównym zadaniem będzie sprawne, komfortowe i szykowne przewożenie kierowcy oraz pasażera na najdłuższej nawet trasie. Wielu potencjalnych nabywców BMW serii 8 mogłoby pozwolić sobie na zakup Gran Turismo z jeszcze wyższej półki – np. Bentleya Continentala GT. Nie robi jednak tego, gdyż z różnych przyczyn nie chce epatować stanem posiadania. Dotychczas w ofercie BMW mogli mieć problem ze znalezieniem propozycji dla siebie – seria 6 nie wytrzymywała konfrontacji z Mercedesem klasy S Coupé. Wkrótce reguły gry mogą jednak ulec zmianie, gdyż ósemka na pewno trafi na rynek i rozpocznie największą w historii marki ofensywę modelową.
BMW nie mówi jeszcze o szczegółach technicznych projektu. Jedyną „twardą” liczbą jest 21-calowa średnica kół. Z całą pewnością należy spodziewać się wielu rozwiązań, które wcześniej zadebiutowały w siódemce. W tym skrętnej osi tylnej, laserowych reflektorów, reagującego na gesty iDrive, systemu zdalnego parkowania czy karoserii wykonanej z lekkich stopów oraz włókna węglowego. Niemal pewne są warianty 840i z 3.0 R6 oraz 850i z 4.4 V8. Nie można też wykluczyć 860i z 6.6 V12 oraz hybrydowej wersji 840e.