Lżejsze i szybsze BMW M2 - Trends Magazines

Lżejsze i szybsze BMW M2

Kreatywni tunerzy tworzą samochody, o których mogą pomarzyć salony sprzedaży BMW. Jednym z nich jest LM M2 Cabriolet.

Tak, to nie pomyłka. Nie dość, że opracowano otwartą wersję M2, to poddano ją kuracji podnoszącej moc i usuwającej zbędne kilogramy! Za przeprowadzenie skomplikowanej operacji odpowiada firma Lightweight.

Sercem samochodu jest silnik N55, który wyposażono w tytanowy wydech i metalowy katalizator, a następnie podrasowano do 428 KM i 600 Nm. Podczas strojenia elektroniki usunięto fabryczny ogranicznik prędkości, więc samochód rozpędza się do 300 km/h. Odpowiednią trakcję gwarantują gwintowane zawieszenie Bilstein Clubsport, z którym współpracują koła w rozmiarze 265/30 R20 i 305/25 R21 niemal idealnie wypełniające przestrzenie wewnątrz poszerzonych błotników.

Za przeniesienie sił napędowych odpowiadają 7-stopniowa skrzynia DKG oraz dyferencjał i oś z M2. Podanie takiej informacji przez tunera pozwala przypuszczać, że punktem wyjścia do stworzenia auta mogła być najsłabsza wersja serii 2 Cabrio. Łatwiej bowiem uzbroić gotowe nadwozie w osprzęt, niż decydować się na pozbawienie coupé dachu, a następnie metodą prób i błędów wzmacniać jego konstrukcję.

Agresywnie stylizowane zderzaki pochodzą z M2. Lightweight zestawił przedni z karbonową dokładką, a tylny z dyfuzorem. Podobnie jak spojler klapy bagażnika oraz obramowania nerek zostały wykonane z włókna węglowego. Aby maksymalnie upodobnić auto do M2, wydech zakończono czterema rurami. W kabinie do fabrycznego M2 nawiązują m.in. panele dekoracyjne z włókna węglowego, wyskalowany do 300 km/h prędkościomierz i przeszyta niebieską nicią tapicerka.

Zainteresowani zakupem samochodu nazwanego przez twórców Hillary muszą przygotować 75 tysięcy euro.

 

Fot. Lightweight

Podobne

Citroen skopiował pomysł Jamesa May’a i podobno ma to sens

To nie żaden render szalonego grafika ani fantazja projektanta. Połączone dostawcze Citroeny istnieją naprawdę i można je kupić. Okazuje się, że taki Citroen doskonale się sprawdza. W jakim celu? Gdy zobaczyliśmy dwa połączone ze sobą dostawcze Citroeny, od razu na myśl przyszła nam ta scena: Wszyscy pamiętamy szalony i zabawny pomysł Jamesa May'a, który połączył…

BMW usuwa oznaczenie „i” z nazwy. Ma być teraz czytelniej

BMW zmienia oznaczenia swoich modeli. Teraz, w odmianach benzynowych nie będzie już literki "i" na końcu. Jak teraz będą nazywały się nowe modele BMW? Kiedyś sytuacja była prosta - BMW 32oi oznaczało, że pod maską pracuje 2-litrowa jednostka benzynowa. Analogicznie, 325i mówiło wszystkim, że ten model napędzany jest 2,5-litrowym motorem. 730d to była oczywiście "siódemka"…