Low X5. Rasowe BMW X5 30d

„Low X” to pojęcie fizyczne związane z pędem cząsteczek jeszcze mniejszych niż proton. „Niewielka cząstka” to także wyrażenie opisujące udział modeli z serii X w liczbie zmodyfikowanych BMW. Tym bardziej należy cenić wyjątkowe egzemplarze, takie jak X5 30d, którym przyjechał do nas Mateusz.

Samochód przybył do Polski z Wiednia w 2015 roku. Jest to X5 E53 30d napędzane dieslowskim silnikiem M57 o pojemności trzech litrów i fabrycznej mocy 218 KM. Mateusz, znany jako „ML Mlody”, zdecydował, że odmieni wizerunek auta przez obniżenie i ciekawe felgi, jednak najpierw skupił się na wnętrzu. Obszyte czarną skórą fotele i kanapę zastąpił kremowymi z oferty Individual, łączonymi fabrycznie z ciemnymi elementami plastikowymi.

Ciemne drewniane listwy wymienił na aluminiowe z pakietu ///M. Gałkę dźwigni zmiany biegów zastąpił pochodzącą z nowszego modelu E70. Zamontował też przerobioną podstopnicę z E60 przeznaczonego na rynek brytyjski oraz nakładki na pedały stosowane w modelach generacji F (3 F10, 5 F30 oraz X5 F15 i F85). Fotel przerobił ze sportowego (sportsitze) na kubełkowy. Kolor podświetlenia wnętrza zmienił na bursztynowy. Nowy, bardziej sportowy styl kabiny podkreślił, instalując wskaźniki Indiglo z karbonowym motywem. Pracując nad wnętrzem był zadowolony z tego, że w standardowym wyposażeniu auta są panoramiczny dach oraz system audio z cyfrowym procesorem dźwięku (DSP), dziesięcioma głośnikami, subwooferem oraz możliwością podłączenia telefonu.

Mniej okazale niż wnętrze wyglądało nadwozie, jednak Mateusz znalazł na to sposób: elementy aerodynamiczne z X5 4.8is. Już przy zakupie auto miało poszerzenia nadkoli analogiczne jak we wspomnianej wersji, napędzanej silnikiem V8. Mateusz upodobnił swoje X5 do 4.8is montując spojlery przedniego i tylnego zderzaka. Pod przednim założył uniwersalną gumową dokładkę firmy Arrow-Aerodynamics. Na pokrywie bagażnika zamontował spojler tego samego producenta, a w miejscu tylnej wycieraczki założył zaślepkę. Emblematy BMW zamienił na czarno-białe z karbonowym motywem, mogącym dodatkowo podkreślać walory lakieru Carbon Schwartz. Fabryczną osłonę chłodnicy wymienił na wersję Performance – czarną z połyskiem. Założył też nowe matowoczarne plastikowe kratki zderzaka.

W lampach umieścił białe ringi LED o mocy 32 W, a przednie kierunkowskazy zmodyfikował, by świeciły wraz ze światłami postojowymi. Kolor świateł przeciwmgłowych zmienił na żółty przy użyciu folii. W ten sam sposób przerobił klosze lamp tylnych na czerwone. Wewnątrz zainstalował oświetlenie diodowe (LED). Boczne kierunkowskazy są teraz matowoczarne.

Modyfikacje, którym poddał układ napędowy, miały na celu przede wszystkim zwiększenie trwałości. Uzyskanie większej mocy było celem numer dwa. Z kolektora ssącego usunięte zostały znane miłośnikom bawarskich silników Diesla „klapki”, a kolektor wylotowy wymieniono na żeliwny. Ponieważ Mateusz często porusza się na krótkich odcinkach, zdecydował się na usunięcie z układu wydechowego filtra DPF. Fabryczne sprzęgło hydrokinetyczne (tzw. konwerter) zastąpił mocniejszym. Przy tak przygotowanym aucie nie obawiał się skutków modyfikacji elektronicznej silnika, po której niestety nie udał się na hamownię. Tuner ocenia, iż moc wzrosła z 218 do 230 KM, a maksymalny moment obrotowy z 500 do 500 Nm.

Pneumatyczne zawieszenie było elementem fabrycznym, ale Mateusz przebudował je, by pozwalało na mocniejsze obniżenie auta. Dorobił nowe łączniki czujników poziomowania zawieszenia, a tylne wahacze zmodyfikował, by móc lepiej regulować kąt pochylenia kół. Przednie tuleje wymienił na poliuretanowe, aby uzyskać stabilniejsze prowadzenie. Po zmianach auto można ustawić o 10 cm niżej niż seryjne. Zakres regulacji wysokości, dokonywanej przy użyciu fabrycznego przełącznika, wynosi 8 cm. Mechanizm działa do prędkości 40 km/h, a jeśli auto jedzie szybciej, zawieszenie zostaje samoczynnie ustawione w pozycji pośredniej.

Zdjęcia z naszej sesji fotograficznej pokazują minimalną i maksymalną odległość nadkoli od niskoprofilowych opon założonych na obręcze Breyton Spirit II o średnicy 22 cali. Koła, których ET wynosi 30, mają szerokość 10 cali z przodu i 11,5 cala z tyłu. Tylne osadzone są na trzydziestomilimetrowych dystansach. Rozmiary wykorzystywanych w niskim X5 opon to 295/30R22 z przodu i 335/25R22 z tyłu.

Zaglądając między ramiona felg można dostrzec pomalowane na żółto zaciski. Do tego zabiegu Mateusz nie ma już przekonania. Dalszymi zmianami prawdopodobnie zajmie się jednak kolejny właściciel. O następnych pomysłach tuningowych Mateusza zapewne jeszcze usłyszymy. Jak widać na naszych zdjęciach, mamy do czynienia z kimś, kto dba o styl własny oraz swego auta.

Andrzej Szczodrak, Fot. autor