Z ostatniej chwili: Lamborghini Automobili zamyka swoje fabryki na terenie Włoch do 25 Marca w związku z zagrożeniem spowodowanym przez koronawirusa. Jak do tego doszło?
Na razie wydaje się, że największym problemem producentów samochodów nie jest to, czy mogą budować samochody, ale czy mogą je sprzedawać.
Europejscy producenci samochodów do tej pory odrzucali myśl, że chaos w łańcuchu dostaw spowodowałby zatrzymanie ich linii montażowych.
Nawet po tym, jak północne Włochy, ważny węzeł globalnej sieci części, zostały zamknięte w niedzielę, producenci samochodów tacy jak BMW, Daimler, Fiat, Peugeot i Volkswagen stwierdzili w ostatni poniedziałek, że produkcja będzie się odbywała normalnie. Koronawirus zakłóca codzienne życie i działalność gospodarczą na nowe i nieprzewidywalne sposoby.
Początkowy wybuch epidemii spowodował załamanie sprzedaży w Chinach, największym na świecie rynku samochodowym. Na przykład Porsche zostało zmuszone do zamknięcia wszystkich chińskich salonów w lutym. Większość producentów samochodów musiała przynajmniej tymczasowo zamknąć chińskie fabryki.
Rozprzestrzenienie się wirusa w Europie i Stanach Zjednoczonych praktycznie gwarantuje, że strefa Euro popadnie w recesję, a globalny spadek sprzedaży samochodów będzie większy niż oczekiwano. Sprzedaż samochodów ściśle śledzi wzrost gospodarczy.
Dużym problemem jest popyt, a nie produkcja.
Producenci samochodów wyciągnęli wnioski z poprzednich epizodów zakłóceń łańcucha dostaw. Na przykład w 2010 r. Erupcja wulkanu na Islandii wyrzuciła drobne cząstki do atmosfery i zatrzymała podróże lotnicze i fracht lotniczy nad Europą. Większość firm ma teraz co najmniej dwóch dostawców dowolnego elementu jako ubezpieczenie na wypadek strajków lub klęsk żywiołowych.
„Z każdego z tych kryzysów uczysz się czegoś” – powiedział Herbert Diess, dyrektor generalny Volkswagena w wywiadzie udzielonym w zeszłym tygodniu. „Podwajasz dostawców, przekierowujesz”.
Ponieważ koronawirus przekształcił się w globalną epidemię, producenci samochodów byli zmuszeni wysilić się aby zdobyć części i surowce. Mówią jednak, że byli w stanie sobie poradzić, czasami płacąc dodatkowo za wysyłkę komponentów lotniczych, które normalnie podróżowałyby drogą lądową lub morską. „To duże wyzwanie” – powiedział Oliver Blume, dyrektor generalny Porsche w wywiadzie telefonicznym. „Mamy zespół, który codziennie monitoruje sytuację”.
W poniedziałek Porsche powiedziało, że epidemia wirusa we Włoszech jeszcze nie zaszkodziła produkcji. Volkswagen, który jest właścicielem Porsche, a także Audi i innych marek, powiedział, że nadal działa bez problemów. Jak poinformował rzecznik Volkswagena, włoscy dostawcy nadal mogli wysyłać przesyłki do Niemiec.
Włoskie firmy stwierdziły, że one także nadal działają. Producent opon Pirelli powiedział, że włoskie fabryki nadal działają i zauważył, że w każdym razie stanowiły one mniej niż 8 procent produkcji opon w firmie.„Nie ma wpływu na działalność produkcyjną”, powiedział Pirelli w oświadczeniu.
Brembo, włoski producent hamulców, powiedział, że trzy fabryki w północnych Włoszech nadal działają.
Włoskie fabryki Fiata Chryslera działały normalnie w poniedziałek, chociaż pracownicy biurowi mieli możliwość pracy z domu. Fiat ponownie otworzył fabrykę w Serbii, która została tymczasowo zamknięta w zeszłym miesiącu z powodu brakujących części z Chin.
Jaguar Land Rover, który produkuje luksusowe samochody w Wielkiej Brytanii, powiedział, że ma dwutygodniowe zapasy większości części. Ale firma dodała w oświadczeniu, że „nie może wykluczyć ryzyka, że niedobór krytycznego komponentu może w pewnym momencie wpłynąć na produkcję”.
Gdy Włochy przechodzą w tryb offline, Chiny wracają do biegu wraz ze spadkiem liczby nowych przypadków koronawirusa. Blume powiedział, że Porsche ponownie otworzyło większość przedstawicielstw handlowych w Chinach.
Niektórzy przywódcy polityczni wskazali na koronawirusa jako lekcję na temat zagrożeń związanych z globalizacją i wezwali firmy do produkowania bardziej blisko domu. Diess, dyrektor generalny Volkswagena, powiedział, że nie uważa, że kryzys skłoni producentów samochodów do zmniejszenia globalizacji.
źródło: Lamborghini, New York Times