Klasyczny dostawczak w cenie nowego Touarega - to prawda! - Trends Magazines

Klasyczny dostawczak w cenie nowego Touarega – to prawda!

VW T1 widok z przodu

Niektórzy uważają, że klasyczny samochód powinien być pokryty lekką patyną, która nie pozwala zapomnieć o jego przeszłości. Spoglądając na pięknie odrestaurowanego Volkswagena T1 mamy jednak wątpliwości…

Zabytkowe samochody stają się coraz modniejsze. Dla jednych są lokatą kapitału, inni kupują ulubione modele ze swojego dzieciństwa, a niemała grupa chce zadać szyku na drodze oryginalnie wyglądającym autem – za kwotę, która pozwoliłaby na zakup nowego, nieźle wyposażonego modelu z salonu, można bowiem kupić atrakcyjnego klasyka.

VW T1 widok z przodu

T1 w cenie Touarega

VW T1 wskaźnik paliwa

Na 69 tysięcy euro, czyli równowartość nowego Touarega, wyceniono świetnie odrestaurowanego Transportera T1. Egzemplarz o numerze T1_87791 został poddany kompleksowej renowacji. Rozebrane do gołej blachy nadwozie dokładnie oczyszczono suchym lodem pod ciśnieniem, po czym zabezpieczono antykorozyjnie i polakierowano.

VW T1 kierownica i prędkościomierz

Silnik i skrzynię biegów rozebrano na części pierwsze, dokonano kontroli elementów i wymieniono nadmierne zużyte. Cały proces odbudowy został udokumentowany masą zdjęć.

VW t1 licznik

Oryginalność i wzorowy stan techniczny pojazdu potwierdzają certyfikaty Stiftung AutoMuseum Volkswagen oraz TÜV Rheinland – pierwszy zawiera nawet datę wyprodukowania i wydania go z fabryki do transportu, kraju docelowego (USA) oraz fabrycznej konfiguracji auta. Z kolei ekspert TÜV zaświadczył, że Transporter spełnia kryteria niezbędne do uznania auta w Niemczech za klasyka.

VW T1 kokpit

Sercem Bullika jest 44-konny silnik 1.5. To największa różnica względem serii – auto opuściło fabrykę z bokserem 1.2 o mocy 34 KM, zbyt małej do komfortowej i wystarczająco sprawnej jazdy po współczesnych drogach. Jak wspomnieliśmy, motor został poddany rewizji. Zakres prac nie był specjalnie rozległy, bo auto pokonało tylko 41.629 kilometrów.

VW T1 widok wnętrza

Moc dalej jest przenoszona przez czterobiegową skrzynię. W kabinie zachowano fotele dla siedmiu pasażerów.

VW T1 wnętrze

Nie eksperymentowano także z nagłośnieniem czy oświetleniem. Jedyną poważną „modyfikacją” jest usunięcie znaczków VW z dwukolorowego nadwozia. Zmiana, choć teoretycznie niewielka, dodała Bullikowi charakteru – wygląda jak samochód po lekkim tuningu.

VW T1 widok od tyłu

Łukasz Szewczyk

Fot. VW

(VW TRENDS 3/2020)

Podobne

„Butelkowy” Golf III

Sprowadzony z Belgii Golf III miał – podobnie jak większość samochodów, które trafiły do Polski po maju 2004 roku – zostać szybko sprzedany. Auto spodobało się jednak Danielowi na tyle, że postanowił je sobie zostawić. Dziś, wie, że zrobił dobrze. Prace nad poprawą wyglądu ruszyły wraz z rejestracją w Polsce – w sierpniu 2004 roku.…