Bohater tego artykułu jest przykładem wierności i oddania marce BMW. Mimo iż zaczynał swoją przygodę z motoryzacją od przednionapędowej Astry GSI, to i tak w końcu poddał się marzeniom z dzieciństwa i przesiadł się do dwudrzwiowej bawarskiej maszyny w nadwoziu coupé.
Słuszny wybór E36 coupé
2,5-litrowa jednostka napędowa o dość sporej liczbie KM upewniła Sławka, że dokonał słusznego wyboru. Gdy już oswoił się z mocą i napędem na tylną oś, przystąpił do pierwszych poważnych modyfikacji. Gwintowane zawieszenie, eleganckie koła, kilka sprawdzonych detali upiększających karoserię i wreszcie kompresor, którego zestrojenie okazało się w rezultacie kłopotliwe.
Do tego stopnia, iż Sławekmusiał instalację wymontować i wrócić do wcześniejszych ustawień. Niestety samochód uległ poważnemu wypadkowi i na jakiś czas przygoda z tuningiem się zakończyła. Na szczęście nie na długo, gdyż pomysł na zmodyfikowanie kolejnego auta szybko zaświtał w głowie właściciela. I tym razem wybrał E36 w wersji coupé i nawet w takim samym kolorze.
Silnik „trójki” BMW idealny do przeróbek
Auto seryjnie wyposażone w 15-calowe aluminiowe koła z dość przyzwoitym wnętrzem, a także dobrze znanym silnikiem o pojemności 2,5 litra nadawało się idealnie do gruntownych przeróbek. W pierwszej kolejności podrasowano benzynową jednostkę napędową. 192 KM i 245 Nm otrzymywane w standardzie pozostawiały wiele do życzenia, dlatego powrócił temat doładowania mechanicznego.
Do 6-cylindrowego serca „trójki” idealnie pasował kompresor Eaton M62 ze sprzęgłem elektromagnetycznym z Mercedesa CLK. Kilka dni wytężonej pracy z bezcenną pomocą Michała Małeckiego dało wreszcie upragniony rezultat. Całość zaczęła zgodnie współpracować, ale nie obyło się bez montażu paru bardzo istotnych dodatkowych elementów.
Pojawiły się: intercooler z dostawczego Sprintera z przerobionymi wlotami, zawór upustowy Greddy Style, stożkowy filtr powietrza, wydajniejsze wtryski paliwa oraz Ecumaster Det 2. Zapewniło to optymalną pracę motoru i większą wytrzymałość.
Skrzynia biegów Getrag do E36
Zmiany objęły również układ napędowy i trakcyjny. Automatyczną skrzynię biegów zastąpiła manualna przekładnia Getrag, zbyt słabe sprzęgło odpowiednik z 328i, natomiast zawieszenie zostało obniżone i utwardzone.
Seryjne nastawy nie pasowały do skali przeprowadzanych przeróbek, nie zapewniając tym samym wystarczającego bezpieczeństwa, dlatego wymieniono je na sprężyny FK i amortyzatory Bilstein B8. „Trójka” usiadła w stosunku 60/40, zaczęła szybko nabierać prędkości, ale wciąż brakowało właściwych hamulców. Problem rozwiązały tarcze ATE Power Disc współpracujące z zestawem przełożonym z 328i. Grunt, że zabieg ten przyniósł korzystny efekt.
Modyfikacje nadwozia i wnętrza E36
Zdecydowanie mniej efektowne modyfikacje przeprowadzono wewnątrz i na zewnątrz pojazdu. Sławek chciał, aby jego auto, choć trochę inne, nie rzucało się specjalnie w oczy. Czarno-białe emblematy producenta wraz z 17-calowymi aluminiowymi obręczami BBS z rotorami pomalowanymi pod kolor nadwozia i lampami z M3 wystarczyły, aby nieco odmłodzić sylwetkę pełnoletniego coupé.
W kabinie też nie doczekaliśmy się imponujących i zmian. Częściowo skórzana tapicerka Sportsitze, zapewniająca optymalne trzymanie w ciasnych łukach, i zestaw zegarów na słupku, informujący o prawidłowej pracy jednostki napędowej sprzężonej z mechanicznym doładowaniem stworzyły na tyle sportową atmosferę, iż Sławek postanowił więcej niczego nie zmieniać. I dobrze, bo im mniej technologicznych nowinek i luksusowych udogodnień, tym bliższa więź między kierowcą a maszyną.
Olśniewające coupé E36
Tak przygotowane coupé o klasycznej linii może i nie wygląda olśniewająco, ale niejednego zadziwi swoimi osiągami i prowadzeniem. Doładowanie za pomocą kompresora z Mercedesa CLK to odważny projekt i jeden z nielicznych w kraju, dlatego pomysłodawcy i równocześnie realizatorowi należą się szczególne wyrazy uznania. Auto spisuje się bez zarzutu, ale Sławek już planuje kolejne zmiany. Kto wie, może za jakiś czas uda nam się pokazać kolejne wcielenie jego coupé.
Piotr Mokwiński
Fot. Mikołaj Urbański
BMW E36 Coupé 325i
SILNIK: M50B25, 2494 ccm, 192 KM przy 5900 obr./min i 245 Nm przy 4200 obr./min; kompresor Eaton M62 ze sprzęgłem elektromagnetycznym z Mercedesa 230 CLK, intercooler ze Sprintera z przerobionymi wlotami, zawór upustowy Greddy Style, stożkowy filtr powietrza z osłoną, zamiast visco elektryczny wiatrak, wtryski o wydajności 320 cc, Ecumaster Det 2, nierdzewne kolektory TA Technix, wycięte katalizatory, sprzęgło od 328i, manualna skrzynia biegów Getrag.
ZAWIESZENIE: sprężyny FK i amortyzatory Bilstein B8, tarcze hamulcowe ATE Power Disc i zestaw z 328i, zmienione przełożenie dyferencjału z 3,15 na 3,64.
KOŁA: 17-calowe felgi BBS o szerokości 7,5 cala z kadmowanymi śrubkami i rotorami pomalowanymi pod kolor auta.
NADWOZIE: tylne lampy z M3, czarno-białe emblematy producenta.
WNĘTRZE: częściowo skórzana tapicerka Sportsitze, czarna wykładzina, dodatkowe zegary na słupku informujące o aktualnych parametrach pracy silnika.
PODZIĘKOWANIA: dla wyrozumiałej córeczki Zuzi i narzeczonej, wszystkich forumowiczów www.turbobmw.pl za wsparcie, pomoc i dobre słowo, dla Michała Małeckiego za profesjonalną elektroniczną robotę i strojenie, a także dla Sebastiana z WST Garage za pomoc i umożliwienie korzystania z warsztatu.
WŁAŚCICIEL: Sławek z Grudziądza.
(BMW TRENDS 4/2010)