Gdy za oknem śnieg z chęcią wspominamy lato i wspaniałą pogodę. Wakacje oraz atmosfera relaksu i rozleniwienia to idealna okazja do spotkania z pewnym autem. Autem, które uwielbia kąpać się w promieniach słońca. To VW Golf Mk 1 w wersji cabrio.
Volkswagen Golf uznawany jest za wzorowe auto kompaktowe. Auto, które łączy uniwersalność oraz użyteczność z łatwością obsługi oraz niezawodnością. Golf to również protoplasta gorących sportowych hatchbacków, kryjących energetycznego ducha w pospolitym nadwoziu. Czy także wszystkich kompaktowych kabrioletów? Twierdząca odpowiedź na to pytanie na pewno nie mija się z prawdą, a główny bohater tego artykułu, choć jest już prawdziwym klasykiem, zaskakująco dobrze czuje się w czasach współczesnych.
Cabrio z USA
Pierwsza generacja Golfa zadebiutowała w 1974 roku i niemalże od razu stała się wzorem dla aut kompaktowych. Golf z otwartym typem nadwozia pojawił się niespełna pięć lat później, w roku 1979. Prezentowany egzemplarz pochodzi z 1989 roku, a pierwsze kilometry pokonywał na drogach Ameryki Północnej. Dzięki olbrzymiej pasji i zaangażowaniu jego właściciela, Mateusza, prezentowane auto, które przetrwało już ćwierć wieku, przeżywa drugą młodość.
Koń, jaki jest, każdy widzi. Jaki jest VW Golf? Wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Pomimo braku wyjątkowych cech sylwetka tego niemieckiego auta jest łatwo rozpoznawalna. Golf pierwszej generacji na tle współczesnych samochodów wygląda… jak Golf. Nieco starszy, wiekowy, ale w dalszym ciągu trzymający fason – tak jak opisywany kabriolet. Auto ma materiałowy składany ręcznie miękki dach, charakterystyczny, przymocowany na stałe pałąk przeciwkapotażowy oraz całą resztę z seryjnego Golfa. Samochód widoczny na zdjęciach ma też dodatki Karmanna, uwypuklające delikatne spojlery oraz listwy boczne, a także nadające mu więcej pewności siebie.
Elementem świadczącym o amerykańskim pochodzeniu auta jest emblemat „Cabriolet” na tylnej klapie (wersje spoza US miały logo „Golf” z „doczepionym” pod spodem i pisanym mniejszą czcionką dopiskiem „Cabriolet”) oraz światła obrysowe. Mateusz zadbał, by wyróżniało się nie tylko dzięki swemu pochodzeniu. Lakier przeszedł kompletną renowację. Zmieniona została także końcówka układu wydechowego.
Całość wieńczą efektowne aluminiowe felgi OZ Turbo 7,5 cala z przodu oraz 8,5 cala z tyłu. Tak dopracowany Golf Cabriolet 1 wygląda bardzo radośnie, a z opuszczonym i złożonym w charakterystyczną harmonijkę dachem wzbudza zainteresowanie, gdziekolwiek się pojawi. Niejedna osoba wzniosła ku górze kciuk w geście aprobaty.
Odświeżone wnętrze
Wnętrze opisywanego auta także zostało odświeżone. Fotele ze Scirocco zostały pokryte jasną skórą ekologiczną. Końcówka drążka zmiany biegów to typowa profesjonalna piłka golfowa. Pojawiło się także bardziej współczesne radio firmy Kenwood oraz zestaw głośników wraz z subwooferem sygnowany logo Magnat. Poza tymi zmianami wnętrze pozostało seryjne. Jest prosto, czytelnie i bez nieprzemyślanego szaleństwa.
O szaleństwach nie ma też mowy w kwestii walorów użytkowych samochodu. O bagażniku można powiedzieć tylko tyle, że po prostu jest. Również obniżone zawieszenie (miska olejowa jest umieszona około 8 cm nad ziemią) oraz wspomniane wcześniej efektowne felgi z nie mniej efektownym rantem nie są najbardziej komfortowym wyborem zważywszy na jakość polskich dróg. Tylko kto by się tym przejmował, mając błękitne niebo nad głową oraz auto z niezłą jednostką napędową pod maską.
Silnik inny niż tradycyjnie w Golfie
Za napęd typowego Golfa Cabriolet pierwszej generacji mógł odpowiadać jeden z sześciu silników benzynowych. Najmniejszy miał pojemność 1,5 litra, natomiast największy 1,8. Przedział mocy zaczynał się na 70 KM (1,5 GLS), a kończył na 112 KM (1,8 GLI). Pomimo niezbyt imponujących parametrów, szczególnie jak na dzisiejsze standardy, otwarty Golf w każdej wersji idealnie sprawdzał się podczas typowego cruisingu. Prezentowane auto może jednak także dawać przyjemność z dynamicznej jazdy.
Pod maską Golfa Mateusza drzemie silnik, który seryjnie nie był oferowany w tym modelu. To jednostka o pojemności 1,8 litra, 16 zaworach oraz kodzie fabrycznym KR. Taki sam silnik pracował pod maską Golfa GTI drugiej generacji. Moc? 139 KM. Maksymalny moment obrotowy? Nieco ponad 160 Nm. Osiągi? Więcej niż zadowalające, nawet biorąc pod uwagę postęp technologiczny.
Montaż nowego silnika odbył się bez większych przygód i został wykonany przez poprzedniego właściciela Golfa. Trzeba było jedynie zrezygnować z fabrycznej klimatyzacji (w planach jest jej przywrócenie). Dodatkowo auto zostało wyposażone w układ dolotowy z kwasówki oraz filtr stożkowy firmy K&N. Ciekawostką widoczną tuż po uniesieniu ku górze przedniej maski jest czerwony symbol 16V. Do pomalowania tego detalu posłużył… lakier do paznokci. Okazało się, że dzięki odporności na wysoką temperaturę idealnie sprawdził się w roli, której żaden producent damskich kosmetyków nie przewidział.
Dopieszczony i żwawy
Jazda tak dopieszczonym Golfem Cabriolet jest bardzo przyjemna. Tylko czy kogoś to dziwi? Samochód jest żwawy, zmodyfikowany układ wydechowy wydaje radosne, momentami budzące respekt dźwięki, brak dachu nad głową daje poczucie wolności, a obcowanie z autem wyprodukowanym w latach 90. buduje niepowtarzalny klimat.
Sierpień się skończył, słońce coraz częściej chowa się za chmurami, wkrótce trzeba będzie pomyśleć o wyciągnięciu swetrów i kurtek. Gdy nastanie zima, Golf ukryje się w ciepłym i przytulnym garażu. Jednak za kilka miesięcy słońce znów zalotnie zacznie się do nas uśmiechać i przyjdzie czas na relaksujące przejażdżki kultowym klasycznym Golfem Cabrio.
Paweł Kaczor
Fot. autor
VW Golf 1 Cabriolet , 1989 r. |
SILNIK/NAPĘD: |
o symbolu KR i pojemności skokowej 1781 ccm3; swap silnika, zmienione: układ dolotowy (z kwasówki) i sprężarka, filtr stożkowy K&N, głowica, rozrząd, blok silnika, układ korbowy, układ wylotowy (customowa końcówka), maks.moc 139 KM przy 6100 obr./min i 168 Nm przy 4600 obr./min., 0-100 km/h – ok. 8,5 s., 5-stopniowa manualna skrzynia biegów, napęd na oś przednią |
ZAWIESZENIE/HAMULCE |
gwintowane Formel K, układ hamulcowy: z przodu tarcze wentylowane 256 mm |
KOŁA/OPONY: |
Felgi OZ Turbo przód 7,5 cala tył 8,5 cala |
NADWOZIE |
gruntowne odświeżenie całego lakieru, body-kit Karmann |
WNĘTRZE |
fotele obszyte beżową skórą ekologiczną, końcówką drążka zmiany biegów – piłka do golfa, customowa kierownica, elektrycznie regulowane szyby |
AUDIO: |
Jednostka centralna Kenwood. Głośniki i subwoofer Magnat |
INNE: |
– 3 miejsce na Volkstreffen 2015 w kategorii Classic Car |
STYL: |
German Style |
WŁAŚCICIEL: |
Młody |
(VW TRENDS 3/2015)