Finał DMP w Poznaniu. Kto zwyciężył? - Trends Magazines

Finał DMP w Poznaniu. Kto zwyciężył?

W miniony weekend w Poznaniu zakończyły się Driftingowe Mistrzostwa Polski. Na starcie ostatniej rundy stanęło ponad 60 kierowców z 6 państw, którzy rywalizowali w trzech klasach. Pomimo zmiennej pogody, impreza się udała, a rywalizacja trwała do samego końca. 

W klasie PRO Oleksij Holownia z Ukrainy (BMW M2 F22) przyjechał do Poznania jako lider klasyfikacji, ale po piętach deptał mu obrońca tytułu mistrzowskiego – Paweł Korpuliński w Nissanie S14 200SX. Polak miał tylko 14 punktów straty i ta dwójka spotkała się w finale. Był to bezpośredni pojedynek o zwycięstwo w ostatniej rundzie, ale przede wszystkim o tytuł mistrza Polski.

W pierwszym biegu kierowca z Ukrainy popełnił błąd i uderzył prowadzącego Pawła Korpulińskiego. Drugi przejazd nie miał już aż takiej dramaturgii, a zwycięzcą został Korpuliński, który w ten sposób obronił tytuł mistrza Polski! Obydwaj kierowcy pożegnali sezon kręcąc we dwóch jednocześnie efektowne „bączki” w gęstych kłębach dymu spod kół. W pojedynku o trzecie miejsce Dawid Sposób (Nissan S15) pokonał Jakuba Króla (Nissan S14 200SX) i zapewnił sobie najniższy stopień podium ostatniej rundy, ale to ten drugi zajął trzecie miejsce w klasyfikacji mistrzostw Polski.

Jestem mega szczęśliwy, po prostu nie wiem, co powiedzieć! – cieszył się w niedzielę późnym popołudniem po zakończonych zawodach Paweł Korpuliński. – Walka o tytuł trwająca przez cały sezon rozstrzygnęła się dopiero w finale w Poznaniu. Obrona tytułu była moim celem. Dziękuję wszystkim kibicom za wielkie wsparcie, które czułem przez cały sezon. Dziękuję całemu zespołowi, sponsorom, a także mojej narzeczonej. Bez was ten sukces nie byłby możliwy. Naprawdę ogromnie wszystkim dziękuję!

Wielkich emocji dostarczyła także rywalizacja w klasie SEMI PRO, gdzie zwyciężył w Poznaniu Wojciech Goździewicz (BMW M3), ale przed rozpoczęciem zawodów trzech kierowców miało niemal równe szanse na tytuł. Kevin Wróbel (BMW E36) przegrał w Top4 z Patrykiem Detmerem (również BMW E36), ale w małym finale pokonał Krzysztofa Jóźwiaka (BMW M2) i w ten sposób w swoim debiutanckim sezonie zapewnił sobie tytuł mistrzowski. Drugie miejsce w klasyfikacji sezonu zajął Krzysztof Jóźwiak, a trzecie Bartosz Ostałowski (BMW E92).

W czterech rundach mieliśmy w roku 2024 czterech różnych zwycięzców! – Zdobyłem tytuł po ciężkiej walce w całym sezonie – powiedział Kevin Wróbel, 26-letni kierowca z Rzeszowa. – Wraz z zespołem wprowadziliśmy w ciągu roku wiele zmian w samochodzie, zmieniliśmy także dostawcę opon. Po licznych problemach z silnikiem, wywalczyłem tytuł jadąc w ostatniej rundzie na najsłabszej mapie! Tym większa jest radość z sukcesu. Mam nadzieję na starty w klasie PRO w przyszłym roku, a moim marzeniem jest udział w serii Drift Masters.

Kuba Przygoński, promotor serii i kierowca rajdowy, który jak zwykle wykonywał swoją Toyotą GR86 efektowne przejazdy pokazowe dla publiczności nie krył wielkiej satysfakcji po weekendzie, a także po zakończonym sezonie Driftingowych Mistrzostw Polski:

– Sezon 2024 dostarczył wszystkim wielu emocji aż do ostatniej rundy. Rywalizacja we wszystkich klasach stała przez cały sezon na bardzo wysokim poziomie sportowym, a stawka kierowców jest naprawdę niezwykle mocna i liczna. Siedemdziesięciu kierowców sklasyfikowanych w sezonie to naprawdę powód do dumy. Szczególnie cieszy rosnąca popularność klasy Hankook Speedgames Drift i szybkie postępy, które robią startujący w niej kierowcy. Cztery razy w tym roku, na czterech torach potwierdziło się, że weekend driftingowy to wspaniała rodzinna rozrywka, pełna nie tylko sportowych atrakcji. Dlatego nie możemy się już doczekać inauguracji kolejnego sezonu i liczymy na jeszcze większą liczbę widzów w sezonie 2025. Do zobaczenia na torach w przyszłym roku!

fot. Konrad Maruszczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

VW T1 Auwärter Carlux. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie- HISTORIA

https://www.youtube.com/watch?v=i4jMk30aktw To auto przez wielu nazywane jest Świętym Graalem busów VW, a przecież nawet nie nazywa się Volkswagen. To Auwärter Carlux, czyli zbudowany w oparciu o pierwszą generację busa pojazd, który miał przypominać pełnoprawny autobus. Powstały tylko 24 takie samochody w latach 60. i niewiele z nich przetrwało do dziś. Ten egzemplarz z 1963 został…

Test BMW M135i. Kompaktowe auto w ostrym sosie

320-konne M135i jest ewenementem. Żadna inna firma nie produkuje równie mocnego samochodu kompaktowego. „Jedynka” jest też ostatnim przedstawicielem segmentu C z napędem na tylną oś. Gotowi? Proszę zapiąć pasy. Zapraszamy na pokład jednego z najbardziej bezkompromisowych modeli w ofercie BMW. Pierwsza generacja BMW serii 1 długo czekała na wersję oznaczoną kultową literą M. „Jedynka” zadebiutowała…