Elegancka i praktyczna Jetta 1.4 TSI - Trends Magazines

Elegancka i praktyczna Jetta 1.4 TSI

Jetta jest ważną składową portfolio Volkswagena. Od 1979 roku sprzedano blisko 14 milionów kompaktowych limuzyn. Tylko w ubiegłym roku kluczyki do Jetty odebrało 925 tysięcy klientów, co oznacza, że model jest jednym z najlepiej sprzedających się na świecie Volkswagenów.

W USA Jetta od lat szczyci się mianem najchętniej zamawianego modelu koncernu. Spektakularny sukces jest wypadkową kilku czynników, m.in. rozsądnej polityki cenowej, solidnej technologii, przestronnego i funkcjonalnego wnętrza oraz klasycznej stylizacji, która skutecznie opiera się upływowi czasu.

 

Szósta generacja Jetty zadebiutowała w 2010 roku. Sedan zbudowany na płycie podłogowej Golfa VI nie zdążył się jeszcze zestarzeć, ale Volkswagen postanowił go odmłodzić za pomocą najnowszych technologii koncernu.

Zmienione wloty powietrza w zderzaku, opcjonalne reflektory biksenonowe z diodowymi lampami do jazdy dziennej, światła przeciwmgielne o regularnym kształcie oraz dodatkowe chromowane żebro w pasie przednim optycznie poszerzyły samochód i w jeszcze większym stopniu upodobniły Jettę do droższego Passata. Z kolei nowa klapa bagażnika bez wyraźnie zaznaczonej wnęki na tablicę rejestracyjną, zderzak z dyfuzorem oraz charakterystycznie podcięte lampy (za dopłatą – diodowe) budzą skojarzenia z sedanami Audi – A3 Limousine czy A4.

Nowe elementy, jak również przeprojektowane listwy w bocznych częściach słupków A oraz osłony progów i podwozia przy tylnej osi zostały wnikliwie przebadane w tunelu aerodynamicznym. Efektem optymalizacji ich kształtu jest spadek współczynnika oporu aerodynamicznego o 10 procent, co przekłada się na mniejsze natężenie hałasu i niższe spalanie. Szczególnie przy autostradowej jeździe.

Dla nowej Jetty przewidziano większą liczbę systemów podnoszących bezpieczeństwo. Standardem w wersji Highline jest funkcja ostrzegania o nadmiernym zmęczeniu kierującego. Za dopłatą Volkswagen oferuje systemy ostrzegające o obecności innych samochodów w martwym polu oraz możliwości kolizji z poprzedzającym pojazdem. Pokładowe sensory ułatwią także wycofywanie z miejsc parkingowych – ostrzegają o ruchu poprzecznym w promieniu 40 metrów. Jeżeli kierowca nie zareaguje na sygnały ostrzegawcze, automatycznie zatrzymają samochód.

Wnętrze Jetty uatrakcyjniły elementy analogiczne ze stosowanymi w Golfie VII. Mowa o wielofunkcyjnej kierownicy, osadzonych w tubusach wskaźnikach i wyświetlaczu między nimi – na życzenie kolorowym. Na desce rozdzielczej, konsoli środkowej oraz ramionach kierownicy pojawiły się ozdobne wstawki w kolorze czerni fortepianowej, które wraz z miękkimi tworzywami wykończeniowymi i nowo wprowadzonym ambientowym podświetleniu klamek w drzwiach i przestrzeni wokół nóg dbają o atmosferę luksusu w kabinie.

O ergonomii oraz łatwości obsługi poszczególnych urządzeń nie sposób powiedzieć złego słowa. Dobrze wyprofilowane fotele zapewniają wygodę nawet na najdłuższych trasach. Jetta punktuje także przestronnością – z powodzeniem mieści cztery dorosłe osoby. Podczas pakowania nikt nie będzie się musiał ograniczać. 510-litrowy bagażnik z dużym otworem załadunkowym pomieści kilka dużych walizek. Warto dodać, że już podstawowa wersja ma asymetrycznie dzielone oparcie tylnej kanapy oraz przycisk do otwierania bagażnika z kabiny, co podnosi funkcjonalność pojazdu oraz wygodę codziennej eksploatacji.

Dobrze dostrojony układ jezdny nie wymagał ingerencji inżynierów. Jetta sprawnie reaguje na polecenia wydawane kierownicą i przekazuje należytą liczbę sygnałów o sytuacji na styku opon z asfaltem. Wybieranie nierówności przebiega sprawnie i cicho. Nawet w samochodach z największymi dostępnymi kołami (225/45 R17), które występują w parze z obniżonym o 15 mm sportowym zawieszeniem. Zastrzeżeń nie można mieć także do prowadzenia. Jetta pozostaje bardzo przewidywalna nawet w zakresie granicznym. ESP, choć niewyłączalne, nie jest nadmiernie wyczulone – kierowca ma możliwość kompensowania niewielkiej podsterowności poprzez odejmowanie gazu.

Pod maską Jetty montowane są silniki nowej generacji. Wszystkie spełniają wymogi normy emisji Euro 6. Na szczycie oferty znalazły się 150-konne 1.4 TSI oraz 2.0 TDI. Klienci nieszukający ponadprzeciętnych osiągów mogą zdecydować się na motory 1.2 TSI (105 KM), 1.4 TSI (125 KM) oraz 2.0 TDI (110 KM). Opcją dla 1.4 TSI są 7-biegowe przekładnie DSG. 150-konny diesel może zostać połączony z dwusprzęgłową skrzynią z sześcioma przełożeniami.

Planując roczne przebiegi na poziomie 10 – 20 tysięcy kilometrów można z czystym sumieniem zrezygnować z droższego diesla (od 80.590 zł). Realne oszczędności przyjdą dopiero po kilku latach. Optymalnym źródłem napędu wydaje się silnik 1.4 TSI, który zapewnia dobre osiągi, przy spokojnej jeździe w trasie spala 5 – 6 l/100 km i jest oferowany od 72.590 tys. zł.

Trzy linie wyposażeniowe ułatwiają wybranie optymalnie skonfigurowanej Jetty. Już bazowa Jetta Trendline ma w standardzie klimatyzację Climatic, sześć poduszek powietrznych, regulację wysokości fotela kierowcy, ustawianą w dwóch płaszczyznach kolumnę kierownicy, nagłośnienie RCD 210, komputer pokładowy, system start-stop, diodowe oświetlenie tablicy rejestracyjnej, klamki i lusterka w kolorze nadwozia oraz koło zapasowe . Przy cenach rozpoczynających się od 69.290 zł można więc mówić o bardzo rozsądnej ofercie. Warto zdecydować się na pakiet Business. Za 990 zł otrzymamy czujniki parkowania, audio RCD 310 z ośmioma głośnikami, alarm, instalację telefoniczną oraz bardziej rozbudowany komputer pokładowy MFA Plus.

Zmodernizowana Jetta pozostała ciekawą propozycją dla flot poszukujących reprezentacyjnej limuzyny za rozsądne pieniądze, jak również klientów indywidualnych, którzy doceniają wysoką jakość produktów, jednak z różnych powodów nie chcą kupić samochodu z półki Premium.

Łukasz Szewczyk

Fot. VW, autor

(VW TRENDS 1/2015)

Podobne

Mini Cooper SE widok z przodu

Jak sobie daje radę Mini Cooper na prąd?

Błyskawicznie przyspiesza, ma sztywne zawieszenie, z pasją wchodzi w zakręty i nie emituje przy tym grama dwutlenku węgla. Elektryczny Mini Cooper SE to hot hatch na miarę XXI wieku. Pomysł na elektryczne Mini nie jest nowy. Już w 2008 roku na bazie modelu R56 zbudowano 204-konne Mini E, które na przyspieszenie do 100 km/h potrzebowało 8,5 s, a na jednym ładowaniu mogło pokonać 200–250 km. Pilotażową serię 600 leasingowanych…

Telemetria na torze. Technologia, która pomaga jeździć szybko

W motorsporcie oczywiście ważny jest  talent, ale by właściwie go wykorzystać, potrzebne są praca, analiza i trening. Pomagał w tym choćby popularny w ostatnich latach cykl wyścigów Volkswagen Castrol Cup, w którym można było nauczyć się profesjonalnej rywalizacji na torze. KNOW-HOW NA DZIEŃ DOBRY 310 KM, wyczynowe opony (slicki i deszczówki) o szerokości 240 mm i sportowe…