Puma to wspaniały i piękny kot, a Puma 1600 GT to rzadka i niespotykana maszyna wprost z Brazylii.
Historia brazylijskiej manufaktury rozpoczęła się w niewielkiej miejscowości Matăo około 300 km na północny wschód od Sao Paulo. To tam prawnik i entuzjasta motoryzacji Rino Malzoni na rodzinnej plantacji kawy rozpoczął prace nad projektem auta sportowego. Pragnący ścigać się Rino wykorzystał do budowy swojego pierwszego pojazdu podwozie DKW z litrowym dwusuwowym silnikiem. W 1964 na tory trafił DKW-Malzoni GT. Pierwsze lata produkcji przyniosły kilka alteracji modelu GT i wiele zwycięstw w lokalnych wyścigach. W 1967 firma zmieniła nazwę na Puma i ostatni model oparty na podwoziu DKW nazywał się już Puma GT.
Niedługo potem części DKW stały się nieosiągalne, ponieważ w Europie VW wykupił markę i zakończył erę dwusuwowych jednostek napędowych. Malzoni szukał innego rozwiązania, żeby pozostać na rynku. Wizjoner zdecydował się skorzystać z podwozia Karmanna Ghia i na bazie tej platformy powstała prezentowana Puma, potocznie znana jako Puma Volkswagen.
Sportowe nadwozie było autorskim projektem Malzoniego i zostało zbudowane, podobnie jak w poprzednich konstrukcjach, z włókna szklanego. Po dziewięciu miesiącach przygotowań i rozwijania projektu samochód był gotowy. Pod maską tego niewielkiego sportowca znajdował się silnik z Karmanna. Był to chłodzony powietrzem 4-cylindrowy bokser o pojemności 1,5 l i mocy 52 KM. Tak samo, jak w niemieckim wozie, motor znajdował się za tylną osią. Firma na przestrzeni lat samodzielnie rozwijała tę konstrukcję i do samochodu można było zamówić specjalne tłoki, suchą miskę olejową z chłodnicą oleju oraz różne typy wałków rozrządu. Niestety, w 1973 roku kłopoty zdrowotne zmusiły Rino do częściowego wycofania się z kierowania firmą. Ostatecznie w 1974 z powodu pogarszającego się stanu zdrowia pionier brazylijskich samochodów wyścigowych abdykował i firma przekształciła się z Puma Veículos e Motores w nową spółkę Puma Industrial.
Prezentowany przez nas egzemplarz pochodzi z 1978 roku, czyli okresu po Malzonim, i ma większy silnik o pojemności 1,7 l i mocy 70 KM. Zawieszenie, hamulce i inne elementy układu jezdnego pochodzą od Volkswagena (modele Karmann, Fusca) i są stosunkowo łatwo dostępne nawet dziś, również w Europie. Stylistycznie pojazd inspirowany był takimi legendami, jak Lamborghini Miura czy Ferrari Dino. Najciekawsze elementy to tylne lampy z VW T2 i przepiękne logo z wizerunkiem pumy. Technika artystyczna użyta do zaprojektowania tego logotypu sprawia, że dziś jest on równie atrakcyjny, co pięć dekad temu.
Wnętrze Pumy jest dość spartańskie, ale niepozbawione stylu. Deska rozdzielcza to krzyżówka wnętrz Forda Capri i Lancii Stratos. Tutaj jednak prędkościomierz i obrotomierz znajdują na wprost kierowcy, a wskaźniki pomocnicze są osadzone pod kątem i patrzą bezpośrednio na prowadzącego bolid. Ten niewielki sportowy samochód odniósł w pewnym sensie światowy sukces. Firma wyprodukowała pokaźną liczbę ponad 3 000 egzemplarzy i eksportowała je głównie do USA w postaci kit-carów. Związane z tego typu pojazdami prawa w USA pozwalały na samodzielne dokończenie samochodu na terenie Stanów Zjednoczonych i ominięcie w ten sposób wielu regulacji prawnych. Jak podaje oficjalna strona upamiętniająca Malzoniego, niektóre Pumy trafiły do Japonii i Europy, a liczba wyeksportowanych tam egzemplarzy sięga plus minus 200. Co ciekawe, samochód ten powstawał też na licencji w RPA. W 1972 roku w Durbanie firma Bromer Motors podjęła się budowy 357 sztuk.
Nasza Puma trafiła do Polski bezpośrednio z Brazylii dzięki pasji Darka z classiccars4you.com. Jego zamiłowanie do ekstrawaganckich modeli VW zaowocowało unikatową na skalę europejską kolekcją samochodów z Ameryki Południowej. Ja jestem oczarowany prostotą i pięknem tego niewielkiego sportowca. Linia nadwozia, której nie powstydziłby się Pininfarina, dźwięk chłodzonego powietrzem silnika i wnętrze otulające kierowcę niczym skórzana rękawica składają się na wspaniałą, spójną całość. Niestety, w 1980 roku firma zaprzestała produkcji tego modelu i na pewien czas zupełnie zniknęła z rynku, a być może 1600 GT miała szansę stać się brazylijskim Porsche 911. Mimo elektryzującej receptury na sportowy wóz plany ekspansji znacząco pokrzyżowała śmierć G. R. Malzoniego w 1979 roku. Dwadzieścia lat później, w roku 1999, podczas Monterey Historic Races, świat mógł w końcu przekonać się, jakie znaczenie dla motoryzacji miała południowoamerykańska manufaktura. Co roku podczas tego eventu świętowana jest historia jednej marki i w 1999 zaszczyt ten przypadł Auto Union. W skład tego koncernu wchodziło przecież DKW. Właśnie dlatego trzy samochody Malzoni GT zostały pokazane publiczności obok tak legendarnych maszyn, jak Srebrne Strzały z lat 30. czy Audi Urquattro. Dziś Puma została wskrzeszona w RPA, a my gorąco kibicujemy firmie.
Krzysztof Kaźmierczak
Fot. autor
Marka |
Puma |
Model |
1600 GT |
Rok produkcji |
1978 |
Platforma |
Karmann Ghia (silnik za tylną osią)
|
Miejsca |
2 |
Silnik Typ |
4-cylindrowy boxer VW |
Pojemność silnika |
1600 |
Moc (KM) |
70 |
|
|