Dwie królowe: ALPINA B3S Cabrio i ALPINA B3S Coupé - Trends Magazines

Dwie królowe: ALPINA B3S Cabrio i ALPINA B3S Coupé

ALPINA to kwintesencja BMW zaklęta w zaledwie sześciu magicznych literach. Za każdym razem, kiedy wypowiadam jej nazwę, czuję się, jakbym rzucał sekretne zaklęcie przenoszące mnie w zupełnie inny wymiar.

ALPINA Burkard Bovensiepen KG została powołana do życia 1 stycznia 1965 roku w Kaufbeuren, choć już trzy lata wcześniej Burkard Bovensiepen opracował podwójny gaźnik do BMW 1500, a w uznaniu jego jakości BMW objęła takie samochody fabryczną gwarancją. Załogę stanowiło początkowo zaledwie ośmiu pracowników, którzy zajmowali się w głównej mierze opracowywaniem gaźników i wałów korbowych na potrzeby motosportu, co znalazło swoje odzwierciedlenie w zaprezentowanym światu w 1967 roku oficjalnym logo firmy. Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale pod marką ALPINA produkowano wcześniej maszyny do pisania.

W roku 1970 firma zatrudniała już 70 pracowników i zmieniła siedzibę z Kaufbeuren na Buchole. Lata 1968 – 1977 w historii marki to pasmo sukcesów w motosporcie, samochody marki ALPINA zwyciężały w mistrzostwach samochodów turystycznych i 24-godzinnym wyścigu w Spa. W 1973 roku ALPINA zdeklasowała konkurencję podczas 6-godzinnego wyścigu na Nürburgringu. Rok 1977 przyniósł decyzję o wycofaniu się marki z wyścigów i skupieniu się wyłącznie na produkcji samochodów drogowych dla „cywilnych” klientów. Dopiero w 2009 roku (nie licząc krótkiego epizodu z 1988 roku) zaprezentowano sportowąALPINĘ B6 GT3, która z powodzeniem nawiązywała do osiągnięć swoich poprzedników.

W 1983 roku ALPINA została oficjalnie uznana przez niemieckie Federalne Ministerstwo Transportu za producenta samochodów i uzyskała tym samym możliwość nadawania własnych numerów VIN w produkowanych autach. Tak, nie przejęzyczyłem się, w produkowanych, ALPINA nie jest bowiem firmą tuningową, produkuje samochody na bazie modeli BMW. Nadawanie nowej numeracji odbywa się w sposób następujący: numer identyfikacyjny nadany przez BMW jest przekreślany, a obok niego nabijany jest nowy. Na pierwszy rzut oka nie wygląda to zbyt efektownie… Ciekawostką jest, że w ostatnich cyfrach VIN ALPINY zakodowany jest numer, jaki w produkowanej serii ma dany egzemplarz. Każdy samochód opuszczający fabrykę ma również indywidualną tabliczkę informującą o numerze egzemplarza danej serii, co sprawia, iż staje się niepowtarzalny. Właściciele BMW M zapewne się ze mną nie zgodzą, ale uważam, że to właśnie BMW ALPINA jest królową marki, a posiadanie jej w swoim garażu ukoronowaniem kolekcji. Samochody te w przeciwieństwie do BMW M produkowane są ręcznie, wyłącznie w krótkich, limitowanych seriach, co pozwala zaryzykować twierdzenie, że unikatami stają się, zanim zdążą opuścić linię produkcyjną.

Dzięki uprzejmości BMW TRENDS otrzymałem możliwość zaprezentowania dwóch eksponatów z moich zbiorów, jakie mozolnie, sztuka po sztuce, powiększam, starając się stworzyć największą prywatną kolekcję tej marki w Polsce.

Oto ALPINA B3S Cabrio i ALPINA B3S Coupé. Każda wyjątkowa na swój sposób, choć Coupé jest egzemplarzem w  swej wyjątkowości wręcz podwójnie unikatowym, ale o tym nieco później. Obie wyposażono w rzędowe sześciocylindrowe jednostki o pojemności 3346 ccm, dysponujące mocą 305 KM, i automatyczne skrzynie biegów Switch Troronic z możliwością zmiany biegów dyskretnymi przyciskami na kierownicy. Bazą, z której ALPINA wykrzesała tę moc, był silnik BMW M54B30. Zmieniono w nim średnicę tłoka z 84 mm na 87 mm, a skok z 89,6 na 93,8, co wraz ze zwiększeniem pojemności o 346 ccm względem oryginału przyniosło przyrost mocy sięgający 74 KM (z 231 wyjściowych) i to bez użycia turbosprężarki. Tutaj dochodzimy do jeszcze jednej magicznej właściwości ALPINY, każda z nich jest limitowana, każda jest wyjątkowa, ale te, których emblemat określający model kończy się literą S, to crème de la crème wyprodukowanej serii. Dla porównania „zwykła” ALPINA B3 (bez S) dysponuje pojemnością 3300 ccm i mocą „zaledwie” 280 KM.

Zacznijmy zatem opowieść od wersji Cabrio, której wyprodukowano zaledwie 292 egzemplarze. Prezentowaną białą piękność stworzono w 2004 roku się jako 225 w kolejności.

Niebieskie poszycie dachu pięknie komponujące się z białym nadwoziem, charakterystyczne dekory biegnące przez całe nadwozie, nakładka zderzaka, której nie sposób pomylić z niczym innym, subtelna lotka na tylnej klapie i 19-calowe 20-szprychowe charakterystyczne felgi ALPINA sprawiają, że każda przejażdżka nie pozostaje bez echa i wzbudza duże poruszenie wśród motoryzacyjnej braci.

Jedyna modyfikacja dotknęła systemu audio, oryginalne radio poprzedni właściciel zamienił na wielofunkcyjne urządzenie Pioneer Carrozzeria, do którego jakiś zdolny rzeźbiarz wystrugał z kawałka drewna idealnie wręcz dopasowaną maskownicę.

Planuję w przyszłości przywrócić oryginalny system audio, tak aby specyfikacja całkowicie pokrywała się z kodowaniem VIN. Cabrio ma niewielki jak na swój wiek przebieg 65.000 km.

Auto było, jest i będzie pieczołowicie serwisowane w autoryzowanej stacji obsługi. Jazda nim w słoneczne dni sprawia mi nie lada frajdę, a lista chętnych na przejażdżkę na prawym fotelu jest tak długa, że kolejni muszą czekać do jesienni 2019 roku.

B3S Coupé 40th Anniversary traktuję niemal jak Świętego Graala mojej kolekcji. Jubileuszowa edycja na 40-lecie marki liczyła zaledwie 40 egzemplarzy i była produkowana wyłącznie w 2005 roku.

Z okazji jubileuszu we wnętrzu zastosowano unikalne połączenie szarej skóry z białą alcantarą na fotelach, a także dodatkową plakietkę „40th Anniversary”. Model ten produkowano wyłącznie w kolorze Alpinablau II ze srebrnymi dekorami. Mój egzemplarz jest ostatnim z tej krótkiej serii i nosi numer 40/40. Sukces, jakim było jej pozyskanie, ma trzech ojców: Bartka, Piotra i mnie. Bartek wypatrzył ją na aukcji w Japonii, Piotr podjął się fachowego doradztwa, przedstawiając plusy i minusy wynikające z posiadania takiego egzemplarza (na marginesie mogę dodać, że minusów nie znalazł), a mnie nie pozostało nic innego, niż potrząsnąć solidnie sakiewką i dopilnować, aby ALPINA trafiła do mojego garażu.

Mimo że miałem wielu konkurentów, los połączył ją ze mną. Samochód nie został poddany żadnym zabiegom tuningowym, jest całkowicie zgodny z oryginalną specyfikacją, co dla mnie jako kolekcjonera i fana marki ma ogromne znaczenie.

Sama możliwość posiadania modelu, którym spośród całej ziemskiej populacji mogło cieszyć się jedynie czterdziestu ludzi, nieustannie poprawia mi nastrój.

Osiągi Cabrio i Coupé pomimo zastosowania dokładnie tego samego napędu nieznacznie się różnią i wynoszą według danych producenta: 0–100 km/h 6,6 s Cabrio vs. 6,3 s Coupé. Prędkość maksymalna 259 km/h Cabrio vs. 266 km/h Coupé.

Jako ciekawostkę dodam, że wersje wyposażone w manualną skrzynię biegów osiągały pierwsze 100 km/h odpowiednio po 5,8 s Cabrio i 5,4 s Coupé. Przytaczam te wartości jedynie z dziennikarskiego obowiązku, gdyż nie przewiduję żadnych torowych testów, mających potwierdzić bądź zaprzeczyć podanym wyżej wartościom. Posiadanym przeze mnie egzemplarzom nie grozi bowiem udział w jakichkolwiek zawodach czy wyścigach.

Magia ALPINY działa nie tylko na mnie, auta sygnowane tym emblematem, gdziekolwiek się pojawiają, wzbudzają zainteresowanie. Á propos emblematów: mam dla was kolejną ciekawostkę. ALPINA nigdy nie zmieniała oryginalnych emblematów BMW na masce i tylnej klapie, jeżeli zobaczycie gdzieś ALPINĘ z maską przyozdobioną okrągłym emblematem z logo ALPINY, to jest to twórczość własna jej obecnego właściciela, który najwyraźniej ceni wysoko „oryginalne” wyroby chińskich manufaktur.

Każda pasja ma moc łączenia wokół wspólnych zainteresowań zupełnie obcych sobie ludzi. Nie inaczej jest w przypadku pasji do szeroko rozumianej motoryzacji. Poznałem dzięki niej naprawdę wielu wspaniałych kolegów, zawiązałem też kilka solidnych przyjaźni, które bardzo sobie cenię. Pozdrawiam serdecznie Rafała, nie mniej niż ja zakręconego na punkcie zarówno BMW, jak i marki ALPINA, i jego ADELĘ. Wypatrujcie nas na spotach i zlotach w nadchodzącym, zapowiadającym się na niezwykle gorący, sezonie 2018. Zapraszam też do odwiedzenia mojego bloga FB.com/CentrumMotoZawady, gdzie staram się regularnie prezentować swoje zbiory.

Wybaczcie niedociągnięcia, to moje pierwsze kroki w dziennikarskim fachu, a od razu zostałem wrzucony na głęboką wodę, mogąc go opublikować na łamach BMW TRENDS.

Daro Daro

Fot. Cezary Rudnicki

 
ALPINA B3S CABRIO 2004

Wyprodukowano 292 sztuki; prezentowany model to 225. egzemplarz z tej limitowanej serii

SILNIK/NAPĘD:
Silnik E5/1, 3346 ccm, 305 KM, 362 Nm
ZAWIESZENIE/HAMULCE:
Seryjne
KOŁA/OPONY:
19-calowe 20-szprychowe oryginalne felgi ALPINA
NADWOZIE
Seryjne
WNĘTRZE:
Seryjne
AUDIO:
Pioneer CARROZZERIA z ręcznie wystruganą z drewna maskownicą
INNE:
0–100 km/h 6,6 s, V maks. 259 km/h
STYL:
Oryginalny styl ALPINA
WŁAŚCICIEL:
Daro Daro
PODZIĘKOWANIA:
Publikację w BMW TRENDS dedykuję mojemu ojcu, bardzo nam Ciebie brakuje, Tato

 

ALPINA B3S Coupé 2005

Wyprodukowano 40 sztuk; prezentowany model to 40., ostatni egzemplarz z tej krótkiej jubileuszowej limitowanej serii z okazji 40-lecia marki

SILNIK/NAPĘD:
Silnik E5/1 3346 ccm, 305 KM, 362 Nm
ZAWIESZENIE/HAMULCE:
Seryjne
KOŁA/OPONY:
19-calowe 20-szprychowe oryginalne felgi ALPINA

 

NADWOZIE:
Seryjne
WNĘTRZE:
Seryjne
AUDIO:
BMW Business MD

 

INNE:
0–100 km/h 6,3 s; V maks. 266 km/h
STYL:
Oryginalny styl Alpina
WŁAŚCICIEL:
Daro Daro
PODZIĘKOWANIA:
Publikację w BMW TRENDS dedykuję mojemu ojcu, bardzo nam Ciebie brakuje, Tato

(BMW TRENDS 1/2018)

Podobne

Postrach BMW M5

Manhart Performance specjalizuje się w radykalnym tuningu najszybszych wersji BMW. Najnowszy model MH5 700 będzie solą w oku użytkowników nowego M5. Samochód powstał w oparciu o BMW F90, czyli najnowszą wersję sportowego sedana z Bawarii. Podobnie jak on, MH5 700 jest napędzane podwójnie turbodoładowanym 4.4 V8, ma napęd na cztery koła i ogromne hamulce. Różnice? MH5…

BMW kontra Ferrari

Bardzo lubimy wyścigi carwow. Często zaskakują nas wynikami i dają do myślenia... Tym razem na linii startu stanęły trzy potężne samochody klasy GT. W niebieskim narożniku jest BMW M8 Competition (4.4 V8: 625 KM, 750 Nm, AWD). W czarnym narożniku włoska legenda- Ferrari GTC4 Lusso (6.3 V12: 690 KM, 692 Nm, AWD). Stawkę uzupełnia grafitowy…