Dobre wyważenie, przyczepne opony i optymalnie skalibrowane zawieszenie nie wystarczą, by samochód stał się pożeraczem zakrętów. Konieczne jest też opanowanie sił napędowych.
Dotyczy to zarówno modeli z napędem na pojedynczą oś, jak i na cztery koła. Każdy samochód ma przynajmniej jeden mechanizm różnicowy. Jest niezbędny do skompensowania różnic w prędkościach obrotowych kół, które powstają podczas manewrowania lub jazdy po zakrętach.
Otwarty, czyli pozbawiony blokady dyferencjał działa dobrze do chwili pojawienia się znacznych różnic w przyczepności do nawierzchni kół danej osi. Wystarczy, że jedno z nich znajdzie się na fragmencie nawierzchni o obniżonej przyczepności (np. pokrytym piaskiem) albo zostanie odciążone na szybko pokonywanym zakręcie, a zacznie otrzymywać więcej sił napędowych. W skrajnej sytuacji – oderwania koła od nawierzchni lub ustawienia go na lodzie – na koło o niższej przyczepności trafi całość sił napędowych. Problemem stają się już nawet dysproporcje towarzyszące dynamicznej jeździe po zakrętach. Gdy odciążone koło dostaje więcej mocy, zaczyna buksować, nie mogąc przenieść ich na nawierzchnię. W mocnym aucie kończy się to bezproduktywnym paleniem jednej tylko opony.
Szpera w BMW, czyli klasyczna blokada
Rozwiązaniem problemu jest zblokowanie mechanizmu różnicowego. Całkowite jest stosowane w samochodach do driftu (zaspawany dyfer) czy terenówkach (ręcznie włączana blokada). Stuprocentowe zblokowanie oznacza, że bez względu na sytuację na drodze oba koła otrzymują identyczną porcję sił napędowych.
Rozwiązanie jest tylko z pozoru idealne. Z powodu ogromnych naprężeń zaspawany mechanizm różnicowy może się po prostu rozsypać. Jeżeli nie będzie on najsłabszym elementem układanki, urwie się coś innego – np. przegub. Przy niewielkich prędkościach, szczególnie na ciasnych zakrętach, samochód z zablokowanym dyferencjałem staje się podsterowny. By auto chętniej skręciło, konieczne jest przełamanie płużenia przodem mocnym dociśnięciu gazu. Z drugiej jednak strony nadrzucenie tyłem i ewentualne utrzymanie poślizgu jest łatwe nawet w słabszych wersjach silnikowych. Podczas jazdy spięcie kół przekłada się na nerwowość samochodu w koleinach i trudności ze stabilnym hamowaniem na łuku drogi. Auto z tzw. elektroszperą nie powinno przejść z pozytywnym wynikiem badania technicznego, a taka modyfikacja – szczególnie gdy dojdzie do poważniejszego wypadku i zostanie wykryta przez rzeczoznawcę, może przysporzyć kłopotów kierowcy.

Wiskotyczne blokady z 325iX
Szpera płytkowa jest popularnym, ale niejedynym rozwiązaniem. W skrzyni rozdzielczej oraz tylnym moście napędzanego na cztery koła 325iX pracowały dwie wiskotyczne blokady – hermetycznie zamknięte puszki z umieszczonymi w minimalnej odległości płytkami z licznymi perforacjami. Są wypełnione olejem silikonowym, który gęstnieje wraz ze wzrostem temperatury wywołanym różnicą w prędkościach obrotowych kół. Kiedy dochodziło do poślizgu, wystarczyło docisnąć mocniej gaz, a ułamek sekundy później wiskotyczne blokady tworzyły niemal sztywne połączenie między przednią i tylną osią oraz lewym i prawym kołem z tyłu. Trójki ze spiętym napędem nie był w stanie zatrzymać nawet głęboki śnieg. Dodajmy, że blokady są niezbędnym elementem w samochodzie z permanentnym napędem 4×4. Jeżeli ich zabraknie, auto nie będzie w stanie ruszyć po uniesieniu jednego koła bądź postawieniu go na lodzie.
Aktywne blokowanie w 525iX
W 1991 roku napęd na cztery koła BMW zaczęło oferować w większej o rozmiar limuzynie. Serię 5 wyposażono w bardziej zaawansowany układ od stosowanego w mniejszym E30. Główną różnicą było wprowadzenie skrzyni rozdzielczej z elektronicznie sterowanym sprzęgłem wielopłytkowym, które odpowiadało za zmianę rozkładu momentu obrotowego między przednią i tylną osią. Punktem wyjścia było 36:64. Tylny mechanizm różnicowy był blokowany elektrohydraulicznie sterowanym sprzęgłem wielopłytkowym. We wrześniu 1993 roku konstrukcja mostu uległa uproszczeniu. Dyfer zaczął być blokowany poprzez selektywne hamowanie kół. Elektronika określała siłę interwencji w oparciu o sygnały z czujników ABS-u, obrotów silnika i położenia przepustnicy.
Elektroniczna blokada trafiła także do kolejnych modeli – zarówno z napędem na tył, jak i cztery koła. Jest znana jako system ABD-X (Automatic Differential Brake), który pozostaje aktywny nawet po wyłączeniu DSC. Nie jest to rozwiązanie idealne – długotrwała jazda w trudnych warunkach przyspiesza zużycie elementów ciernych. Z drugiej jednak strony to praktycznie darmowe rozwiązanie (do sterownika DSC wprowadzono po prostu dodatkowe algorytmy), które nawet minimalnie nie podnosi masy pojazdu. Przegrzanie hamulców nie powinno nastąpić, gdyż ich temperaturę kontroluje dodatkowy sensor.
Performance Control
Idąc za ciosem inżynierowie BMW rozwinęli hamulcową blokadę mechanizmu różnicowego. Znany z mniejszych SUV-ów marki system Performance Control(standard w X4, opcja w X3) nie reaguje po wystąpieniu problemów z trakcją, tylko stara się im aktywnie przeciwdziałać. Hamuje koła wewnętrzne do łuku drogi, przez co auto wykazuje naturalną tendencję do zacieśniania zakrętu, a większa porcja sił napędowych trafia na zewnętrzne, dociążone koła.


M Variable Differential Lock


Następnym etapem rozwoju był debiutujący wraz z M5 F10 Active M Differential. Idea działania jest zbliżona do starszego dyfra. Stopień zblokowania (0–100 proc.) jest jednak regulowany przez nastawnik z elektrycznym sinikiem, który – w zależności od sygnałów z czujników DSC oraz wybranego trybu jazdy (w M Dynamic Mode działanie systemu jest wyostrzone). Po M5 inteligentna szpera trafiła do mniejszych modeli – z M2 włącznie.
Szpera w BMW wciąż w opcji
BMW nieprzypadkowo ograniczyło dostępność szper w swojej ofercie. W wymaganym podczas codziennej jazdy zakresie działania wystarczającym substytutem są blokady oparte na procedurze hamowania nadmiernie buksującego koła. W przeciwieństwie do klasycznej blokady nie wymagają montowania jakiegokolwiek dodatkowego elementu, a także są bezobsługowe. Dyferencjał ze szperą musi być wypełniony drogim olejem o specjalnych parametrach, a same płytki po wysokich przebiegach mogą kwalifikować się do wymiany.
Mechanizmy różnicowe z blokadą wciąż znajdują się w katalogu akcesoriów BMW M Performance. Spadająca świadomość techniczna klientów i cena przekraczająca 10 tys. zł sprawiają, że jest to rzadko wybierany dodatek. Jest tajemnicą poliszynela, że szpery dla BMW M Performance dostarcza firma Drexler. Kupując element bezpośrednio u producenta uda się nieco zaoszczędzić, ale cena i tak będzie daleka od okazyjnej. Za używany dyferencjał ze szperą do popularnych modeli BMW trzeba zapłacić zwykle 1000–2000 zł. Nawet dwukrotnie droższe mogą być mechanizmy po kompleksowej regeneracji.
Szymon Łukasik, Fot. BMW

