Caddy to jeden z popularniejszych samochodów dostawczych lekkiego kalibru. Po niemieckich drogach jeżdżą ich tysiące, ale na pewno nie takich, jak pewien egzemplarz z Wybrzeża. To ewenement w skali Polski, a być może i Europy. Przedstawiamy jedynego w swoim rodzaju Volkswagena, który z rozwożeniem towarów nie ma zbyt wiele wspólnego. Jego głównym zadaniem jest zdobywać najwyższe laury w konkursach Show & Shine.
Zanim znalazł go Marek, zafascynowany projektami publikowanymi w niemieckich pismach, ginął w tłumie szarych i zwyczajnych samochodów. Dzięki niemu auto zmieniło się nie do poznania.
Modyfikacje nadwozia Caddy
Poszerzono nadkola, artystycznie wyprofilowano metalowe progi, aby nadać im nieco zadziorności, po czym przemodelowano zderzaki w celu ujednolicenia całej karoserii. O takie przetłoczenia trudno nawet w obecnie produkowanych pojazdach. W przedniej części sporo się zmieniło.
Zamontowano dolny spojler własnego pomysłu, dołożono światła obrysowe z Volvo S80 i wstawiono dolną część zderzaka z Polo 6N2 GTI. Ponadto w lampach pojawiły się światła ksenonowe wraz z ringami charakterystycznymi dla samochodów BMW. Między nimi założono grill z Polo 6N, a maskę wydłużono w celu uzyskania Bad Look. Równie ciekawie przedstawia się tylna część nadwozia. P
od zderzakiem wygospodarowano odrobinę miejsca na dokładkę z M3 E46, w którą udało się wpasować dwie podwójne końcówki wieńczące przelotowy układ wydechowy o średnicy 63 mm, wykonany ze stali nierdzewnej.
Do tego wygładzono drzwi, usuwając z nich klamkę i instalując mechanizm, dzięki któremu można je otwierać pilotem, i zastąpiono fabryczne światła diodowymi odpowiednikami wyprodukowanymi przez Hellę. Tak przygotowany Volkswagen został polakierowany. Kolor też musiał być niezwykły, dlatego zdecydowano się na złoto Azteków z palety Opla. Karoserię zdobią dodatkowo dwa srebrne pasy.
Błyszczące felgi
Na koniec należało jeszcze dobrać pasujące do całości odpowiednie obręcze. W amerykańskie katalogach z akcesoriami tuningowymi wypatrzono chromowane felgi KMC o średnicy 16 i szerokości 7,5 cala. Jak widać, sprawdzają się nie tylko w Chryslerach czy Dodge’ach, lecz również w klasycznym przedstawicielu niemieckich dostawczaków.
Żeby podkreślić ich blask, założono na nie opony o rozmiarze 205/50. Teraz nikt nie pozostaje obojętny wobec urody prezentowanego VW, który także wewnątrz prezentuje się znakomicie.
Rasowy sprzęt audio
Zacznijmy może od strony przedziału ładunkowego, gdzie ukryto rasowy sprzęt audio. Po otwarciu drzwi ukazuje się potężnych rozmiarów zabudowa składająca się z komponentów Blaupunkta. Specjaliści z firmy AudioManiak umieścili w podłodze dwa wzmacniacze.
Pierwszy z nich to VPA 4120 Velocity, zasilający głośniki w kabinie, zaś drugi wysyła prąd do subwooferów z tej samej serii. Tapicerkę dookoła wykonano z alcantary, przez co wyraz szlachetność nabiera mocniejszego znaczenia. Niewiele mniej generatorów dźwięku znalazło się bliżej pasażerów. W specjalnie przygotowanych panelach drzwiowych zainstalowano po dwa 16,5-centrymetrowe głośniki Blaupunkta, a na słupkach tweetery zapewniające czystość brzemienia.
Wszystkimi urządzeniami steruje jednostka multimedialna Alpine IV A D310R wzorowo wkomponowana w deskę rozdzielczą znacznie różniącą się od oryginalnej. Właściciel zadbał o to, aby pasażerowie poczuli się jak najbardziej komfortowo i zarazem sportowo.
Luksusowe wnętrze
Zarówno z przodu, jak i z tyłu zamontował kubełkowe fotele Recaro. Pod odchyleniu przednich oparć uzyskujemy dostęp do dwóch niezależnych miejsc opartych o głośniki emitujące najniższe dźwięki, więc w razie słuchania dynamicznej muzyki dostajemy darmowy masaż pleców.
Do tego kubełki obszyto dwukolorową skórą, dzięki czemu znacznie ocieplił się klimat w kabinie. Podobnym materiałem, z wszytym motywem pajęczyny, pokryto boczki drzwiowe i deskę rozdzielczą. Na tym oczywiście nie poprzestano i kontynuowano tworzenie we wnętrzu luksusowej i unikatowej atmosfery.
Czarnym metalicznym lakierem pokryto elementy centrum dowodzenia, zamontowano chromowane przełączniki regulatorów nawiewu, elektrycznie sterowane szyby, starter jednostki napędowej przycisk z Hondy S2000, a także wiele innych gadżetów o mniej lub bardziej ekstrawaganckim wyglądzie. Z powodu stosunkowo wysilonego charakteru silnika napędzającego Volkswagena pojawiły się zegary Greddy informujące między innymi o ciśnieniu oleju, pracy turbosprężarki czy temperaturze płynu chłodzącego.
W aucie wyposażonym w jednostkę napędową o dużej liczbie koni mechanicznych nie mogło zabraknąć sportowej kierownicy Raid HP o zmniejszonej średnicy i wskaźników Turbo Timer i Boost Controller wspomnianej marki Greddy.
200-konny silnik poda maską Caddy
Skoro już zdradziliśmy, iż mamy tu do czynienia z motorem wspomaganym turbo, to warto wspomnieć, iż dysponuje on mocą aż 200 KM. Mowa o popularnym 1,8 T z Audi A3. Ta jednostka występowała z powodzeniem we wszystkich markach koncernu VAG również w nieoznakowanych Skodach Octaviach ścigających polskich piratów drogowych.
Nominalnie osiągała 150 KM, ale za sprawą zmiany turbo na K03S, montażu wtryskiwaczy z Audi S2 i wgraniu efektywniejszego oprogramowania sterującego moc wzrosła aż o 50 jednostek. Warto zauważyć, iż potencjał tej jednostki ma jeszcze rezerwę przynajmniej 100-150 KM.
Gwintowane zawieszenie KW
Żeby można było w pełni korzystać z możliwości silnika, należało podłubać nieco przy fabrycznym zawieszeniu. Seryjne nadawało się w sam raz do przewozu ciężkiego ładunku, ale z uwagi na wysoki prześwit nie komponowało się z wdrażaną tuningową wizją.
Sytuacja uległa znacznej poprawie, gdy zamontowano gwintowany zestaw KW Variant II z aluminiową rozpórką na kielichach Raid HP, natomiast z tyłu prostowane i utwardzone resory piórowe współpracujące z amortyzatorami gazowymi Bilsteina.
Dzięki temu samochód został nisko zawieszony i mógł wyruszyć na podbój tak krajowych, jak i europejskich zlotów miłośników aut Volkswagena.
Piotr Mokwiński
Fot. Mikołaj Urbański
VW Caddy 2, 2001 r.
SILNIK: 1781 ccm, 150 KM przy 5700 obr./min (200 KM po modyfikacjach) i 210 Nm przy 1750 obr./min; turbosprężarka K03S, wtryskiwacze z Audi S2, nowa mapa sterująca pracą silnika
NADWOZIE: lakier złoto Azteków z palety Opla, dwa srebrne pasy, poszerzone tylne i przednie nadkola, profilowane metalowe progi, przemodelowany przedni i tylny zderzak, dolna część przedniego zderzaka z Polo 6N2 GTI, dolny spojler autorskiego pomysłu, światła obrysowe z Volvo S80, dokładka pod tylnym zderzakiem z BMW M3 E46, przednie lampy i grill z Polo 6N, światła ksenonowe wraz z ringami, zaślepione boczne wejścia kierunkowskazów w błotnikach, wydłużona maska w stylu Bad Look, wygładzone tylne drzwi, usunięta klamka – zamek otwierany pilotem, diodowe światła Hella zamontowane według pomysłu właściciela
ZAWIESZENIE: z przodu gwintowany zestaw KW Variant II, aluminiowa rozpórka Raid HP na kielichach, z tyłu prostowane i utwardzone resory piórowe oraz gazowe amortyzatory Bilstein
HAMULCE: z przodu zestaw z VW Corrado G60 z tarczami ATE Power Disc i klockami Greek Staff, z tyłu hamulce tarczowe z zaciskami z Passata B5
KOŁA: 16-calowe chromowane obręcze KMC o szerokości 7,5 cala; opony w rozmiarze 205/50
WNĘTRZE: cztery kubełki Recaro pokryte czarno-łososiową skórą, elektrycznie sterowane i podgrzewane, deska rozdzielcza pokryta skórą z wyszytym motywem pajęczyny, elementy deski rozdzielczej pomalowane czarnym lakierem metalicznym, chromowane przełączniki regulatorów nawiewu powietrza, elektrycznie sterowane szyby, uruchamianie silnika za pomocą przycisku Engine Start z Hondy S2000, zestaw wskaźników Greddy, sportowa kierownica Raid HP, zegary z Golfa III GTI, motyw pająka na tylnych drzwiach, czarna podsufitka
AUDIO: parami umieszczone w przednich drzwiach głośniki Blaupunkt Velocity, tweetery w słupkach, jednostka sterująca Alpine IVA D310R, dwa wzmacniacze Blaupunkt Velocity: VPA 4120 i VPA 11500, dwa subwoofery Blaupunkt w zabudowie obszytej alcantarą
PODZIĘKOWANIA: specjalne dla wszystkich, dzięki którym powstał ten projekt. W szczególności dla Tomiego, Kufla, a także synka Kubusia
WŁAŚCICIEL: Marek
(VW TRENDS 3/2011)