BMW V12. Limuzyny z najlepszymi silnikami

30 lat temu BMW pokazało serię 7 z silnikiem V12. Od tej pory już nic nie było takie samo. Przyznajmy, że serce V12 BMW pozostaje w cieniu innych silników tej marki – mniejszych, choć wciąż wyjątkowych.

W czasach, gdy liczy się niskie spalanie i los misiów polarnych, 12 cylindrów pod maską luksusowej limuzyny jest czymś nieprzyzwoitym, wręcz niemoralnym. Teraz większe wrażenie robią na nas małe jednostki, szokująco oszczędne, a przy tym wystarczająco mocne. To wszystko prawda, ale to, że w Europie troszczymy się o spalanie i emisję dwutlenku węgla wcale nie oznacza, że w innych częściach świata jest tak samo. Rosja, Chiny i rynki dalekiego wschodu to inna rzeczywistość. Rzeczywistość, gdzie szejkowie i oligarchowie trzymają poziom i za jedyny słuszny silnik w aucie z wyższej półki uważają, no cóż, silnik z wyższej półki. Tylko 12 cylindrów, kilka litrów pojemności i kilkaset koni mechanicznych spełniają ich wyśrubowane kryteria. BMW o tym pamięta, dlatego od trzech dekad produkuje serię siedem V12.

Jak powstało BMW V12 ?

Wszystko zaczęło się w 1987 roku, choć w sumie nie do końca. Testy modeli z V12 trwały już na początku lat 70. Powstały wtedy dwa prototypy takich jednostek, ale były za ciężkie i za słabe, co częściowo wynikało z tego, że były to de facto dwa połączone silniki R6. Przełom w badaniach nastąpił w latach 80. i właśnie w 1987 roku zadebiutowała druga generacja serii 7 z pierwszym V12 skonstruowanym w Niemczech po drugiej wojnie światowej. I cóż to był za silnik! Weźmy na przykład jego konstrukcję – wszystkie kluczowe podzespoły (m.in. komputer sterujący czy sonda lambda) były zduplikowane. Po co? Jeżeli, czysto teoretycznie, połowa cylindrów odmówiłaby posłuszeństwa, kierowca wciąż miał do swojej dyspozycji 6 sprawnych cylindrów i wystarczającą moc, by rozpędzić się do 200 km/h.

Jeśli ktoś kupuje flagowy model BMW z najmocniejszym silnikiem, może czegoś takiego wymagać. Ba, plotka głosi, że konstruktorzy nie chcieli podawać danych fabrycznych wyrażonych w liczbach, ale opisanych za pomocą słów, tak bardzo wierzyli w niesamowite możliwości swojego nowego dzieła, których według nich nie dało się opisać bezdusznymi cyframi. Podobno nawet zgłosili się do odpowiednich urzędów, by mogli coś takiego zrobić. Czy to z tego powodu, jeszcze przed oficjalnym debiutem, ponad 3 tys. klientów zamówiło w ciemno nowe BMW? Kto wie!

BMW V12 – jakie osiągi samochodu ?

Niemcy to jednak porządny, ceniący procedury kraj, więc ostatecznie zapisane cyframi dane fabryczne trafiły do publicznej wiadomości. Jak szybki był więc model 750i? Silnik miał 12 cylindrów, 5 litrów pojemności i oferował moc 300 KM, które rozpędzały auto do setki w 7,4 s i maksymalnie do elektronicznie ograniczonych 250 km/h (choć możliwości jednostki kończyły się przy 270 km/h). Pierwsza 12-cylindrowa seria 7 zapisała się w historii motoryzacji również tym, że miała adaptacyjne zawieszenie (ustawienie sportowe lub komfortowe), natomiast z zewnątrz można było ją rozpoznać przede wszystkim po szerszych, charakterystycznych dla tej marki „nerkach” na atrapie chłodnicy.

Druga generacja serii 7 V12 z 1994 roku też nazywała się 750i, ale tym razem miała serce o pojemności 5,4 l i mocy 326 KM. Mimo większych możliwości, była o 13% oszczędniejsza od poprzedniczki.

Powstanie BMW modelu 760i

W 2001 roku na drogi wyjechała trzecia generacja flagowej wersji serii 7, tym razem pod nazwą 760i. Inna nazwa oznaczała inny, jeszcze większy silnik (6,0 l o mocy 445 KM). Kolejne F01 (2009-2015) otrzymało 6.0 V12 z podwójnym turbodoładowaniem – zapewniło ono wysoką moc (544 KM) i nieskończoną falę momentu obrotowego (750 Nm w zakresie 1500–5000 obr./min)

Crème de la crème w palecie najnowszej serii 7 jest produkowana od końca ubiegłego roku odmiana M760i.Otrzymała stosowany wcześniej przez Rolls-Royce’a podwójnie doładowany silnik N74B66, który z 6,6 litra rozwija 610 KM i 800 Nm w zakresie 1550–5000 obr./min. Na przyspieszenie do setki potężna limuzyna potrzebuje zaledwie 3,7 s, a prędkość maksymalna sięga 305 km/h. Czy musimy dodawać, że to najmocniejsze, najszybsze i najdroższe seryjnie produkowane BMW w historii?

Filip Otto, fot. BMW