BMW przyszłości z przeszłości: Turbo 25 - Trends Magazines

BMW przyszłości z przeszłości: Turbo 25

Współczesne coupé z czterocylindrowymi silnikami turbo nie oznaczają, że BMW odcina się od klasycznych rozwiązań. Wręcz przeciwnie. Można śmiało mówić o… powrocie do korzeni. A dokładniej prototypu E25, znanego też jako BMW Turbo.

Inżynierowie BMW zawsze byli pełni pomysłów i zapału do pracy. Zawsze też dysponowali czasem i wystarczającym budżetem, by móc tworzyć futurystyczne samochody. Jednym z nich jest koncepcyjne E25 Turbo.

1972

Prototyp odsłonięto w 1972 roku, podczas igrzysk olimpijskich w Monachium, a później prezentowano na salonie samochodowym w Paryżu. BMW wykazało się perfekcyjnym wyczuciem czasu i miejsca. Trudno wyobrazić sobie lepszy sposób na zapoznanie szerokiej publiczności z nową koncepcją stylistyczną, innowacyjnymi rozwiązaniami z zakresu bezpieczeństwa oraz doładowanymi silnikami, które kilka miesięcy później trafiły pod maskę seryjnie produkowanego 2002 Turbo (obszernie prezentowanego w BMW TRENDS 1/2015). E25 Turbo okazało się też zapowiedzią pierwszego supersamochodu BMW – kultowego M1. Drugi egzemplarz Turbo był gotowy w połowie 1973 roku – uświetnił spotkanie zarządu koncernu oraz salon samochodowy IAA we Frankfurcie.

Paul Barq

– Samochód jest ruchomą rzeźbą. Starałem się stworzyć współczesną interpretację BMW 327. Zaprojektowałem samochód od zderzaka do zderzaka. Nawet felgi. Aby uczcić pamięć klasycznego BMW 327, zdecydowałem się na przesłonięcie tylnych kół. W warsztacie spędziłem jednak więcej czasu niż w studiu projektowym. Zależało mi na perfekcyjnym dopracowaniu modelu w skali 1:1. Czasu na zamknięcie projektu było naprawdę mało. Na stworzenie jeżdżącego samochodu otrzymaliśmy zaledwie sześć miesięcy. Udało się… – wspomina Paul Barq, projektant BMW Turbo.

Druga skóra

Istotnym założeniem projektu było zwrócenie uwagi na kierowcę. Samochód miał być drugą skórą – efektowną, jak również funkcjonalną i nieuciążliwą. Mocne przeszklenie karoserii i niezbyt szerokie słupki dachu ograniczały martwe pole widzenia. Zadbano nawet o ergonomię kokpitu, na którą w latach 70. mało kto zwracał uwagę. Panel wskaźników ograniczono do absolutnego minimum – prędkościomierza (do 300 km/h) i podstawowych kontrolek, w tym lampki przypominającej o konieczności wrzucenia wyższego biegu. Do tego auto wyposażono w innowacyjne systemy bezpieczeństwa. Wkraczająca na czerwone pole wskazówka miernika przeciążeń ostrzegała o zwiększonym prawdopodobieństwie utraty kontroli nad pojazdem.

Wyskalowany w metrach radarowy wskaźnik odległości do poprzedzającego pojazdu ułatwiał zachowanie optymalnego do prędkości dystansu – w skrajnej sytuacji brzęczyk informował o ryzyku kolizji.

Bezpieczeństwo

Uruchomienie silnika stawało się możliwe po zapięciu pasów bezpieczeństwa. Przykładem troski o bezpieczeństwo była też łamana kolumna kierownicy czy słupki dachu, których konstrukcja chroniła podczas dachowania. Turbo było pierwszym BMW z systemem ABS (w produkcji od 1978 roku, jako opcja dla serii 7). Było także jednym z pierwszych w historii samochodów z systemem przeciwdziałającym blokowaniu kół. Oparty na elektronice ABS zadebiutował dwa lata wcześniej. Warto dodać, że wszystkie tarcze hamulcowe były wentylowane.

Check Control

Na wysokości lewego kolana kierowcy osadzono protoplastę Check Control – systemu wprowadzonego na pokład serii 6 w 1976. Nie tylko informował o niepoprawnym działaniu pokładowego wyposażenia. Inżynierowie zadbali, by kierowca otrzymał dokładną informację o położeniu przepalonej żarówki (lewa/ prawa), niesprawności hamulca konkretnego koła czy o pracy hamulca ręcznego lub zaburzeniach ciśnienia w obwodach.

Konsolę środkową wypełniono wskaźnikami donoszącymi o poziomie, ciśnieniu i temperaturze oleju, temperaturze płynu chłodzącego, poziomie paliwa i napięcia w instalacji elektrycznej. Nie zabrakło też analogowego zegarka i obrotomierza z czerwonym polem od 7.000 obr./min. Piętro niżej osadzono radioodtwarzacz, liczniki przebiegu i panel sterowania wentylacją.

Na tunelu środkowym znalazły się włączniki świateł awaryjnych i przeciwmgielnych, stacyjka i zapalniczka. Całość wykończono z typowym dla BMW pietyzmem. Żaden element nie sprawia wrażenia wciśniętego na siłę. Deskę rozdzielczą wraz z tunelem środkowym, kubełkowymi fotelami i rozbudowanymi progami obszyto skórą.

Nadwozie Michelotti

Wykonanie karoserii zlecono turyńskiej manufakturze Michelotti, która wcześniej była zaangażowana w prace nad BMW 700 (1959 – 1965) oraz BMW 1500 (1961 – 1972). – Turbo było pierwszym samochodem koncepcyjnym w historii BMW. Czas pracował na jego korzyść. Auto wciąż wygląda nowocześnie. Moim podpisem były ochronne listwy wokół nadwozia. Idea, nim została zaimplementowana do BMW, ewoluowała we mnie przez dwadzieścia lat – wspomina Paul Barq. Dokładnie przemyślano także schemat malowania. Jaśniejsze krańce nadwozia miały przypominać o obecności stref kontrolowanego zgniotu. Za zderzakami ukryto absorbery energii ze spienionego tworzywa sztucznego oraz hydrauliczne amortyzatory. Elementy miały wychodzić bez szwanku z parkingowych stłuczek i w pełni chronić szkielet nadwozia przy zderzeniach z prędkością do 15 km/h.

Turbo

Centralnie osadzony silnik wywodził się z jednostki stosowanej w modelu 2002 tii. Stopień sprężania zredukowano z 10,0:1 do 6,8:1, aby ograniczyć prawdopodobieństwo spalania stukowego i mechaniczne obciążenia. Dodano także chłodnicę oleju. Turbosprężarkę dostarczyła firma KKK. Moc, w zależności od ustawionego ciśnienia doładowania, zawierała się w przedziale 200 – 280 KM. Korzenie zmiennych trybów jazdy współczesnych BMW sięgają więc naprawdę daleko.

BMW Turbo zdecydowanie wyprzedziło swoją epokę. Futurystyczny kształt karoserii, bez poważniejszych zmian, przeniesiono do BMW M1 (1978 – 1981). Nawiązań, szczególnie w pasie przednim, nie brakuje też w serii 8 (1989 – 1999). Unoszone drzwi zastosowano w hybrydowym i8 (od 2014 r.), a o modzie na radykalny downsizing silników można mówić dopiero od drugiej dekady XXI wieku.

I to wszystko prawie 50 lat temu…

W 1972 roku futurystyczne BMW Turbo robiło piorunujące wrażenie. Można pokusić się o stwierdzenie, że historia zatoczyła koło. Naszpikowane najnowocześniejszymi rozwiązaniami BMW i8 sygnalizuje, jakie rozwiązania mogą w przyszłości zostać zastosowane w popularnych samochodach. Trzymamy jedynie kciuki, by transfer technologii znów nie trwał cztery dekady…

Fot. autor, BMM

Silnik 2.0 R4, turbodoładowany, mechaniczny wtrysk paliwa Kugelfischer
Maks. moc 280 KM
Maks. moment obrotowy 238 Nm
Skrzynia biegów 4-stopniowa, manualna
Długość/ szerokość/ wysokość 4144/ 1880/ 1100 mm
Rozstaw osi 2400 mm
Rozstaw kół 1550/ 1530 mm
Masa własna 980 kg
0 – 100 km/h 6,6 s
V maks. 250 km/h

 

Podobne

Ostatni wyprodukowany Fiat 126p do obejrzenia

Fiata 126p, czyli "Malucha" zna chyba każdy. Auto, które dosłownie zmotoryzowało Polskę w czasach PRL jest już kultowe. Produkcję zakończono w 2000 roku i teraz ostatni z ostatnich egzemplarzy pojawi się wkrótce w muzeum. Nie chodzi tu tylko o edycję Happy End, która wieńczyła karierę Fiata 126p. Chodzi tu o samochód z najwyższym numerem VIN,…