Prezentowane BMW E36 Coupé to kolejna dwudrzwiowa „beemka” w garażu Tomka. Mimo że miał przykre doświadczenia z pierwszym egzemplarzem, jego ogromna sympatia do modelu przetrwała…
Pożądane wersje E36
BMW E36 to obecnie dość często spotykany samochód na polskich drogach. Ceny, niższe z roku na rok (2008 rok), powodują, że nawet młodzi kierowcy o mniej zasobnych portfelach mogą sobie pozwolić na ten całkiem ładny i sprawdzony niemiecki samochód. Najbardziej pożądana jest wersja 2-drzwiowa, czyli coupé. Bryła E36 w tej odmianie nadwoziowej nawet po tylu latach wygląda ciekawie i może się podobać. Tomkowi już jakiś czas temu przypadła do gustu tak bardzo, że w 2005 roku, jeszcze miesiąc przed zrobieniem prawka, kupił swój pierwszy wymarzony egzemplarz.
E36 1.8is
Było to BMW E36 1.8is w nadwoziu coupé z 1995 roku w przepięknym głębokim ciemnym kolorze. Niestety żywot auta zakończył się bardzo szybko. Pewnego dnia kierowca leciwego Renault 19 wyjeżdżał z podporządkowanej uliczki myśląc, że zdąży, lecz… nie zdążył. Z ukochanego pojazdu został wrak nie do uratowania nawet przez polskich blacharzy cudotwórców. Teoretycznie historia powinna się tu zakończyć, ale w tym przypadku dopiero się rozpoczyna.
Po tym zdarzeniu Tomek rozpoczął poszukiwania nowego auta. Oczywiście ponownie miało to być BMW E36 Coupé. Tym razem zostało sprowadzone ze Szwajcarii. Seryjna „kupetka” z tym samym silnikiem, co poprzednia – czego chcieć więcej? No właśnie, są tacy, którym apetyt rośnie w miarę jedzenia i do takich ludzi należy Tomek.
Nowy lakier, koła i inne zmiany
Poczyniono pewne działania, aby wyróżnić samochód spośród innych. Pierwszą rzeczą było położenie nowego lakieru, gdyż stary był lekko wypłowiały. Nowy błękitny metallic znacznie odjął autu lat. Przy okazji pomalowano progi i zderzaki.
Jako że seryjne koła nie spełniały wymagań kierowcy, kolejnym etapem było założenie nowych 18-calowych felg z lekkich stopów. Na obręcze naciągnięto opony Yokohama o rozmiarze 225/40 z przodu i 255/40 z tyłu. Już w tym momencie auto prezentowało się godnie. Przyszedł jednak czas na zmianę seryjnego układu wydechowego. Zastąpiono go markowym sportowym układem firmy REMUS.
Wróćmy jednak do stylingu. Reflektory przednie wymieniono, montując soczewkowe firmy FK z ringami. O lepsze oświetlenie drogi dba też zamontowany w soczewce ksenon. Z tyłu pojawiły się czerwono-białe cleary tej samej firmy. Później całości dopełniły przezroczyste halogeny w zderzaku.
Miało być delikatnie, więc o spojlerach nie było mowy. Na szybę tylną trafiła tylko optycznie obniżająca dach delikatna blenda. Większość prac przeprowadzano w firmie ELMAX w Częstochowie.
Modyfikacje wnętrza E36
Teraz Tomek rozpoczął modyfikacje wnętrza. Postawił na wygodną kierownicę z modelu M3, którą obszyto nową skórą i kolorowymi nićmi w barwach M-power. Kolejno dokupywał następne elementy, jak dywaniki z logo M3 i gałkę zmiany biegów oraz ozdobne ramki zegarów.
Seryjne nagłośnienie nie zdało egzaminu i zastąpiono je bardziej rozbudowanym pakietem. Całość „gra i buczy” dzięki jednostce centralnej Pioneer DEH 5000UB. Ta z kolei przekazuje dźwięk poprzez kilka podzespołów JBL-a, takich jak wzmacniacz 600 W czy kondensator 1,5 farada. Muzykę słychać dzięki 100-watowej tubie JBL i 8 głośnikom Pioneera oraz 2 Sony X-plod. Tu ukończono prace nad wnętrzem.
Zawieszenie i chip silnika
Jeszcze jedną zmianą natury technicznej było zastąpienie seryjnego zawieszenia kitem Weiteca. Gdy poprawiono prowadzenie, podjęto próbę dodania kilku koni mechanicznych pod maską. Trafił tam więc układ dolotowy firmy K&N, a w silniku zamontowano chipa, który podniósł moment obrotowy o około 30 Nm i moc ze 150 na 168 KM.
Autko zostało zrobione w jedynym sensownym dla BMW niemieckim stylu. Bez zbędnych dokładek i spojlerów podkreślono to, co w aucie najlepsze, czyli piękną sylwetkę. Kilka detali, jak lampy, koła i zawieszenie, pozwoliły osiągnąć sukces.
Dodatkowo Tomek wyznał, że do zakupu BMW skłonił go także tylny napęd, dzięki czemu mógł wziąć udział w zawodach driftu na torze Wyrazów koło Częstochowy, gdzie zajął pierwsze miejsce – gratulujemy!
Driftingowe plany
W tej konkurencji autko spisywało się znakomicie. Już od dawna nasz bohater zaczął interesować się driftem i ma zamiar poprawiać swe umiejętności w tej dyscyplinie. Gdy tylko znajdzie chwilę wolnego czasu, wybiera się na tor i trenuje. W ciągu najbliższych kilku miesięcy planuje kupić BMW E30 2.5 i przygotować je do uprawiania tego sportu.
Tomek składa serdeczne podziękowania kilku osobom, bez których auto by nie powstało. Głównie rodzicom, którzy dokładali „troszkę grosza” na modyfikacje, oraz najlepszemu przyjacielowi, Wojtkowi Kotyni. My również dołączamy się do podziękowań i czekamy na obiecaną E30 Driftmachine…
Łukasz „Mapet” Janecki
Fot. Mikołaj Urbański
BMW E36 1,8is Coupé, 1997r.
Silnik: 1.8is chipowany ze 150 do 168 KM +30Nm, układ dolotowy firmy K&N, sportowy układ wydechowy firmy Remus.
Nadwozie: nowy lakier, zderzaki i progi pomalowane pod kolor nadwozia, przednie lampy angel eyes z soczewką i ksenonem, halogeny clear, tylne lampy cleary czerwono-białe, blenda na tylnej szybie.
Koła: 18-calowe felgi aluminiowe, opony Yokohama przód – 225/40/18, tył – 255/40/18.
Zawieszenie: KIT Weitec.
Wnętrze: oryginalna kierownica M3, podświetlana gałka zmiany biegów, dywaniki od M3, aluminiowe ramki na zegary, wzmacniacz JBL 600 W, tuba JBL 1000 W, radio Pioneer DEH5000UB, kondensator 1,5 farada, 8 głośników Pioneera i 2 Sony X-plod.
(BMW TRENDS 3/2008)