BMW E28 śmiało można okrzyknąć klasykiem. Na tę limuzynę z lat 80. wzdycha każdy miłośnik bawarskiej marki. Pomijając wersję M5, auto niestety cierpi na brak mocy. Jednak na sprzedaż pojawiła się wersja, która zawstydzi nawet współczesne M5. Oto BMW E28 Turbo z 540-konnym silnikiem!
Na naszej stronie pojawiały się różne projekty związane z „piątką” E28. Był Touring, a także nietypowy pickup ze Szwecji. Ale ten projekt to zupełnie coś innego. Prezentowane BMW wygląda jak M5, ale to tylko pozory. Pod maską nie znajdziemy 3,5-litrowej jednostki R6, a dobrze znany wszystkim znawcom marki silnik M50B25.
Jednak tutaj właściciel postanowił mocno zmodyfikować ten motor dodając turbosprężarkę. Efekt? 540HP / 670NM! Takimi wartościami auto może zawstydzić nawet współczesne M5. Samo dołożenie turbo jednak nie wystarczyło. Konieczne było również zmodyfikowanie wtrysków, pompy paliwowej, intercoolera, czy ECU.
Modyfikacje objęły również wnętrze. Pojawiły się sportowe fotele z E34, całe obszyte skórą. Skóra pojawiła się także na tylnej kanapie oraz mieszku przy drążku do zmiany biegów. Podsufitka również zyskała nowy materiał w kolorze czarnym. Oprócz tego właściciel zadbał o właściwe brzmienie montując głośniki Alpine ze wzmacniaczami Kenwooda.
Na zewnątrz zaszły kosmetyczne zmiany. Na przednim zderzaku pojawiła się dokładka Alpiny (właściwie replika) oraz 17-calowe felgi DZ Exklusiv DZ1. Zmodyfikowano także układ wydechowy, teraz ma średnicę 50 mm i umocowano go centralnie, na wzór E28 M5.
Ultramocne BMW możecie teraz kupić, zostało wystawione na ebay’u. Cena? 16 tys euro. Trzeba przyznać, że przeróbka została zrobiona profesjonalnie i ze smakiem. Czy to jednak nie profanacja, aby auto pokroju E28 przerabiać w ten sposób? Jakie jest wasze zdanie?