BMW stworzyło specjalną aplikację, która powiadomi właściciela pojazdu o szkodzie powstałej na lakierze. Niemcy nawet to opatentowali!
Brzmi jak science fiction, ale BMW opracowało takie rozwiązanie i nawet złożyło papiery patentowe. Według serwisu The Drive, wniosek patentowy na specjalne rozwiązanie został wysłany w Chinach już w 2019 roku, ale dopiero teraz ujrzał światło dzienne. W skrócie, specjalna aplikacja ma informować właściciela o tym, że ktoś uszkodził jego lakier. Chodzi np. o zadrapania na parkingu. Ciekawe czy system wyłapie ptasie odchody…
Jak działa system informujący o stanie lakieru?
Zgodnie z informacjami z wniosku patentowego, cała karoseria samochodu miałaby zostać pokryta specjalną powłoką – czułą na dotyk albo, jak podaje BMW, piezoelektryczną. Warstwa powstała na lakierze miałaby wykrywać deformację i nacisk lub różnice w natężeniu przepływającego przez nią prądu, wywołane przez uszkodzenia. Ta specjalna powłoka miałaby być nakładana przez producenta w trakcie produkcji auta albo… później (nie jest pewne kiedy).
Na tym jednak nie koniec, informacje o uszkodzeniach miałaby być przekazywane do jednostki centralnej, a ta z kolei uruchamiałaby alarm. Dodatkowo, jeśli w aucie nikogo nie ma – system kamer miałby zarejestrować otoczenie i wysyłałby powiadomienie, że coś jest nie tak. Jeśli natomiast w środku siedzieliby pasażerowie, wówczas otrzymaliby informację na miejscu – za pomocą sygnałów dźwiękowych, świetlnych albo graficznych.
Nie jest pewne, czy innowacyjny system wejdzie w ogóle do produkcji. Proces nakładania powłoki, opracowanie systemu ostrzegawczego i kamer brzmi bardzo kosztownie i wątpliwe jest, że całe przedsięwzięcie byłoby opłacalne, szczególnie biorąc pod uwagę koszt naprawy standardowej powłoki lakierniczej. No, chyba że mówimy tu o drogich lakierach z palety Individual lub powłoki zmieniającej kolor, co BMW już kiedyś pokazało.