BMW jest obecnie jednym z największych na świecie producentów motocykli. Dzięki sukcesowi swoich turystycznych modeli, firma z doświadczonego, ale raczej niszowego producenta, stała się realnym konkurentem dla dominujących światowe rynki Japończyków.
W niemieckiej ofercie brakuje jednak małych, lekkich i tanich jednośladów odpowiednich dla młodszych i mniej doświadczonych kierowców. Niedługo może się to jednak zmienić – postępująca elektryfikacja sprawia, że firma nieco chętniej zapuszcza się we wcześniej niezbadane dla niej rejony.
Jedną z przymiarek do produkcji mniejszych jednośladów może być koncepcyjny projekt CE2. Jednoślad rozmiarami przypomina szalenie popularną obecnie Hondę Grom, a nieco starszym czytelnikom może kojarzyć się z pojazdami takimi jak nasza motorynka. Jego sercem jest elektryczny silnik o mocy około 15KM pozwalający rozpędzić się do około 90km/h. Jak na pojazd elektryczny masa CE2 stoi na bardzo przyzwoitym poziomie i wynosi około 120kg.
W świetle prawa, pojazdem można jeździć posiadając prawo jazdy kategorii A1.
BMW twierdzi, że tworząc pojazd nie koniecznie myślało o nazywaniu go motocyklem. Ogólny koncept ma być połączeniem cech motocykla, skutera oraz rowerów BMX.
Chyba najbardziej interesującym elementem stylistycznym projektu jest zastąpienie podnóżków deskorolką. Pomysł w takim samym stopniu ciekawy jak i beznadziejny z użytkowego punktu widzenia. Po pierwsze jakoś nie ufałbym takiemu rozwiązaniu w kwestii trwałości (jeżdżąc na małym motocyklu dosyć często stajemy na podnóżkach omijając przeszkody), a po drugie – po co komu deska skoro ma już mały skuter?