To jedno z najbardziej charakterystycznych samochodów lat 90. w Polsce i bardzo ciekawy egzemplarz w ogóle. BMW 850i Koenig Special KS8 jest gratką dla kolekcjonerów i teraz jest wystawione na sprzedaż.
Koenig Specials to niemiecki tuner, który przerabiał samochody dodając im wyjątkowe body kity. Jednym z ich dzieł było BMW 850i, które samo w sobie jest już samochodem wyjątkowym. „Ósemka” przerobiona przez Koenig Specials była własnością m.in. Sułtana Brunei, o którym kiedyś pisaliśmy.
Jednak czerwony egzemplarz BMW 850i Koenig Special KS8 ma polską historię. Mówi się, że wystawione na niemieckim portalu auto należało kiedyś do polskiego mafiozy – Nikodema „Nikosia” Skotarczaka. Pojazd do Polski trafił prawdopodobnie w 1992 roku. Auto było widywane m.in. w Tarnowie, Wrocławiu, czy Kłodzku (widoczne na białych tablicach). W 2014 roku BMW wróciło do Niemiec, a teraz jest wystawione na sprzedaż. Co ciekawe, polskie korzenie samochodu potwierdzają dokumenty dołączone do auta, o których wspomniano w ogłoszeniu.
Seryjnie pod maską BMW 850i pracuje 12-cylindrowa jednostka o mocy 300 KM i właściciel twierdzi, że auto ma właśnie taką moc. Jednak tuner oferował pakiety wzmacniające, które zawierały ulepszony układ dolotowy wraz z doładowaniem. Wersje 850i były wzmocnione nawet do 450 KM. Czy auto „Nikosia” ma taką moc, tego nie wiadomo.
Cena czerwonego BMW 850i Koenig Special KS8 jest wysoka, bowiem właściciel żąda 99 tysięcy euro, a więc ok. 460 tys. zł. Mimo to samochód jest bardzo ciekawym egzemplarzem i z pewnością dobrą lokatą kapitału. Kto wie, być może nawet znajdzie kupca w Polsce…?
fot. wykop.pl
Czyżby zdjęcie podkradzione z komentarzy z grupy na Facebooku?
Nie, zdjęcie pochodzi prawdopodobnie z ogłoszenia, gdy auto było jeszcze w Polsce.
O autko z mojego miasta 😁
Nie wierzę w to co tu napisaliście
Zakładając,że to jest to samo auto,które jeździło po Wrocławiu to na 100 % jest to laminatowa Wrocławska robota.
Były 4 takie auta to bmw i mercedes 124 ce
Corvetta i Ferrari robione na Pontiac Fiero takim samym poszerzeniem.Było to swego rodzaju współzawodnictwo pomiędzy najbogatszymi we Wrocławiu.
Bmw należało do kogoś kto brał węgiel z kopalni i nie płacił.
Tyle pamietam.
Ale ohyda parszywa
No w 2014 r wróciło do o prawowitego właściciela do Niemiec po tym ja w 1992r zostało skradzione w Hamburgu.Kim był nikos wszyscy wiedzą cieszyć się tylko że auto trafiło do króla Polskich zlodzieji a nie za wschodnią granicę bo już by nikt nigdy o nim nie uslyszal
Kawał dobrej historii ….
Co drogo pół bańki za taki klasyk jeszcze w takim wydaniu to okazja poczekajcie 10/15 lat i ponad milion będzie kosztowało
Widziałem ten niesamowity samochód na giełdzie w Słomczynie w latach 90-tych. Nie było oczywiście na sprzedaż, właściciel załatwiał jakieś biznesy przy piwie. Dopiero teraz rozszyfrowałem zagadkę pochodzenia auta. Nie drążyłem wówczas tematu jego rodowodu, przy braku internetu nie było to łatwe. Było trochę zaniedbane i pomyślałem, że to dzieło naszych domorosłych tunerów.