BMW 2002 Turbo – wehikuł czasu

Chyba każdy chciałby mieć wehikuł czasu. Wprawdzie jeszcze go nie wynaleziono, jednak niektórzy mają jego namiastkę. Kiedy Wojtek zakłada kask, wyścigowy kombinezon, rękawice i wsiada za kierownicę swojego wyjątkowego BMW 2002 Turbo, wyrusza we wspaniałą podróż w czasie…

BMW Neue Klasse zadebiutowało w 1962 roku. Pod tą nazwą kryła się seria bawarskich sedanów oraz coupé produkowanych przez 15 lat. Tak zwana Nowa Klasa BMW była protoplastą dobrze znanej i jakże popularnej serii 3. Model 2002 występował w nadwoziu dwudrzwiowego sedana, trzydrzwiowej odmiany Touring oraz niesłychanie rzadkiej Targi. Pod maską pracował dwulitrowy silnik benzynowy w kilku wariantach mocy oraz w różnych konfiguracjach mechanicznych.

Podstawowa odmiana wyposażona w gaźnik miała moc 100 KM. Wersja usportowiona 2002 tii z wtryskiem paliwa – już 130 KM. Jednak najmocniejsza była odmiana 2002 Turbo, której dwulitrowy benzynowy motor dzięki turbosprężarce produkował 170 KM oraz 240 Nm. Samochód gwarantował świetne jak na lata 70. osiągi oraz był pierwszym na ryku europejskim seryjnym autem wyposażonym w turbosprężarkę.

Dziś oryginalne wersje BMW 2002 Turbo są prawdziwymi białymi krukami. Ceny egzemplarzy w stanie kolekcjonerskim nierzadko przekraczają 500 tys. zł, a spotkanie takiego samochodu na publicznej drodze jest wydarzeniem porównywalnym z lądowaniem człowieka na Księżycu.

BMW 2002 Turbo – spełnianie marzeń

Na wstępie zaznaczę, że egzemplarz widoczny na zdjęciach jest repliką modelu 2002 Turbo. Pod wieloma względami bardzo wierną repliką. Białe BMW bramy fabryki opuściło w 1972 roku jako usportowiona wersja tii z bardzo bogatym jak na owe czasy wyposażeniem lux.

Przez wiele lat auto jeździło po drogach zachodniej Europy wożąc swojego pierwszego właściciela pochodzącego z Włoch. Kilkanaście lat temu białe BMW trafiło do naszego kraju w jednym celu – samochód od razu miał zostać przebudowany na wyścigówkę wzorowaną na kultowym modelu Turbo! Auto było zachcianką i zarazem spełnieniem marzeń nowego właściciela, a plan zmian i modyfikacji był bardzo konkretny.

Po sprowadzeniu z Włoch samochód od razu trafił do wybitnego specjalisty od tego typu konstrukcji. Ścigał się on podobnym BMW 2002 w serii wyścigów górskich, dlatego został wybrany, by nadzorował projekt przebudowy auta.

BMW 2002 Krzysztofa Krawczyka

Przebudowę czas zacząć

Auto jest wierną kopią najmocniejszej odmiany modelu 2002. Poszerzone nadkola, zupełnie inny przedni zderzak oraz charakterystyczna okleina nadają mu bojowy wygląd. Co ciekawe, Wojtek ma jeszcze jeden komplet oryginalnych niebieskich naklejek „Turbo”, ale upływający czas zrobił swoje – nie są już takie, jak wiele lat temu.

Felgi to kultowe ATS z epoki, które zostały zakupione za kosmiczną sumę. Wszystko w celu jak najdoskonalszego odwzorowania oryginału i podkreśleniu wyjątkowego charakteru tego BMW.

Auto jest wyposażone w regulowane wyczynowe zawieszenie. Wyczynowe są także amortyzatory. Takie rozwiązania idealnie sprawdzają się na torze, ale nie podczas codziennej jazdy. Samochód jest piekielnie twardy, a więc mało komfortowy – we wnętrzu oraz na kierownicy można wyczuć każdą, nawet najdrobniejszą nierówność drogi.

MANHART Alpina 2002 tii – szybki oldschool

W BMW zmienione zostały także tylny most oraz pięciobiegowa skrzynia biegów, która jest zdecydowanie krótsza od oryginalnej przekładni z wersji tii. W pierwszej wersji prezentowany egzemplarz miał także wyczynowe sprzęgło. Jednak jego użyteczność na co dzień była praktycznie zerowa (nie dało się wbić wstecznego biegu) i zdecydowanie zbyt męcząca. To właśnie z tego powodu dość szybko powrócono do seryjnego rozwiązania.

Wewnątrz pojawiła się klatka bezpieczeństwa. Jest to certyfikowany produkt spełniający wymagania wielu klas wyścigowych. Fotele to kubełkowe Recaro z nowszego modelu BMW. Oryginalne kubły z modelu 2002 Turbo są nie do zdobycia. Nie zabrakło również szelkowych pasów bezpieczeństwa. Niesamowicie uciążliwych na co dzień, ale praktycznie niezbędnych podczas wyczynowej jazdy.

Jak łatwo zauważyć, zmiany, które zaszły w aucie, są bardzo duże. Nie zmienił się jednak silnik, który przeszedł tylko kilka modyfikacji. Fabryczna jednostka pracowała na wtrysku Kugelfischera. Zamiast niego pojawiły się dwa gaźniki Webera. Pojawił się także sportowy wałek rozrządu. Moc jednostki napędowej wzrosła z fabrycznych 130 KM do około 150 KM.

Z miłości do…

Jak auto trafiło do Wojtka? Zakup podyktowany był sercem, a nie rozumem. Poprzedni właściciel, który kompletnie zmodyfikował prezentowany samochód, musiał go sprzedać. Zainteresowanie autem było bardzo duże, a największe okazywał pewien Niemiec, który chciał zakupić replikę BMW 2002 Turbo, by ścigać się na Nürburgringu. Taka wizja przerażała ówczesnego właściciela, który nie chciał pozwolić, by auto budowane z olbrzymią pasją i darzone miłością zostało zniszczone podczas zawodów.

Ostatecznie samochód został zaoferowany Wojtkowi, który gwarantował mu bezpieczną i spokojną starość. I tak białe 2002 stanęło w jego garażu.

BMW 2002 Turbo to wehikuł czasu

Samochód, jak wcześniej wspomniałem, nie nadaje się do jazdy na co dzień. Jest piekielnie twardy i głośny, a klatka bezpieczeństwa utrudnia wsiadanie i wysiadanie z kabiny. Niewygodne są także szelkowe pasy, które nie mają nic wspólnego z współczesnymi pasami bezpieczeństwa w cywilnych aut. Jednak wszystkie te niedogodności szybko przestają mieć jakiekolwiek znaczenie.

Wojtek wchodzi do garażu, zerka w stronę swojego BMW, napawa się widokiem poszerzonego nadwozia i nietuzinkowego wnętrza. W powietrzu wyczuwa woń przepalonego paliwa i już wie, że czeka go wspaniała przygoda. Zakłada kask, kombinezon wyścigowy i rękawiczki, odpala silnik i wyrusza we wspaniałą podróż do lat 70.

Paweł Kaczor

Fot. autor

BMW 2002 1972 – dane techniczne