VW Golf IV 2.8 VR6 - spełnione marzenie Adriana - Trends Magazines

VW Golf IV 2.8 VR6 – spełnione marzenie Adriana

Adrian jako nastolatek regularnie czytał czasopismo „GT”, z zachwytem oglądając zdjęcia prezentowanych tam zmodyfikowanych aut. Już wtedy postanowił, że w przyszłości też będzie miał taki samochód. Minęło kilkanaście lat i nastoletnie marzenie się urzeczywistniło – w jego garażu stanął VW Golf IV 2.8 VR6, którego widok i dźwięk silnika wywołują ciarki!

Kiedy Adrian miał 15 lat, jego koledzy już próbowali modyfikować swoje Golfy I lub II. Dostęp do Internetu nie był wtedy tak powszechny, o informacje było trudno. Dlatego Adrian regularnie czytywał „GT”, by poszerzać wiedzę na temat tuningu. W końcu kupił swój pierwszy samochód – Golfa z silnikiem 2.3 V5. Był kompletnie zielony w temacie mechaniki, więc auto służyło mu do nauki. Założył gwint i zrobił tzw. budżetową modyfikację wydechu. Wspomina, że wtedy najważniejsze było, żeby auto było niskie i głośne. Nieważne, jak źle było wykonane. Po roku Golf zmienił właściciela, a Adrian musiał zapomnieć o stworzeniu swojego wymarzonego projektu. Na szczęście kilka lat później jego sytuacja finansowa ustabilizowała się i mógł wrócić do realizacji planów.

(Nie)przypadkowy zakup

Najpierw zdecydował się na zakup Passata z 2,8-litrowym silnikiem. Kiedy pojechał go obejrzeć, okazało się, że auto jest w koszmarnym stanie. Zrezygnowany Adrian wyruszył w drogę powrotną. Wtedy odezwał się kolega: „A może kupiłbyś Golfa IV z napędem na 4 koła?”. To auto też było w opłakanym stanie, ale za bardzo atrakcyjną cenę, dlatego po szybkiej kalkulacji Adrian podpisał umowę kupna-sprzedaży. Wiedział, że jeśli Golfa nie uda się naprawić, to część pieniędzy odzyska ze sprzedaży części.

Porównanie VW Golf R VI vs. Golf R VII vs. Golf R VIII – OstRe są!

VW Golf IV 2.8 VR6 – realizacja projektu

Motoryzacja to wielka pasja Adriana. Dla niego to nie tylko hobby, ale także pomysł na biznes. Dlatego prace nad Golfem nie były dla niego niczym, z czym nie mógłby sam sobie poradzić. Zaczął od rozkręcenia nadwozia oraz podwozia, które następnie oczyścił z rdzy, zabezpieczył i zakonserwował. Wyciągnął silnik i zajął się jego kapitalnym remontem. Wypiaskował zawieszenie, po czym pomalował je metodą proszkową na czarno. Wszystkie śruby, tuleje oraz przewody wymienił na nowe. Nie mógł pominąć też napraw blacharskich. Kolor auta postanowił zmienić na żółty z palety Harleya. Elementy takie jak stabilizatory oraz wahacze pomalował na kolor nadwozia. Zregenerował układ napędowy. Dołożył pakiet zderzaków od Golfa R32. Kratki zderzaka przedniego, grill oraz lusterka pomalował czarnym lakierem z połyskiem. Znaczki VW z przodu i tyłu wymienił na oryginalne czarne. Lampy przednie rozebrał i pomalował odbłyśniki czarnym półmatowym lakierem. W ostatnim czasie dołożył też pakiet Maxtona. Seryjne zawieszenie początkowo zastąpił gwintem MTS, ale ostatecznie zdecydował się na założenie air ride.

VW Golf IV 2.8 VR6 – wnętrze

Niegdyś jasne elementy wnętrza Golfa teraz są czarne. Deskę rozdzielczą starego typu Adrian zastąpił pikowaną z VW Bory bez wnęki na poduszkę. Dołożył też żaluzje i podświetlane kratki nawiewu z tego samego modelu. Seryjną trzyramienną kierownicę zastąpił OEM-ową R, a zwykły licznik oryginalnym Sport Edition 1/2 FIS. Fotele Recaro wraz z boczkami są skórzane, kanapa tej samej firmy ma chowane zagłówki. Wszystkie elementy podsufitki – lampki, rączki, lusterko – Adrian wymienił na czarne. Podsufitka została wykonana na zamówienie. Z tyłu pojawiła się jeszcze butla air ride.

Efekty

Po modyfikacjach Golf z napędem na cztery koła ma ponad 200 KM. Pod jego maską pracuje silnik VR6, którego dźwięk wykręca przechodniom głowy. Adrian mówi, że niczego więcej mu do szczęścia nie trzeba. Uwielbia przejażdżki w piękne słoneczne dni. Lubi też, gdy ludzie zwracają na jego auto uwagę – nie dziwię się, bo trudno go nie zauważyć. Uroku dodaje mu system air ride, który Adrian zamontował głównie ze względu na drogi pakiet zderzaków R32, których nie chciał uszkodzić. Dodaje, że ważne były też komfort jazdy i wygoda. Jak widać na zdjęciach, VW stoi na 19-calowych kołach – ma opony w rozmiarze 215/35 oraz felgi BMW Concept CS, na które Adrian polował aż pięć lat! Gdy wreszcie udało mu się je kupić, pokrył je czarnym chromem. Zapytany, co najbardziej podoba mu się w tym samochodzie, odpowiedział, że odcisk stópek jego córki na butli air ride oraz odcisk jej rączek na pokrywie silnika.

Volkswagen żegna silnik VR6

Doskonały w każdym calu

Golf już teraz wygląda doskonale, ale Adrian chce, by był perfekcyjny w każdym calu. Nie chce się niczego wstydzić na międzynarodowych zlotach. Od kilku lat można go spotkać na Ultrace, bierze udział też w spotkaniach grupy VAG Event oraz prezentuje się na Crew Meeting, którego jest organizatorem. Pomaga mu przyszła żona Angelika; wspiera go nie tylko w organizacji wydarzeń, ale też w realizowaniu pasji. Motywuje, kiedy ma gorsze dni. Razem biorą udział w różnych eventach i dobrze się na nich bawią. Ich marzeniem na kolejne lata jest udział w zlotach w innych częściach Polski oraz wystawienie się na targach w Budapeszcie.

Projekt możecie śledzić na FB: GOLFMK4BYNESTOR oraz Instagramie: yellowvr6_by_nestor.

Agnieszka Kujawa
Fot. Daniel Krzewiński

VW Golf IV 2.8 VR6 1999 r. – dane techniczne

SILNIK/NAPĘD:
2.8, VR6, 24V, 204 KM, manualna skrzynia 6-biegowa skrzynia, napęd 4motion (haldex)
ZAWIESZENIE/HAMULCE:
Air Ride zbudowany na amortyzatorach gwintowanych MTS
KOŁA/OPONY:
19-calowe 9 i 9.5j, pochodzące z prototypu BMW CONCEPT CS; opony Star Performer uhp 1 215/35r19
NADWOZIE:
zewnętrzny pakiet OEM R32 + pakiet dokładek Maxton Design w kolorze gloss black; kolor nadwozia dobrany z palety Harleya , detale w czarnym połysku.
WNĘTRZE:
oryginalne fotele skórzane Recaro z chowanymi zagłówkami, całe wnętrze obszyte na czarno oraz wszystkie elementy plastikowe zastąpione czarnymi, kierownica OEM z modelu R32, zegary z wersji Sport Edition 1/2 FISA, zabudowa bagażnika z butlą pod pneumatykę w kolorze żółtym oraz wypolerowanymi rurkami aluminiowymi.
AUDIO:
oryginalne radio 2 din.
INNE:
odbite rączki na obudowie silnika oraz stopki na butli przez najważniejszą kobietę w moim życiu – córeczkę Amelkę.
STYL:
Własny, nawiązujący do OEM+
WŁAŚCICIEL:
Adrian „Nestor” Nestoruk
PODZIĘKOWANIA:
dla Ernesta Czyża oraz Szymona Bargenda za pomoc przy projekcie; dla żony Angeliki Nestoruk za wsparcie w nerwowych chwilach

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

BMW E36 323i

Dolot z włókna węglowego do klasycznych BMW typoszeregu E36

Mamy dobre wieści! Amerykański tuner BMW - Dinan - nie zapomina o samochodach z lat 90-tych i proponuje nowe części do BMW E36! Tym razem firma przywraca produkcję filtra powietrza i "dolotu" do silników serii M52/S52.   CAI, czyli cold air intake "Cold air intake" oznacza w języku angielskim "dolot zimnego powietrza". Tej nazwy używa…

Jacht Lexus według Omotenashi, czyli japońskiej sztuki gościnności

Lexus zaprezentował superluksusowy jacht, który napędzany jest silnikami... Volvo Penta. Klasyczne V8 1UZ z pierwszego Lexusa LS400 jako jedyny silnik samochodowy został certyfikowany do użycia w lotnictwie. Dlaczego więc Lexus nie zdecydował się na montaż jednego ze swoich napędów? Być może tym razem inny silnik z portfolio Lexusa zostałby certyfikowany do jachtów... Tutaj jednak istotą…