Nie każdy rodzi się miłośnikiem VW. Są tacy, którzy stają się właścicielami auta tej marki zupełnie przypadkowo, ale jak już się z nią zżyją, przez resztę życia są jej wierni. Tak, jak Bartek i jego Polo 6N.
Taką właśnie osobą jest Bartek „Incognito”. Opisywane Polo 6N to jego pierwsze auto. Kupił je cztery lata temu. Zaraz po zdobyciu prawa jazdy rozpoczął poszukiwania pierwszego samochodu. Co może wydać się dziwne, od razu skreślił ze swojej listy markę VW. Wtedy coś mu mówiło: „VW to nie jest auto dla ciebie”. Szukał zatem czegoś wściekłego i ospojlerowanego. Jednak po obejrzeniu kilku Opli Tigra i tym podobnych modeli znalazł małego, nierzucającego się w oczy zielonego VW. W zasadzie do tej pory sam nie wie, dlaczego, ale od pierwszego wejrzenia przypadł mu do gustu. Dziwne, bo komu może się podobać małe damskie auto, w dodatku zielone? Ponieważ jego właściciel był zainteresowany sprzedażą równie mocno, jak Bartek kupnem, bardzo szybko dobito targu.
Początki przygody z tuningiem VW Polo
Na szczęście okazało się, że auto jest bezwypadkowe i w nad wyraz dobrej kondycji. Natomiast założenie, iż silnik 1,6 to maksymalna pojemność, bo mało pali, okazało się niezgodne z rzeczywistością, bo Polo wypijało 10 l/100 km.
Początkowo Bartek w ogóle nie myślał o tuningu swojego auta, ale do czasu. Zaczął interesować się tym od momentu, gdy poznał administratora forum vwśląsk. Chodzili razem do szkoły, admin zauważył Polo i zaprosił jego właściciela na forum. Z biegiem czasu Bartek coraz bardziej zgłębiał temat. W internecie znalazł forum Polo Klub Polska, dzięki któremu lepiej poznał swoje auto. Odkrył, że to bardzo bogato, jak na ten model, wyposażona seria z wąskimi zderzakami, którą zajął się tuner VW Oettinger. Po kolejnych wizytach na forum sympatyków małego modelu z Wolfsburga Bartek zdecydował, że swoje auto podda modyfikacjom, choć nie do końca był przekonany, jaki styl tuningowy mu odpowiada.
Gwintowane zwieszenie i nowe felgi
Prace nabrały tempa. Bartek zakupił pierwsze alufelgi, w zasadzie nieciekawe OZ ABT, i spolerował w nich ranty. Zgodnie z zasadą german style’u auto miało zostać niżej zawieszone. Zaczęto od kitu obniżającego je o 30 milimetrów, a niebawem zmieniono go na zestaw opuszczający auto o kolejne 3 centymetry. Jednak po kilku przejażdżkach Bartek stwierdził, że to jeszcze za mało.
Zwrócił się o pomoc do kolegów z pobliskiej miejscowości, „Malarza” i „Gurtka”, którzy stali się ojcami chrzestnymi projektu i wspierali go w tworzeniu nowego Polo. Szybko zamontowano gwintowane zawieszenie, które zostało skręcone w dół na tyle, ile pozwalały koła. W niedługim czasie założono szerokie czarne stalowe felgi – ośmiocalowe na przedniej i dziewięciocalowe na tylnej osi, a po dodatkowym skręceniu gwintu z małego VW zrobił się niezły łobuziak. Kolejnym modyfikacjom pomogło niewielkie uszkodzenie przedniego zderzaka. Wtedy to i tylny, i przedni wąski zastąpiły szerokie odpowiedniki z młodszej wersji.
W tym samym czasie Bartek zdecydował się na sprzedaż stalówek, jednak szybko stwierdził, że to był błąd, więc zakupił nowe, ale tym razem 8 i 8,5J w kolorze białym z pomarańczowym lipem. Przez chwilę sądził, że dobrym pomysłem jest stworzenie Polo w stylu Hawaii, na szczęście szybko go porzucił. Ponownie zajął się doborem odpowiednich alufelg, tym razem w większym rozmiarze. Zamontował koła z Mercedesa w rozmiarze 16x8J, ale okazały się za duże do tego malutkiego pojazdu.
Tuning nadwozia Polo
Po tych wszystkich perypetiach Bartek odstawił auto do garażu z postanowieniem, że zawiesza prace, dopóki nie uzbiera odpowiedniej kwoty i nie ustali, w jakim stylu ma być jego Polo. Przez rok zbierał fundusze i obmyślał plan przebudowy. Co do stylu, postawił na nierzucające się w oczy, proste, aczkolwiek gustowne i przemyślane rozwiązania.
Skóra w środku, dobre koła, nieskazitelny lakier, wszystko dobrej jakości i z umiarem, bez zbędnych fajerwerków. Zimą 2010 Polo trafiło do lakiernika. Przy okazji zaspawano kierunki w przednich błotnikach, usunięto listwy z drzwi i przerobiono klapę na wzór japoński, zaś kolor jest teraz delikatnie perłowy. Ciekawym pomysłem jest wklejenie tylnej szyby bez oryginalnej uszczelki. Błotniki lekko naciągnięto, ale tak, by laik nie był w stanie odróżnić ich od oryginalnych, a otwór po antenie dachowej zaspawano.
Gdy auto było u lakiernika, Bartek szukał nowych części i akcesoriów. Założone wcześniej reflektory FK z ringami zastąpiły oryginały w wersji smoked, z tyłu zamontowane zostały lampy z modelu 6n2. Bartek zakupił też klamki bez zamków i nowe elementy wnętrza. Cały czas poszukiwał też odpowiednich kół. Po okazyjnej cenie zakupił niespotykane felgi MTI 5s 3tlg 15×7,5J. Szybko dobrał do nich opony Nankang 165/50, ale wybór okazał się nie do końca trafiony i już po sesji zdjęciowej do VW TRENDS zmienił ich rozmiar na 165/45.
To nie koniec zmian
Świeżo po złożeniu auto trafiło na Vag Event, gdzie można było podsumować efekty prac. Niestety, przed rozpoczęciem sezonu Bartkowi nie udało się dokończyć wszystkich prac, szczególnie w kabinie. Od tego momentu Polo zmieniło przeznaczenie i zimuje w garażu, gdyż jest to już tylko zabawka na słoneczne dni.
Na kolejny sezon i niestety już po sesji zdjęciowej do zielonej żabki trafiło sporo nowych akcesoriów, w tym długo poszukiwana skóra z wersji Colour Concept i wymarzone projektory. Bartek zadbał również o lepsze nagłośnienie wnętrza. Zainstalowana została jednostka Kenwood W8534, głośniki przednie Hertz ESK z nowej serii, kultowy japoński piec Alpine 3544, wzmacniacz Clarion APX 2112, wzmacniacz Carpower 1502, subwoofer RE AUDIO SR12D2, kable Dietz.
Bartek doszedł do etapu, w którym auto spełnia jego oczekiwania, co nie zmienia faktu, że zostało jeszcze dużo do zrobienia. Obiecuje, że na pewno w następnym sezonie weźmie się za swap silnika. Mamy nadzieję, że obietnicy dotrzyma, bo po wymianie wnętrza już tylko silnik budzi nasze zastrzeżenia, poza tym jest to jedno z ciekawszych Polo 6N w kraju.
Łukasz „Mapet” Janecki
Fot. Mikołaj Urbański
VW Polo 6N
SILNIK: 1,6 l obecnie bez modyfikacji (planowany swap)
NADWOZIE: odnowiony lakier z dodatkiem perły, zaspawane kierunkowskazy, klapa w stylu japońskim, klamki bez zamków w kolorze nadwozia, szerokie zderzaki (przedni po sesji wygładzony), lampy typu smoked (po sesji projektory), wygładzone lusterko z fabrycznego przetłoczenia, brak listew na drzwiach, tylna szyba bez oryginalnej uszczelki, dokładka z 6n2 GTi już po sesji
WNĘTRZE I CAR AUDIO: kierownica Raid HP, skórzane wnętrze Colour Concept (po sesji), jednostka Kenwood W8534, głośniki przednie Hertz ESKi, piec Alpine 3544, wzmacniacz Clarion APX 2112, wzmacniacz Carpower 1502, subwoofer RE AUDIO SR12D2, kable Dietz, zabudowa bagażnika z subwooferem w podłodze
ZAWIESZENIE: gwintowane TA-Technix
KOŁA: Felgi MTI 3tlg. 15×7,5J z oponami 165/50 (po sesji 165/45)
PODZIĘKOWANIA dla narzeczonej Marty za cierpliwość oraz dla Krzyśka „Malarza” i Marcina „Gurtka” za pomoc w budowie auta
(VW TRENDS 2/2011)