DS 4 - nietuzinkowy kompakt prosto z Francji - Trends Magazines

DS 4 – nietuzinkowy kompakt prosto z Francji

Ależ to jest „porROMBane” auto! Takie pełne rombów. Dokładnie to miałem na myśli. Chociaż, gdyby spojrzeć na temat nieco szerzej, to zupełnie nowy DS4 nie jest zwykłym samochodem. To taki motoryzacyjny odpowiednik Michała Szpaka, przy którym wszystkie Astry i Focusy grają co najwyżej na trąbce w orkiestrze strażackiej.

Mógłbym na niego patrzeć godzinami. Francuzi znają się na rzeczy jeśli chodzi o design i od wielu lat korzystają ze swojej bujnej fantazji. DS4 ma świetny rysunek. On nawet nie musi jeździć. Mógłbym go sobie postawić w ogrodzie zamiast krasnala. DS4 jest jak biżuteria. Audi i Mercedes to skarpety i majtki. Coś oczywistego, czym trudno się wyróżnić. Modna i dobrze dopasowana biżuteria momentalnie wpada w oko i pokazuję klasę osoby, która ją nosi. Nie popłynąłem za bardzo? Czytacie jeszcze? 

DS 4 – nieoczywiste wnętrze

Wnętrze także jest nieoczywiste. Fakt, ma kierownicę i nawet dwa pedały. Ale skóra, przeszycia, designerskie sztuczki są tu tak gęsto usiane, jak krople rosy na źdźble trawy o poranku. Oj, teraz to już na serio za bardzo popłynąłem. Fakt, faktem wsiadłem do tego auta i powiedziałem wow. Zacząłem na nowo uczyć się samochodu. Odkrywałem jego wnętrze i byłem pod ogólnym wrażeniem jakości oraz nieszablonowych pomysłów. Z tego artystycznego marazmu obudził mnie klakson samochodu stojącego za mną, który dał do zrozumienia, że zielone światło jest czymś ważniejszym od podziwiania gałki głośności.

DS4 jako całokształt to auto, które najładniej opisał by Czesław Miłosz albo inny Janek Kochanowski. Chociaż wyświetlaczowi ulokowanemu na tunelu środkowym bliżej do fraszki niż pięknego poematu lub wzniosłego wiersza.

Po co jest to ustrojstwo? Nie wiem. Nadal się zastanawiam. Można na nim coś nabazgrolić i można nawet przeskalować mapę. Innych funkcji nie odkryłem. O taki niekompetentny dziennikarz vel influancer ze mnie! Dodam, że każda osoba, która siadała na fotelu pasażera momentalnie wychwytywała wzrokiem ten ekranik. Równie momentalnie zmieniałem temat, aby nie musieć odpowiadać na pytania „a do czego to służy?”.

DS 4 – jak jeździ wersja hybrydowa? 

Pomijając względu artystyczne, jakby nie patrzeć DS4 jest samochodem. Może i przy okazji, ale jeździć potrafi. Odnoszę jednak wrażenie, że sama jazda jest mocno przyziemna, co jednak… nie powinno nikogo zaskakiwać. Topowa i zarazem testowana odmiana to 225-konna hybryda plug-in (cóż za zaskoczenie prawda?). Ma przedni napęd, automat, da się ją podładować z gniazdka i… jeździ. Tak po prostu. Plus dla francuzów, że nie chcieli iść na kompromisy i nie uczynili z DS4 auta o sportowym zacięciu. To dalej komfortowy w najlepszym tego wydaniu Citroen. O, pardon, DS!

DS4 konkuruje m.in. z Audi A3, BMW 1 i Mercedesem klasy A. Patrząc na cenę to na serio konkuruje z samochodami klasy premium. Dobrze wyposażone egzemplarze francuskiego modnisia potrafią kosztować grubo ponad 200 tys. zł. Cóż, chcesz taniej? Idź do salonu Dacii i kup stylowego Joggera lub sortuj na allegro ”po cenie, rosnąco”.

DS 4 – podsumowanie

Nie będę ukrywał, że na DS4 patrzyłem przez pryzmat niemieckiej konkurencji. Czy wybrałbym właśnie to auto, zamiast wspomnianych wcześniej majtek tzn. samochodów zza naszej zachodniej granicy? Tak. I nie, nie jest to wpis sponsorowany. Większość popularnych modeli ma to do siebie, że są… popularne. Znudziły się. Przynajmniej mi. DS4 popularny nie jest i chyba nigdy nie będzie. Pomijając ekstremalne wersje AMG czy RS, francuskie auto nie jeździ gorzej od Niemców. Ale jest inne, nowe, świeże. I ja to kupuje. Bo przecież życie jest za krótkie, żeby cały czas słuchać tylko orkiestry strażackiej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

VW_Jetta_A2_tuning

Nieaktualny, czy ponadczasowy? Projekt Jetty z 2012 – TUNING

„Front” to synonim wyrazu „przód”, ale także określenie uczestniczącej w działaniach wojennych części sił zbrojnych. Jednym z wyróżników prezentowanej Jetty należącej do Marcina jest tzw. Westmoreland front, czyli przód z Volkswagenów produkowanych w latach 1978 – 1988 w Pensylwanii. Dzięki stosowaniu elementów przypominających mniej znane rozdziały z historii, fani tuningu są jak doborowa armia broniąca…

Blueberry – zwycięskie BMW E34 Miłosza

Konkurs „Pokaż swoje BMW”, który przeprowadziliśmy na naszej stronie trends.com.pl, spotkał się z ogromnym zainteresowaniem. Nic dziwnego, że towarzyszyły mu spore emocje. Liczba ciekawych aut wcale nie była mała, dlatego tak trudno było wybrać zwycięzcę. Przedstawiamy samochód, który Wam i redakcji BMW TRENDS najbardziej przypadł do gustu – fioletowe E34 Miłosza. Pierwszą E34 540iA Individual w kolorze Daytona…