Porzucone BMW M3 znalazła polska policja, ponad 700 km od docelowego miejsca zameldowania auta. Zgłoszenie przywłaszczenia zielonego sedana trafiło w ubiegłym tygodniu do komisariatu w Bielawie (woj. dolnośląskie), a auto znaleziono przy polsko-litewskiej granicy.
BMW M3 nie jest typowym samochodem. No, może jeszcze w czerni niektórym byłoby ciężko odróżnić go od zwykłej serii 3. Ale w kolorze Isle of Man Green ciężko nie zwrócić na niego uwagi. Dodatkowo ponad 500 KM potrafi kierowcę wywieźć w daleką i szybką podróż. Przekonał się o tym, a raczej z premedytacją zrobił kierowca wypożyczonego w Dzierżoniowe, 70 km na południe od Wrocławia BMW M3. Pobawił się, pokorzystał i zostawił auto ponad 700 km od miejsca wypożyczenia.
Jak informuje sejneńska policja, udało im się odnaleźć BMW M3 porzucone gdzieś w okolicach polsko-litewskiej granicy. Auto wyjechało z wypożyczalni z Dzierżoniowa, a klientem był obywatel Chorwacji. Klient jednak auta nie ukradł, a po prostu wynajął i ruszył nim w Polskę.
Według kalendarza rezerwacji, BMW było wynajęte do zeszłego piątku. Samochód nie wrócił zgodnie z warunkami umowy i jego zaginięcie zostało zgłoszone policji w Bielawie. Policjanci we współpracy z firmą zajmującą się systemami lokalizacji GPS przeczesali teren przy granicy z Litwą, gdzie miał znajdować się wóz i faktycznie – znaleźli go, z prawie pustym bakiem, porzuconego na polnej drodze kilometr od najbliższych zabudowań.
Wygląda na to, że auto jest w całości. Pojazd trafił na policyjny parking. Teraz funkcjonariusze z Bielawy zajmą się wyjaśnianiem okoliczności związanych z przywłaszczeniem auta.
fot. Policja