Manthey wprowadza nowy zestaw jeszcze bardziej podkreślający sportowy charakter Porsche 911 GT3. Co ciekawe, przeróbki nie powodują utraty gwarancji.
Technologia od Manthey’a pochodzi wprost z torów wyścigowych. Zbierane tam doświadczenie wykorzystano w specjalnym pakiecie oferowanym do GT3. Oczywiście głównym miejscem testów był tor Nurburgring, ale także „domowy tor” tunera. Manthey twierdzi, że przeróbki auta mają wykazać skuteczność właśnie na torze wyścigowym. Oprócz wydajności na torze, twórcy postawili również na to, aby samochody były przyjazne w codziennym użytku, umożliwiając kierowcy np. długie wycieczki.
No dobrze, ale co konkretnie zmieniono? Zmiany nie są znaczące, ale diabeł tkwi w szczegółach. Pojawił się zestaw zawieszenia, które można ustawić w jeden z czterech trybów. Dodatkowo nowe są także klocki hamulce, a także, co ciekawe przewody paliwowe w splocie. O tarczach nic nie wiadomo.
Zmiany dotyczą także wyglądu zewnętrznego. Pojawił się przedni spliter, tylny dyfuzor, karbonowy spoiler, a także aerodynamiczne dyski na tylnej osi. Do wypełnienia efektu mamy też felgi Manthey OM-1 wagi piórkowej.
„Zestaw przeróbek do nowej generacji GT3 jest dla nas czymś wyjątkowym i jestem bardzo dumny, że możemy zaprezentować wstępne rezultaty. Podczas jazd testowych, produkcyjny model okazał się aż 17 sekund szybszy niż poprzednik. To imponujące, nie mogę doczekać się wyników auta z pakietem tuningowym Manthey” – mówi Nicolas Raeder, dyrektor firmy Manthey-
Racing GmbH.
Zmiany auta są bardzo kosmetyczne i nie znamy także konkretnych liczb dotyczących przyspieszenia czy czasu na torze. Te zapewne pojawią się po wspomnianych testach. Niewielkie przeróbki zapewne wynikają z faktu, że właściciel po wizycie u Menthey’a nie straci gwarancji w ASO. I za to duży plus.
Konrad Maruszczak