Pierwsze wrażenia: MG Marvel R - Trends Magazines

Pierwsze wrażenia: MG Marvel R

SAIC Motor, czyli Chińskie Państwowe Zakłady Motoryzacyjne, to jeden z największych producentów samochodów na wschodzie. To przy współpracy tych zakładów w Chinach produkowane są Volkswageny czy auta General Motors. Firma jest również właścicielem kilku własnych marek, w tym odkupionego od Brytyjczyków MG. Piszę o tym dlatego, by pokazać jak daleką drogę pokonała Chińska motoryzacja: od podwykonawcy zachodnich marek produkującego przestarzałe technologicznie modele na rynek lokalny do bardzo obiecującego gracza na rynku aut elektrycznych.

Bardzo obiecującego, dlatego, że po pierwszym spotkaniu z nowym MG Marvel R jestem w stanie powiedzieć, że bez wątpienia auto będzie w stanie trochę namieszać w kategorii designerskich SUVów.

O ile pozostałe dwa modele MG – ZS i EHS są raczej stonowane pod względem stylistycznym, to Marvel R naprawdę zwraca na siebie uwagę. Mnie szczególnie podoba się agresywny przód, ale i nawiązującego nieco stylem do Audi i Lexusa tyłowi raczej niczego nie brakuje. Linia boczna wydaje się pewnym kompromisem między właściwościami praktycznymi, a opływowymi kształtami usportowionych SUVów takich jak Volkswagen ID.5. Dużo uroku dodają tu również lakiery – kilka ciekawych wariantów perłowych (jak ten z wideo poniżej) z pewnością zwraca na siebie uwagę.

Po otwarciu drzwi pierwszy rzuca się w oczy 19,4-calowy ekran konsoli środkowej. Duże, czytelne grafiki pozwalają łatwo znaleźć interesujące nas informacje, a sterowanie jest szybkie i przyjemne. Niczego nie można zarzucić też pozycji za kierownicą oraz wyprofilowaniu foteli.

Największe wrażenie robi jednak jakość użytych materiałów, mnogość stylistycznych smaczków i dopracowanych detali. Każdy plastik jest miły w dotyku, skóra ma starannie wykonane przeszycia, a połączenia dopasowane są idealnie i ciasno. Już od pierwszej chwili w środku auto daje poczucie solidności porównywalnej z pojazdami najlepszych japońskich marek.

Miejsca w środku jest sporo jak na średniej wielkości SUVa, a bagażnik tylny ma pojemność 357 litrów. Do tego, po zamontowaniu haka, auto może ciągnąć przyczepę o wadze do 750kg.

Marvel R dostępny jest w dwóch wersjach napędu: RWD z silnikami 180KM, 410Nm oraz AWD dysponującej mocą 288KM i momentem obrotowym 665Nm. W obydwu odmianach prędkość maksymalną zablokowano do 200 km/h, a sprint do 100 km/h wynosi odpowiednio 7,9 dla RWD i 4,9 s. dla AWD. Bateria ma pojemność 70kWh, co pozwala na pokonanie około 370-400km na jednym ładowaniu, a szybkie ładowanie z 5 do 80% baterii zajmie 43 minuty.

Ciekawą funkcją jest system V2L (Vehicle-to-load), który pozwala na użycie baterii auta do ładowania zewnętrznych odbiorników energii – od laptopów, poprzez elektryczne hulajnogi i rowery, po inne auta elektryczne.

Na koniec warto wspomnieć nieco o łączności i oprogramowaniu. Auto wyposażono w łączność 5G, która pozwala na stworzenie lokalnego hot-spotu dla użytkowników w środku. Oprócz standardowego Apple Carplay i Google Auto, MG posiada wbudowane serwisy Amazona pozwalające na korzystanie na przykład z Amazon Music. Pokładowa nawigacja pobiera dane dotyczące ruchu oraz pogody na trasie. Auto ma możliwość aktualizacji swojego oprogramowania przez sieć komórkową, a za bezpieczeństwo na drodze (i nasz komfort) odpowiadają systemy autonomicznej jazdy trzeciej generacji.

Ceny MG Marvel R rozpoczynają się w Europie od 40 tys. euro za odmianę RWD i 50 tys. euro za AWD.

 Maciek Kalkosinski

Podobne

Nowa klasa wyścigowa dla elektryków. Hyundai weźmie udział nowym modelem Veloster N ETCR – SPORT

Stare motoryzacyjne porzekadło mówi, że motosport jest ojcem postępu technologicznego w tej branży. A skoro jesteśmy u progu ery pojazdów elektrycznych, to nowe klasy do rywalizacji dla elektryków stają się coraz bardziej popularne. Jedną z nich jest ETCR,  czyli Electric Touring Car Championship. Swój udział w pierwszym sezonie 2020 zapowiedziała Cupra, a teraz do grona…

Volkswagen e-up!. Miejskie auto na prąd

Motoryzacja to pasmo radości przeplatane momentami napięcia. Samochody elektryczne dostarczają obu tych przeżyć. W przypadku modelu e-up! odbywa się to z wdziękiem charakterystycznym dla małych Volkswagenów. Testowanie auta z elektrycznym silnikiem można porównać do sytuacji dobrze znanej czytelnikom TRENDS. Mamy samochód lub motocykl, w który wkładamy serce, służący nam do wypadów na zloty lub zawody…