"Battery low", czyli jak połowa stawki wyścigu Formuły E odpadła z rywalizacji - Trends Magazines

„Battery low”, czyli jak połowa stawki wyścigu Formuły E odpadła z rywalizacji

Formula E

Formuła E to „elektryczne więzienie”, a kierowcy ścigają się ze sobą oraz ze spadającym zasięgiem akumulatorów… Jedną z głównych atrakcji każdego wyścigu jest strategia zespołów dotycząca zarządzania energią. Każdy kierowca ma określoną ilość prądu, z którego może skorzystać. Jeśli użyjesz zbyt dużo, to albo utkniesz na torze, albo zostaniesz zdyskwalifikowany po wyścigu. I tak właśnie stało się podczas pierwszego w historii wyścigu FE na torze w Walencji.

12 z 24 samochodów zostało zdyskwalifikowanych z wyścigu Formuły E

Aby było jeszcze ciekawiej, to należy dodać, że w Formule E kiedy na tor wyjeżdża samochód bezpieczeństwa, to FIA automatycznie odejmuje określoną ilość energii z każdego akumulatora, aby nikt nie miał nadwyżki mocy. A że podczas feralnego wyścigu Safety Car pojawił się na pętli aż cztery razy to pojawiło się duże ryzyko że do mety nie dojadą ekipy, które nie obliczyły prawidłowo swojej strategii mocy.

Mercedes sobie poradził

Powodów do narzekania nie miały załogi Mercedesów, którym udało się dojechać na pierwszym i trzecim miejscu po regulaminowych koretkach. Stoffel Vandoorne, który zaczynał jako ostatni z powodu pomyłki w inspekcji technicznej, zajął ostatnie miejsce na podium. Na drugim miejscu znalazł się kierowca Dragon Penske Autosport Nico Muller, który startował na 22. miejscu.

Katastrofa to mało

Formula E
Formula E

Powiedzieć, że pierwszy wyścig Formuły E na takim torze był trochę katastrofą, to za mało. Zawody ePrix w Walencji miały być sposobem, w jaki Formuła E miała udowodnić, że należy ją traktować poważnie. Fani wyścigów na całym świecie zobaczyliby, co bolidy FE mają do pokazania, ale całe to przedstawienie okazało się być groteską problemów, które borykają elektromobilność.

Valencia ePrix

Formuła E to seria znana z tego, że ostateczna kolejność na mecie jest zwykle określana długo po wyścigu. Pod koniec Valencia ePrix fani powiedzieli to samo: podczas gdy cały brak mocy nigdy wcześniej nie dotknął aż połowy stawki, to zakończenie tego pojedynku jest po prostu absurdalne. Szkopuł w tym, że Formuła E będzie coraz poważniejszym graczem – podobnie jak elektryczne samochody na ulicach. Czy elektryczni ściganci powinni traktować siebie tak poważnie, jak F1 (która traktuje siebie tak poważnie, że jest przezabawna). Przecież nikt nie chce, żeby fani wyścigów zastanawiali się, jaki jest sens oglądania, skoro o kolejności na mecie zdecydują późniejsze pomiary… stanu akumulatorów. 

Podobne

Elimen E-VN1 – polski pomysł na e-Van’a

W cieniu inspirowanej przez administrację państwową dyskusji na temat elektromobilności i polskiego pojazdu elektrycznego, na rynku pojawiają się interesujące i dużo bardziej "namacalne" projekty.  Elimen E-VN1 to pierwszy samochód elektryczny oparty o strukturę kompozytową, w całości zaprojektowany i wyprodukowany w Polsce. Jest lekki, ekonomiczny i ekologiczny. Może mieć szerokie zastosowanie dla logistyki. (więcej…)

Nowe BMW iX M60 – te liczby to kosmos!

Do tej pory do wyboru były dwa warianty elektrycznego BMW iX - xDrive 40 oraz xDrive 50. Teraz dołącza topowa wersja od razu w wersji M, czyli M60. Jego liczby i osiągi robią wrażenie! Elektryczny SAV (Sport Activity Vehicle) BMW iX to odpowiedź Bawarczyków na postępującą elektryfikację w motoryzacji. Elektryczny SUV zadebiutował jesienią zeszłego roku…