6-latek z Karowej poruszył środowisko motorsportu! - Trends Magazines

6-latek z Karowej poruszył środowisko motorsportu!

Tegoroczna, 77. edycja Rajdu Polski oznaczała stulecie tej imprezy, świętowane odcinkiem specjalnym na legendarnej warszawskiej ulicy Karowej. Gdy uzyskiwano zgodę na jego rozegranie, obostrzenia epidemiczne nie pozwalały na udział kibiców.

Na ten niefortunny zbieg okoliczności mogła nałożyć się nadgorliwość organizatorów, co zaowocowało zdjęciem, o którym mówi cała motoryzacyjna Polska i na które swą niezwykłą akcją odpowiedział pilot Robert Hundla.

Fotograf Paweł Sanocki uchwycił w kadrze chłopca leżącego na pograniczu chodnika i ulicy, przyjmującego bardzo niewygodną pozycję, by spod rozpostartej na ogrodzeniu czarnej płachty patrzeć na przejeżdżające samochody. Zdjęcie upowszechnił m.in. słynący z kapitalnych występów na Karowej Jan Chmielewski. U wielu fanów rajdów wywołało ono uczucia wzruszenia postawą młodego kibica i zniesmaczenia okolicznościami, w jakich przyszło mu oglądać rajd.

Sytuacja była zapewne wypadkową wymogów władz i decyzji organizatorów. Skuteczny lobbing Automobilklubu Polski i Polskiego Związku Motorowego za udziałem kibiców korzystających z punktów obserwacyjnych przy trasie, byłby pewnie trudny do przeprowadzenia. Pozostaje jednak pytanie, czy czarne płachty odcinające Rajd od „postronnych obserwatorów” miały naprawdę chronić organizatorów przed problemami prawnymi, czy jedynie sprawić, by grupa posiadających przepustki „VIP-ów” uczestniczyła w naprawdę ekskluzywnym wydarzeniu.
Ten drugi scenariusz zdecydowanie świadczyłby o braku pomysłu na popularyzację sportów motorowych.

Jednak nawet jeżeli postawę wielu działaczy można, delikatnie mówiąc, opisać jako „zagubienie”, zawodnicy i kibice potrafią wziąć sprawy w swoje ręce. I zainspirować co bardziej energicznych i zdeterminowanych działaczy, by poszli w ich ślady.

Takim zawodnikiem okazał się Robert Hundla, zdobywca mistrzostw Polski i Słowacji znany m.in. z pilotowania Grzegorza Grzyba i wspomnianego Jana Chmielewskiego. Na swym profilu facebookowym napisał „Szukam chłopca, którego widzicie na zdjęciu poniżej… cel jest prosty… chcemy my, wszyscy zawodnicy, przeprosić Go za sytuację, w jakiej postawili go organizatorzy ostatniego rajdu polski (piszę celowo małą literą, ponieważ nie zasługują na nic więcej)…

Chcielibyśmy PRZEPROSIĆ GO za to, w jaki upokarzający sposób został potraktowany on, ale również i wielu innych kibiców, którzy we krwi maja benzynę.

W imieniu swoim oraz moich kolegów zawodników, chciałbym zaprosić tego Chłopca na mój koszt wraz z osobą towarzyszącą na jedną z pozostałych rund RSMP, aby udowodnić mu, iż jest wśród nas wielu, którzy kochają ten piękny sport i mają go głęboko w sercu. Wiec ktokolwiek widział, ktokolwiek wie… niech udostępni lub pisze do mnie, a wierzę, że pokażemy temu dziecku prawdziwego DUCHA RAJDÓW!”

Deklaracja Roberta Hundli nie jest jedyną. Chłopcu oferuje się m.in. trening profesjonalnym gokartem z Lenartowicz Motorsport.

Dla nas przyjemne jest to, że pojawił się również wątek bliski fanom BMW. Daria Dziwisz napisała: „Może to pomoże: jak chłopak się znajdzie, ma oficjalne zaproszenie na rundę WSMP na Tor Poznań. Potwierdzone przez Automobilklub Wielkopolski. Nie rajdy, ale na pewno zobaczy wszystko ???? a 318IS CUP zapewni atrakcje”. Wywiązuje się dialog: „Już my się nim zaopiekujemy”, „Bo jak nie my, to kto?”.

Dzień po ogłoszeniu, Robert Hundla ogłasza, że ma już kontakt z rodzicami bohatera zdjęcia- 6-letniego Stasia.

Mamy nadzieję, że Staś będzie rozwijał pasję do obu form sportu motorowego- i do rajdów, i do wyścigów. A także na to, że wiele jego pozytywnych emocji będzie się wiązało z BMW.

Fot. Paweł Sanocki
Tekst: Andrzej Szczodrak

Podobne

weismann thunder na szosie

Nowy Wiesmann Thunderball – tym razem bez silnika BMW

Niemiecka manufaktura, budująca sportowe roadstery, po wielu zapowiedziach zaprezentowała wreszcie nowy samochód. Oto Wiesmann Thunderball.  Do tej pory Wiesmann budował samochody oparte na technologii BMW. Z ich garażu wychodziły świetne samochody - MF3 z silnikiem od E46 M3, MF4 z różnymi wariantami V8 oraz topowe MF5 z motorem od M5 E60. Od premiery tego ostatniego…

BMW X M w czasie jazdy

Kolejny prototyp BMW? Nie, to auto seryjne! Powitajcie BMW XM

BMW chwali się, że XM to pierwszy model od podstaw stworzony przez dział M - i tu przywołują legendarne M1. To trochę marketingowy szum, ale trzeba przyznać, że BMW XM robi niesamowite wrażenie.  Zapowiedź mogliśmy oglądać wcześniej na zdjęciach auta z podświetlanym grillem. Wówczas nasiliły się głosy krytyki mówiące o przerośniętych nerkach i niezbyt ładnej…