3200 CS jest jednym z najrzadszych modeli BMW. Gdyby ekskluzywność auta określano na podstawie liczby wyprodukowanych egzemplarzy, 3200 CS stanąłby w jednym szeregu z legendarnymi M1, 503, 507 i 2002 Turbo…
Dokładnie 50 lat temu podczas Internationale Automobil-Ausstellung we Frankfurcie BMW zaprezentowało dwie nowości, które z perspektywy czasu można uznać za protoplastów współczesnych samochodów z biało-niebieskim śmigłem na masce. BMW 1500 czterodrzwiowy sedan dał początek późniejszym „trójkom” i „piątkom”. Na Salonie Samochodowym we Frankfurcie światło dzienne ujrzało również oszałamiająco piękne 3200 Coupé Sport, pierwsze luksusowe coupé z Bawarii.
Historia dostojnego jubilata rozpoczyna się w banalny sposób. Na przełomie lat 50. i 60. XX wieku kadra zarządzająca BMW zastanawiała się nad sposobem wypełnienia luki, która powstała w momencie zakończenia produkcji modelu 503. Produkowane w latach 1956 – 1959 coupé i roadstery nie były bestsellerami – sprzedano łącznie 413 sztuk. Miały jednak poważny wkład w budowanie ekskluzywnego wizerunku firmy. Management BMW zgadzał się w dwóch kwestiach. Nowe coupé powinni zaprojektować Włosi, a konstrukcja pojazdu musi wykorzystywać możliwie dużą liczbę podzespołów stosowanych wcześniej w modelach 501, 502 i 503.
W kwestii firmy, której zamierzano powierzyć zaprojektowanie nadwozia, zdania były podzielone. Niektórzy dyrektorzy BMW optowali za Pininfariną, jednak ostatecznie zarząd podjął decyzję o nawiązaniu współpracy z Gruppo Bertone. Gwoli ścisłości trzeba wymienić jeszcze jedno nazwisko – Giugiaro. U progu kariery wówczas 22-letni Giorgetto Giugiaro pod kierunkiem Nuccio Bertone pracował właśnie nad BMW 3200 CS. Efekt pracy włoskich projektantów przedstawiono w drugiej połowie 1961 roku. Goście wystawy IAA we Frankfurcie byli urzeczeni doskonale dobranymi proporcjami nadwozia nowego modelu.
Po latach możemy z pewnością stwierdzić, że kształty karoserii okazały się ponadczasowe. Wyraźnych nawiązań do 3200 CS nie brakuje w modelach E9 (1968 – 1975) oraz E24 (1976 – 1989). Analogie w postaci słynnego Hofmeister kink, czyli charakterystycznie załamanego zakończenia bocznych szyb, oraz braku widocznego środkowego słupka można znaleźć nawet w „ósemce” (1989 – 1999) i „szóstce” (2002-). Nowością, powieloną w innych modelach BMW, były również logotypy marki montowane u podstawy słupka C, płasko poprowadzona linia dachu oraz okrągłe klosze tylnych świateł z centralnym kierunkowskazem.
Piękna karoseria 3200 CS kryła rozwiązania techniczne rodem z poprzedniej epoki – sztywną tylną oś, ramę obwodową oraz silnik z wałkiem rozrządu w bloku. Większość podzespołów mechanicznych pochodziła z luksusowego BMW 501, czyli pierwszego produkowanego po zakończeniu II wojny światowej modelu BMW, który zadebiutował w 1951 roku we Frankfurcie. Przez dekadę dzielącą modele 501 i 3200 CS w świecie motoryzacji dokonał się olbrzymi postęp.
Brak samonośnego nadwozia odcisnął piętno na masie pojazdu. Coupé Sport waży 1500 – 1600 kg, natomiast dopuszczalna masa całkowita sięga 1900 kg. To naprawdę dużo. Warto pamiętać, że przed laty samochody były znacznie lżejsze niż obecnie – debiutujące w tym samym czasie BMW 1500 z pełnym zbiornikiem paliwa ważyło 950 kg. Do sprawnego napędzania ciężkiego pojazdu niezbędny jest mocny silnik, który z kolei będzie domagał się znacznych ilości paliwa. 3200 CS został więc wyposażony w 75-litrowy zbiornik. Nawet przy średnim spalaniu 15 l/100 km zapewniał przyzwoity zasięg.
Pod maskę liczącego 4,85 metra Coupé Sport trafiła sprawdzona jednostka V8 o pojemności 3168 ccm, którą sprzęgnięto z 4-biegową skrzynią. Była to ostatnia ewolucja aluminiowego silnika V8 OHV – pierwszej widlastej „ósemki” w historii BMW. Motor odłożono do lamusa wraz z zawieszeniem produkcji 3200 CS. Następca nie pojawił się prędko. Prace nad nową generacją silnika V8 ruszyły w 1984 roku. Siedem lat później z fabryk zaczęły wyjeżdżać BMW z 218-konnymi motorami M60B30 oraz M60B40 o mocy 286 KM. Wracając do tematu – zasilane gaźnikami Zenith serce BMW 3200 CS rozwijało 160 KM przy 5600 obr./min. oraz 240 Nm przy 3600 obr./min. Sportowe aspiracje pojazdu zdradzał obrotomierz ulokowany centralnie na panelu wskaźników. Oznaczony czerwonym kolorem zakres skali zaczynał się powyżej 5700 obr./min.
Ekskluzywne coupé BMW doskonale nadawało się do jazdy niemieckimi autostradami. Maksymalne 200 km/h nie przynosi ujmy nawet po pięćdziesięciu latach od debiutu samochodu. Ile trwało przyśpieszenie do setki? Oficjalnych danych brakuje, jednak wiele źródeł mówi o czasie nieprzekraczającym 10 sekund. Stosunkowo sprawnie przebiegało również wytracanie prędkości – 3200 CS to jeden z pierwszych seryjnie produkowanych modeli BMW, który w standardzie otrzymywał tarczowe hamulce przednich kół (185 HR15). Bawarskie coupé potrafiło również miło zaskoczyć na zakrętach. W celu optymalizacji rozkładu masy inżynierowie zdecydowali się na umieszczenie skrzyni biegów na wysokości przednich foteli, łącząc przekładnię z silnikiem za pomocą krótkiego wału.
Produkcja BMW 3200 Coupé Sport Typ 532 rozpoczęła się w lutym 1962 roku. Manufaktura Bertone dostarczała monachijskiej fabryce BMW gotowe karoserie, gdzie montowano w nich elementy mechaniczne. Ręczna produkcja ułatwiała dopasowanie pojazdu do indywidualnych preferencji klienta – proponowano m.in. drewniane lub skórzane wykończenie deski rozdzielczej, elektrycznie sterowane przednie i tylne szyby oraz szyberdach, wspomaganie kierownicy, klimatyzację, skórzaną tapicerkę, a także radioodbiornik firmy Becker lub Blaupunkt. O zakupie BMW 3200 CS mogli myśleć wyłącznie najlepiej sytuowani. Cena podstawowej wersji wynosiła 29.580 DM, co było równowartością ponad czterech fabrycznie nowych BMW 1500. Warto dodać, że nawet tak wysoka kwota nie rekompensowała w całości kosztów produkcji. Innymi słowy mówiąc, BMW dopłacało do każdego egzemplarza 3200 CS. Ostatni z nich opuścił fabrykę we wrześniu 1965 roku.
Większość źródeł podaje, że wyprodukowano 603 sztuki modelu 3200 CS. 602 z nich miały nadwozie coupé. Jedynego roadstera przygotowano dla Herberta Quandta, głównego udziałowca BMW. Rodzynek jest w posiadaniu BMW Classic i uświetnia ważne dla marki wydarzenia. W 2003 roku na wystawie zabytkowych pojazdów Techno Classica w Essen był elementem ekspozycji akcentującej 80-lecie kabrioletów BMW. Według szacunków, do dzisiaj w kompletnym stanie przetrwało 50 – 80 egzemplarzy BMW 3200 CS. Najpoważniejszym zmartwieniem właścicieli jest podatność karoserii na korozję oraz ograniczona dostępność elementów blacharskich.
Mimo ekskluzywności modelu wciąż istnieje szansa na okazyjny zakup. Eksperci szacują wartość pojazdu na 50 130 tys. dolarów. Kwoty transakcyjne bywają jednak znacznie niższe. W 2007 roku dom aukcyjny RM Auctions przeprowadził licytację nieźle zachowanego 3200 CS. Samochód trafił do osoby, która według deklaracji RM Auctions zaproponowała zaledwie 22,5 tys. dolarów.
Dlaczego świat zapomniał o BMW 3200 CS? Można snuć wiele teorii. Wszystko wskazuje na to, że samochód zadebiutował w nieodpowiednim momencie. Oczy 950 tysięcy gości 40. Salonu Samochodowego we Frankfurcie były zwrócone na BMW 1500. Kompaktowy sedan stanowił nową jakość. Nowoczesną, dopracowaną i, co najważniejsze, będącą w zasięgu finansowym przeciętnego kierowcy. Takich argumentów piękne, ale nieprzyzwoicie drogie i przestarzałe pod względem technicznym coupé nie było w stanie odeprzeć. Po latach okazało się, że historii marki było jednak równie ważne…
Łukasz Szewczyk
Fot. BMW