Podwójnie doładowany silnik 4.4 V8 od chwili debiutu w 2010 roku kusi tunerów możliwymi do uwolnienia pokładami mocy. Ile można wykrzesać z motoru oznaczonego symbolem S63, chyba nikt dokładnie nie wie.
Kalifornijskie Weistec Engineering opracowało wyceniony na 11.999,99 dolarów pakiet W.4 z dwiema turbosprężarkami GTX3071R, silikonowymi rurami doprowadzającymi powietrze do intercoolerów i przewodami olejowymi z izolacją termiczną. Pakiet może zostać rozbudowany o jeszcze bardziej wydajne turbiny GTX3582R, zawory sterujące ich pracą oraz układ wtrysku wody i metanolu, który obniży temperaturę w cylindrach oraz podbije oktanowość paliwa. Za maksymalnie rozbudowany zestaw przyjdzie zapłacić 15.899,99 dolarów (bez montażu). W zasięgu ma być jednak 1000–1700 KM w zależności od osprzętu silnika oraz ustawień elektroniki!
Weistec deklaruje, że dostarczane elementy zostały dopasowane do fabrycznej konstrukcji BMW M5, a ich montaż zajmuje jeden dzień roboczy i wymaga jedynie kompletu podstawowych narzędzi. Niczego nie trzeba będzie ciąć, giąć lub spawać. Tuner z dumą podkreśla, że na swoim miejscu może pozostać nawet plastikowa osłona silnika. By cieszyć się przyrostem parametrów, trzeba zadbać przynajmniej o strojenie silnika. Można też pomyśleć o wymianie wydechu czy intercoolerów.
Znajdujące się w zestawie downpipe są pozbawione katalizatorów, więc zmodyfikowane M5 czy M6 nie będzie mogło być legalnie użytkowane na drogach publicznych, o czym Weistec uczciwie ostrzega. Ciekawe, czy ktokolwiek odważy się sprawdzić, czy podwojenie, a może i potrojenie fabrycznej mocy jest możliwe. Na krótką metę z pewnością tak. Pytaniem otwartym pozostaje żywotność silnika.
Fot. Weistec, BMW