13 tys. kilometrów pod napięciem - Trends Magazines

13 tys. kilometrów pod napięciem

Blisko 13 tysięcy kilometrów podróży przez 8 krajów, w tym przejazd przez Syberię i pustynię Gobi. A to wszystko bez wyemitowania do atmosfery ani grama CO2. Marek Kamiński za kierownicą Nissana LEAF zrealizował swój cel i dojechał do Japonii.

W czasie swojej liczącej ponad dwa miesiące zeroemisyjnej ekspedycji podróżnik ładował Nissana LEAF łącznie 53 razy. Średni osiągany przez niego na pojedynczym ładowaniu zasięg wyniósł około 250 km, co pokrywa się z danymi podawanymi przez markę. Jednocześnie najdłuższy pokonany przez niego w trakcie jednego dnia dystans sięgnął 500 kilometrów, co niemal odpowiada odległości z Krakowa do Gdańska.

„Poprzez swoją wyprawę chciałem pokazać, że możliwe jest podróżowanie, które pozostaje bez negatywnego wpływu na naszą planetę. Wbrew pozorom nie wymaga ono wielu wyrzeczeń, a wręcz może wiązać się z wieloma niespodziewanymi bonusami. Odpowiednie planowanie umożliwia pokonanie trasy bez niespodzianek, ale czasem warto zboczyć z obranego kursu i znaleźć inny punkt ładowania samochodu elektrycznego. W ten sposób mamy okazję zwiedzić miejsca oraz poznać ludzi, do których w innym razie byśmy nie dotarli” – powiedział Marek Kamiński.

Podczas wyprawy podróżnik odwiedził m.in. Moskwę, Ułan Bator, Pekin i Seul. W rezultacie ekspedycja była okazją nie tylko do promocji proekologicznych postaw, ale również doświadczenia jak elektromobilność rozwija się w różnych regionach świata, w większości bardzo odległych od Polski. Obrana przez Marka Kamińskiego trasa obfitowała w rejony dotąd stereotypowo niedostępne dla samochodów zeroemisyjnych, takie jak Syberia czy pustynia Gobi. Rzeczywistość pokazała, że pojazdy elektryczne można naładować zarówno w centrum dużego miasta, jak i na mongolskim stepie. Sukces wyprawy pomoże skutecznie przyczynić się do obalenia mitu o przeznaczeniu pojazdów elektrycznych wyłącznie do miasta

Marek Kamiński jako swojego czterokołowego partnera wybrał Nissana LEAF drugiej generacji. Wnętrze pojazdu zostało specjalnie zaadaptowane przez podróżnika na potrzeby wyprawy i wyposażone w szereg rozwiązań takich jak na przykład składane łóżko. Dodatkowo polarnik wraz z członkami swojego instytutu przygotował szereg ekologicznych rozwiązań m.in. filtry pomagające oczyszczać wodę w trakcie drogi.

Podobne

Formula E

„Battery low”, czyli jak połowa stawki wyścigu Formuły E odpadła z rywalizacji

Formuła E to "elektryczne więzienie", a kierowcy ścigają się ze sobą oraz ze spadającym zasięgiem akumulatorów... Jedną z głównych atrakcji każdego wyścigu jest strategia zespołów dotycząca zarządzania energią. Każdy kierowca ma określoną ilość prądu, z którego może skorzystać. Jeśli użyjesz zbyt dużo, to albo utkniesz na torze, albo zostaniesz zdyskwalifikowany po wyścigu. I tak właśnie…

XC40 Recharge

Volvo zakłada „elektryczne opony”

Już niebawem wszystkie elektryczne samochody z rodziny Recharge będą dostarczane klientom na oponach uniwersalnych. Opracowano je z myślą o samochodach typu BEV. Ta decyzja dotyczy aut sprzedawanych w Europie Północnej i Środkowej*. Opony Recharge opracowano z myślą o samochodach elektrycznych marki Volvo. Mają niższe opory toczenia niż opony zimowe, na których wiele aut w naszym…